Peugeot 309 (1985-93) – przyszywany brat 205

Niektóre samochody zostały odebrane swoim inżynierskim rodzicom, zanim wyjechały z fabryki. Zazwyczaj wynikało to z wchłonięcia marki przez inną wraz z dobrodziejstwem inwentarza. Tak narodził się Peugeot 309.

Michał Reicher
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI
Takich historii znajdzie się więcej. Podobna wiąże się z Volvo serii 300, które zostało skonstruowane jako DAF 77. Wóz nigdy jednak nie pojawił się pod tym szyldem, ponieważ wcześniej firmę DAF wchłonęło Volvo. Jednak nie będziemy się o tym rozwodzić, bo zabraknie papieru. Skupimy się na Peugeocie 309, niedoszłym Talbocie Arizona. Marka Talbot od wielu lat przewraca się w grobie, a jej ostatni okres świetności przypada na przełom lat 70. i 80. Przy czym "okres świetności" to dużo powiedziane, ponieważ jego pointą było zlikwidowanie marki jako zupełnie niepotrzebnej. Produkowana od 1985 roku Arizona wyjeżdżała z fabryki już z emblematami Peugeota, ponieważ obie marki (wraz z Citroënem) należały do koncernu PSA. Peugeot 309 na kreślarskich deskach rodził się równolegle z 205, który również przymierzany był do marki Talbot, jednak od samego początku miał lwa na atrapie chłodnicy. Oba samochody były technicznymi braćmi, wyposażanymi także w te same rozwiązania i mającymi szereg wymiennych części. Otworzyły nowy rozdział w historii Peugeota, chociaż 309 zawsze zostawał w tyle i starszemu bratu rozstawiał sprzęt. Poza tym, że testowany egzemplarz pochodzi z pierwszych lat produkcji, ma także silnik z palety Talbota. Duchowo jest to zatem stuprocentowy Talbot, występujący jednak pod przybranym nazwiskiem nowych rodziców.
Peugeot 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Powrót do przyszłości à la Peugeot. Aktualnie na rynku sprzedawany jest Peugeot 308, a już w latach 80. po drogach jeździł numerek 309.

PEUGEOT 309 – NIE MA TAKIEGO NUMERU
W odniesieniu do swoich braci nasz bohater ma dosyć nietypowe oznaczenie. Ówczesne Peugeoty miały piątkę na końcu, jak np. 205 czy 305. Naturalna była więc cyfra 5. Jednak kiedy próbujesz usiąść przy stoliku, gdzie wszystkie miejsca są zajęte, pojawia się kłopot. Nowy model nie został bezpośrednim następcą 305, który był większy i wciąż produkowany, dlatego numerek 306 odrzucono. Można było pójść na skróty i opisać owego Peugeota po prostu numerkiem 205, uznano to jednak za zbyt proste i nadano mu oznaczenie 309. Peugeot wjechał pełną piersią do segmentu C. Wspomniany wcześniej model 305 był zawieszony gdzieś pomiędzy segmentami C i D, dlatego trudno powiedzieć, czy stanowił większą konkurencję dla Golfa czy Passata.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Samochód od początku życia nosił emblematy Talbota, zmiany dokonano kilka miesięcy przed rozpoczęciem sprzedaży. W niektórych materiałach prasowych z epoki można jeszcze trafić na zdjęcia sprzed rebrandingu.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Jeden koncern, dwa światy. Citroën chodził w krzykliwych marynarkach i kolorowych krawatach, Peugeot nosił szary sweter zapięty pod szyję. W limitowanej wersji Chorus miał chociaż jakieś wzorki.

309 wraz z braciszkiem 205 zainicjował nową linię stylistyczną Peugeotów. Nie są to jeszcze kocie oczy wzorem "zero-szóstek", ale widać zalążek tego, co miało zostać głównym motywem aut z Sochaux na kolejnych kilkanaście lat. Trzeba wszakże przyznać, że rysunek Peugeota 309 jest dosyć przezroczysty. Samochód niczym szczególnym się nie wyróżnia i jest tak zwyczajny, że przejeżdża obok niezauważony. Jakieś ciekawe detale czy smaczki? Nie stwierdzono. Tak naprawdę 309 jest Peugeotem 205 z dorysowaną trzecią bryłą. Przykładowo: mają wymienne drzwi, chociaż z twarzy są zupełnie inne. To taki rodzaj podobieństwa jak np. pomiędzy Fiatami Tipo i Tempra, które też są odmianami tego samego samochodu, a jednak zdjęcia w paszporcie mają różne.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Duch marki Talbot straszy w zakamarkach samochodu i przypomina o sobie tym, którzy o nim zapomnieli. Nasz bohater nosi już inne nazwisko, ale jeszcze przez jakiś czas produkowano modele Samba i Horizon.

Peugeot swoje modele wypuszczał w niezliczonej liczbie wersji limitowanych. Charakteryzowały się przeważnie jakimiś drobiazgami, np. innym kierunkiem ułożenia włosia podsufitki. Tak daleko posunięte zmiany ubierano w jakąś ładną nazwę, przyozdabiano odpowiednim emblematem i dodawano do oferty jako wersję limitowaną "jedyna taka". Widoczny na fotografiach Peugeot ma na trzecie Chorus, a wyróżnia się według listy zmian białym kolorem, charakterystycznym szparunkiem, niebieskimi przeszyciami tapicerki i… brakiem tylnej wycieraczki. I to jest prawdziwy rarytas, a nie jakieś metalizowane lakiery czy wzmocnione silniki. Nasz Peugeot nie posiada prawie żadnego wyposażenia dodatkowego i wewnątrz jest biednie jak w drewnianym kościele. Drzwi nie posiadają obicia na całej powierzchni, a w prawych nie ma nawet kieszeni. Miłym akcentem jest niebieski kolor deski, dosyć zgrabnie komponujący się z przeszyciami tapicerki i białym kolorem metalu. Wiele elementów wystroju, jak dźwigienki i przyciski, można spotkać również w małych Citroënach z tamtych lat.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Koło zapasowe umieszczone jest pod podłogą bagażnika, co ma swoje plusy, ale i minusy. Bagażnik jest większy, ale samo koło narażone jest na cały syf zbierany z jezdni, np. sól drogową.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Najsłabsze ogniwo układu napędowego. Mechanizm pracuje topornie, z nieprzyjemnymi oporami, jakby coś nieustannie blokowało drogę dźwigni. Skrzynie Peugeota pracują zdecydowanie lepiej.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

309 z założenia jest grzecznym chłopcem, dlatego zawieszenie ukierunkowano na miękkie resorowanie. Dynamiczne zakręty bywają pełne dramaturgii, ale wszystkie cztery koła trzymają się nawierzchni.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Kabina jest dosyć przestronna, na suficie nie ma żadnych dekoracji, miejsca nad głową nie brakuje. Do tej wersji silnikowej kapelusz dodawano w ramach wyposażenia podstawowego.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

We francuskim samochodzie lepiej mieć ze sobą skrzynkę z narzędziami i prostownik, ale apteczka i gaśnica również nie zaszkodzą.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Samochód jest wagi piórkowej, zatem lite tarcze z przodu i bębny z tyłu spokojnie wystarczają. Łatwo zablokować koła, ale również dosyć łatwo można wyczuć granicę.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Silnik jest obrócony o pół kąta prostego, szczęśliwie – wymiennymi elementami do góry. Dzięki temu dostęp do świec zapłonowych, kabli, alternatora i paska napędu osprzętu jest wzorowy.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Na obu końcach pojazdu żarówki są łatwo dostępne. Przednie wyjmuje się tyłem reflektora, tylne znajdują się na wspólnej oprawce przymocowanej na zatrzaski do klosza lampy.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Możemy sobie wyobrazić, że to wersja GTI lub chociaż XS, do których bardziej pasuje kask. Miejsce na głowę także się znajdzie.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Peugeot jest zwinnym autem, dlatego na zawrotkę wokół komina nie potrzebuje całego parkingu. Trzynastocalowe kółka robią swoje.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

55 koni mechanicznych raczej nie przyspieszy bicia serca, ale przy tej masie można z ich pomocą zostawić dwa czarne ślady na asfalcie. Jednak wóz szybko przypomina, że 55 to nie 120.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Rewelacji nie ma, doceniam jednak liczbę schowków. Jest typowa skrytka po stronie pasażera i druga powyżej, a na konsoli środkowej znalazła się mała półeczka na okulary przeciwsłoneczne.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Robotę robią zarówno pojemność, jak i dostęp. Próg jest dosyć wysoki, za co oczko w dół, ale wysoko podnosząca się klapa ułatwia ładowanie do środka. Niska podłoga to zasługa specyficznego zawieszenia.

PEUGEOT 309 – ANI SZYBKI, ANI WŚCIEKŁY
309 nie jest wozem wyścigowym, przynajmniej w tej wersji, ale prowadzi się ponadprzeciętnie. Ma w sobie coś leniwego, jak testowany przez nas Talbot Solara, ale również coś niegrzecznego, jak ujeżdżany wcześniej Peugeot 205. Jest lekki i zwinny, zachęca więc do brawurowej jazdy. Peugeot na naszym testowym slalomie zawstydził wiele mocniejszych i bardziej utytułowanych sprzętów, trzymając wszystkie cztery łapy na ziemi nawet podczas bardzo szybkich wiraży. Mała kierownica sprzyja szybkim manewrom, nie trzeba wachlować kołem sterowym.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Peugeot jest praktycznie pozbawiony dodatkowego wyposażenia, niewiele w nim detali, które zapadają w pamięć. To po prostu zwykły wóz dla zwykłych ludzi.

PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI
Żeby kierowcy nie było zbyt wesoło, charakterystyka silnika OHV i toporna praca skrzyni biegów nieco tonują te zapędy. Mimo to silnik 1.1 jest wyjątkowo żwawy jak na swoją pojemność i moc. Mówisz "1.1", myślisz "leżak". Otóż nie. 309 był jedynym Peugeotem, w którym oferowano jednostkę Simca z rodziny Poissy (na niektórych rynkach występowała też w 205). Jest to zwyczajowy napęd Talbotów, pochodzący jeszcze z lat 60., występujący w kilku różnych pojemnościach. W odróżnieniu od "peżotowskiego" 1.1, skrzynia biegów i blok silnika stanowią dwa oddzielne byty, każdy z własnym układem smarowania. Przy czterobiegowych skrzyniach zazwyczaj jazda na najwyższym przełożeniu ciągnie się w nieskończoność. Tutaj nie mam takiego wrażenia, bo biegi są dość długie i zestopniowane w taki sposób, że samochód przyzwoicie przyspiesza i nie "piłuje" aż tak okropnie. Osiąganie i utrzymywanie prędkości autostradowych przy niecałych 60 koniach przychodzi nadspodziewanie łatwo, a samochód nie wciąga przy tym koszmarnych ilości benzyny. Same biegi wskakują jednak nieprzyjemnie, w akompaniamencie chrobotania trybów. Trzeba delikatności przy przesuwaniu dźwigni, więc szybkie przeskakiwanie jest wykluczone. To niestety charakterystyczna cecha tych napędów, podobnie jak głośna praca układu rozrządu. Wszystko się zgadza.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI
Oczami statecznej głowy rodziny, która używa samochodu do wożenia żony z dziećmi oraz weekendowych zakupów, Peugeot ma więcej użytkowych zalet. Pierwsza z nich to ponadprzeciętna jak na tę klasę pojemność bagażnika. To pokłosie konstrukcji tylnego zawieszenia z leżącymi amortyzatorami, co umożliwia bardzo niskie poprowadzenie podłogi. Koło zapasowe francuskim zwyczajem wyrzucono na zewnątrz, dzięki czemu uzyskano okrągłe 400 litrów pojemności. W tamtym okresie w segmencie C dominowało dwubryłowe nadwozie hatchback. Peugeot 309 był jednym z pierwszych aut, które miały nadwozie liftback, będące miksem hatchbacka z sedanem. Zazwyczaj z wszelkiego rodzaju połączeń wychodzi zbiór wad, ale tym razem udało się połączyć zalety. Klapa zrośnięta z tylną szybą ułatwia dostęp do bagażnika, a dorysowana trzecia bryła zwiększa jego objętość. Podobny typ nadwozia miały już m.in. Renault 11 i trzeci Ford Escort. Wspaniały i cudowny Volkswagen Golf oczywiście nadal był zwykłym hatchbackiem.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Wersja pięciodrzwiowa ma okrągły wlew paliwa, trzydrzwiowa romboidalny. Teraz już możecie wykazać się w towarzystwie tą bezużyteczną wiedzą i nikomu nie zaimponować.

PEUGEOT 309 – TYLKO KONI ŻAL
309 subiektywnie jeździ rewelacyjnie, ale odczucia w stosunku do 205 mam zupełnie inne, mimo że to bliźniacy dwujajowi. Mniejszy Peugeot jest bardziej narowisty i rozrywkowy, prowadzi bardziej weekendowy tryb życia, chodząc od baru do baru, z wianuszkiem dziewcząt pod rękę. Taki syndrom idealnego dziecka z dobrego domu. 205 i 309 noszą to samo nazwisko, ale tylko ten pierwszy pochodzi z prawego łoża. 309 jest jego przybranym bratem i, jak to w realnym życiu, zawsze był tym drugim. Jest spokojny i przewidywalny. Ma to swoje plusy, bo o ile nieumiejętnie kierowany 205 może się odwinąć niekontrolowanym piruetem, to dłuższe o kilka centymetrów między osiami 309 rzadko zaskakuje kierowcę takim występkiem. Mając do dyspozycji jedynie 55 koni, trochę żal, że brakuje adrenaliny w trakcie jazdy, jednak w przypadku ponad setki kucy w wersji GTI taki wewnętrzny spokój dałby szanse lepiej wykorzystać możliwości wozu. Peugeot 309 to naprawdę fajny wóz, niestety kompletnie przyćmiony przez model 205, który może i jest dobry, ale wcale nie lepszy. Przynajmniej nie na tyle, ile powszechnie zwykło się uważać.
PEUGEOT 309 – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1985-1993, 1 635 132 szt. wszystkich wersji
SILNIK
Typ E1A, benzynowy, R4, OHV, umieszczony poprzecznie z przodu, zasilany gaźnikiem
Śr. cyl./skok tłoka: 74/65 mm
Pojemność skokowa: 1118 cm³
Moc maks.: 55 KM/6000 obr/min
Maks. moment obr.: 80 Nm/3400 obr/min
NAPĘD
Na przednie koła, skrzynia ręczna, 4-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: kolumny MacPhersona, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
Tylne: belka skrętna,
wahacze wleczone, amortyzatory teleskopowe
HAMULCE
Hydrauliczne, ze wspomaganiem, tarczowe na przedniej osi, bębnowe na tylnej
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 405/163/138 cm
Rozstaw osi: 247 cm
Masa własna: 870 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: 150 km/h
Przysp. 0-100 km/h: 17,3 sek.
PEUGEOT 309 @PIOTR CIECHOMSKI

Krysia się nie odwróciła. Peugeot 309, pomimo tkwiącego w nim potencjału, jest zahukany i mało rozrywkowy, dlatego Krysia nie wyraziła zainteresowania. 205 to co innego: pewny siebie i chętny do zabawy.



Czytaj więcej