Renault 18 Break (1979-86) – auto służbowe na miarę swoich czasów

Są lata 80. Twój pracodawca właśnie sprawił ci samochód służbowy. Nie wymyślono jeszcze Forda Mondeo, otrzymałeś więc klucze do Renault 18 Break, dla lepszej wydajności pracy pozbawionego dodatkowego wyposażenia.

Michał Reicher
RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA
Nieprzypadkowo wspominam o "służbówkach", ponieważ testowany samochód w tej wersji powstał właśnie z myślą o firmach i instytucjach. Jego cechą było maksymalnie zubożone wyposażenie i najsłabsza opcja silnikowa. No i dobrze, pracownik ma robić, a nie zajmować się głupotami. To samochód służbowy, a nie limuzyna.
Renault 18 opracowano, bazując na 12, którego miał być następcą. Oba samochody dzielą płytę podłogową wraz z układem napędowym i zawieszeniem. Stylistycznie widać wpływy zaostrzonych od początku lat 70. przepisów bezpieczeństwa. Przód posiada lekko wysunięty podbródek, zamiast prostej lub podciętej ściany. Klamki drzwi są wpisane w linię boczną, która dzięki temu jest gładka i pozbawiona wystających elementów. W środku z kolei deskę rozdzielczą wykonano z miękkiego tworzywa. Nowe Renault weszło na rynek z końcem 1978 roku, początkowo jako sedan. Rok później dołączyło kombi o nazwie Break.
RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Stylistom udało się zgrabnie dorysować kwadratowy tył, nie zaburzając proporcji nadwozia. Wersja kombi jest o około 10 cm dłuższa.

RENAULT 18 break @JULIA HEBDZYŃSKA
RENAULT 18 BReak – Bonjour
Testowany egzemplarz to "osiemnastka" Break z początku lat 80., w bazowej wersji wyposażenia. Warianty te oznaczano dwu- lub trzyliterowo, np. TL lub GTL, ale zubożony model nazywa się po prostu Renault 18. Różnicę pomiędzy modelem biednym i bogatym najlepiej widać we wnętrzu. Niby rysunek deski jest ten sam, ale jej aranżacja i dodatkowe elementy diametralnie zmieniają odczucia. Nasza 18 nie posiada środkowej konsoli, tunel jest niezabudowany, a za kierownicą znajduje się skromna "kapliczka", zamiast bardziej zaawansowanego cyferblatu. Ma się wrażenie ogromu pustej przestrzeni, aż roznosi się echo. Wóz jest z lat 80., ale we wnętrzu mocno zalatuje latami 60. Mimo to miejscówka kierowcy jest przejrzysta i przystępna w obsłudze. Pod tym kątem trudno do czegokolwiek się przyczepić. Zestaw wskaźników wraz z przyciskami jest idealnie widoczny przez koło kierownicy, nic nie jest zasłonięte. Sam design przyrządów jest czytelny, do tego wesoły zbiór kolorowych kontrolek wygląda jak twister, nawet niepodświetlony. Miejsca na wszystkie części ciała wystarcza, a znalezienie optymalnej pozycji jest znacznie prostsze niż w poprzednim modelu 12. Tylko dlaczego tutaj jest tak smutno?! Ja wiem, że to podstawowa wersja, ale wnętrze tylko w odcieniach czerni bardziej pasuje do Volkswagena niż Renault.
RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Skromnie, acz czytelnie. Czytelnie, acz smutno. Mało rozbudowana tablica przyrządów jest przejrzysta dla kierowcy, ale jedynym kolorowym akcentem są kontrolki obok zegarów.

RENAULT 18 BREAK – Co pan potrafi?
Samochód służbowy to idealny pojazd sportowo-użytkowy, a nie żaden tam Range Rover. Wyciągnie setkę na pierwszym biegu, zabierze dwie tony bagażu, po schodach też zjedzie. Nie będę jednak tego sprawdzał, wierzę na słowo.
Podczas jazdy Renault 18 jest typowo francuskie, co w żargonie samochodowym oznacza leniwe prowadzenie – jedna ręka za oknem, druga na górze kierownicy i obowiązkowo rozłożony fotel. Zdecydowanie bliżej jej do 4 niż do statecznej 25. Więcej ma z wygrażającego komuś bagietką Louis de Funèsa niż z pompatycznego Ludwika XVI. Jak szef wyśle nas na drugi koniec miasta i każe wrócić za kwadrans, będziemy szorować lusterkami i ryć przednim zderzakiem. Przypomnijmy, że mamy pod maską najsłabszy 1,4-litrowy silnik i czterobiegową skrzynię. Jeżeli szofer nigdzie się nie spieszy, jest to konfiguracja wystarczająca. Jednostki z rodziny Cléon-Fonte dobrze "idą" od niskich obrotów, dlatego jazda względnie lekką 18 nie wymaga żyłowania. Użytkowany z poszanowaniem pedału gazu odwdzięcza się też skromnym zużyciem paliwa, oscylującym wokół 7 litrów na 100 km. Gdy jednak nas przyciśnie, bo dochodzi 16 w piątek, a my cały czas nie wykonaliśmy polecenia szefa, mocy i momentu nieco brakuje. Skrzynia biegów chodzi przyjemnie, acz przy szybkim i agresywnym użytkowaniu biegi układają się w schemat "W". Próba dynamicznego przełączenia przełożeń w linii skutkuje stanięciem dźwigni dęba. Robiąc to powoli, delikatnie i z wyczuciem, problem znika. Dosyć specyficzne jest operowanie kierownicą. Z jednej strony kręci się swobodnie, z drugiej zaś jej rozmiar wymaga mocnego zamachu przed ostrym skrętem. Sama zwrotność jest rewelacyjna, po części z powodu długiego przedniego zwisu (silnik umieszczono wzdłużnie przed przednią osią). Ciekawostką jest, że dzięki wielkiej i tylko dwuramiennej kierownicy łatwiej przełączać funkcyjne dźwigienki od wewnątrz niż od zewnątrz obręczy. Kombi mechanicznie jest tym samym, co sedan. Lepiej więc unikać wertepów, ponieważ pod bagażnikiem mamy mało wyrafinowane, sztywne zawieszenie. Nikt nie kupuje kombi z bazowym silnikiem do szybkiego szurania po zakrętach. Pod kątem możliwości przewozowych Renault niczym nie zaskakuje, ale też nie rozczarowuje. Jest po prostu neutralne, taki środek tabeli Ekstraklasy. Bagażnik liczy około 500 litrów, a po rozłożeniu tylnej kanapy wartość ta rośnie trzykrotnie. Ta rozkłada się bardzo zmyślnie, ponieważ oparcie jest połączone z siedziskiem, więc obie części współbieżnie składają się na płasko. Nie trzeba biegać w kółko, odryglowując po kolei różne zapadki. Przedni napęd Renault sprawia, że bagażnik ma niską podłogę, a ponadto jest płaski i foremny. Jeżeli akurat pracujemy w winiarni, jest w sam raz na skrzynki z butelkami. Należy jednak uważać z budowaniem wieży, gdyż klapa jest ścięta, chociaż nie tak mocno, jak np. w Audi 100 C3. Mimo tego podczas jej nieostrożnego zamykania można usłyszeć brzęk tłuczonego szkła. Ścięty kształt klapy odwdzięcza się za to jej wyższym wzniosem. Plus za funkcjonalny gadżet w postaci rączki do zamykania klapy. Niby błahostka, a jednak nie każdy producent o niej pamięta.
RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Siedzi się dosyć wysoko, zatem rewelacji nie będzie. Jadąc na rozmowę z prezesem o podwyżce, kapelusz lepiej założyć po wyjściu z auta.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Łatwo zablokować koła, bo przy silnym hamowaniu samochód dosłownie staje dęba i wszystko leci do przodu. Efektownie, ale średnio efektywnie.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

W górę i w dół jest tapczan, w sam raz na paryski bruk. Najważniejsze jednak, aby butelki wytrawnego wina w skrzynkach się nie potłukły.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Wzorem poprzednika koło zapasowe stoi na baczność przy prawej burcie. Jeść nie woła i nikogo nie zaczepia.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Biegi klikają z idealnym oporem, nieco gorzej jest z precyzją pracy samej dźwigni. Pośpiech przy przełączaniu biegów nie jest wskazany.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Wystarczy kilka palców, ewentualnie jakiś płaski wkrętak, jak żarówka nie pójdzie po dobroci. I gotowe.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Do kombi miałyby nie zmieścić się solidna apteczka i gaśnica? Nic z tych rzeczy.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Silnik jest bardzo mały, znajduje się przed przednią osią, miejsca pozornie jest mnóstwo. Niestety najwięcej "wymienialnych" elementów znajduje się akurat z przodu.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Kiedy po załatwieniu sprawy z prezesem jest tuż przed 16, a robota nie jest skończona, napotkamy podobne problemy, co z kapeluszem.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Nie ma kieszeni w drzwiach, nie ma środkowej konsoli, miejsce jest jedynie przed pasażerem, ale pozbawione zamknięcia. Jak wam nie pasuje, to zamówcie sobie bogatszą wersję.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Długi przedni zwis czyni Renault zaskakująco zwrotnym. Nie jest to poziom niektórych tylnonapędowych samochodów, ale wstydu na parkingu nie będzie.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Wielką kierownicą przy tak szybkich manewrach można sobie zrobić krzywdę. Zaskakująco łatwo też zarzucić tyłem, zwłaszcza jadąc na pusto. Zwinności jednak nie brakuje.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Jest nisko, płasko i prostopadłościennie, zatem mamy wszystkie dane do równania na dobre kombi. Pojemność jednak nie zwala z nóg, w tym segmencie jest wiele pojemniejszych aut.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Od współczesnego ruchu specjalnie się nie odstaje, ale zwijanie asfaltu spod świateł to jednak nie tym wozem, a przynajmniej nie z tym silnikiem.

RENAULT 18 BREAK – A może coś innego?
Jak wspomniałem, Renault ze swoimi możliwościami mieści się w środku stawki, łatwo znaleźć samochody lepsze, jak i gorsze. Dużo zależy od oczekiwań. Najbardziej zbliżonym do Renault zamiennikiem jest Peugeot 305 Break. Ma podobne wymiary i poziom zaawansowania, ale posiada zauważalnie mniejszy bagażnik. We Francji wersję kombi w tym segmencie posiadali wszyscy, jednak Citroën BX Break to zupełnie inna liga, zarówno pod kątem możliwości, jak i kosztów. Szukając taniego kombi do wożenia kartonów, raczej nawet nie pomyślałbym o BX-ie, on jest stworzony do poważniejszych zadań. W tej samej grupie co Renault i Peugeot znajdował się również Fiat Regata Weekend. Liczby są podobne, ustawność kufra też, plusem była bardziej funkcjonalna, dwuczęściowa klapa bagażnika. Cóż jednak z tego, skoro skoroduje i się zepsuje, zanim dobijemy z robotą do końca tygodnia?
Warto też pamiętać o kwestiach wizerunkowych. Wyobrażacie sobie Renault wożące worki z cementem i pięcioosobową ekipę budowlaną? A jednocześnie wyobrażacie sobie Volvo albo Volkswagena wożące kwiatki czy skrzynki z pomidorami? Czasami kombi jest potrzebne do bardziej fizycznej pracy, przy której się pobrudzi i poobija. Nie ma chyba bardziej odpornego na takie traktowanie wozu niż Volvo 240 w pięciu furtkach. Technicznie jest toporny, ale w mało którym kombi można w bagażniku zaparkować małego Fiata. Jego objętość dodatkowo zwiększa pionowa tylna ściana, dzięki której można pakować aż po dach i zatrzasnąć klapę z całej siły. Podobnie wyrafinowany jest Ford Sierra Turnier. Oba mają klasyczny układ napędowy, który skutkuje podniesioną podłogą bagażnika, ale nawet w podstawowej konfiguracji jego pojemność nadal jest czterocyfrowa, ponad dwukrotnie większa niż w Renault. A przecież cały czas przeglądamy segment D.
RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Z katalogu można było wybrać jedną z kilku wersji wyposażenia, a także sporo dodatkowych elementów. Tu jest specyfikacja "goło i wesoło".

RENAULT 18 BREAK – Au revoir
Kto dzisiaj pamięta Renault 18 Break? Kto pamięta Renault 18 w ogóle? Dawno temu wóz był jedynym bestsellerem w swoim segmencie. Swoje zrobił, a świat szybko o nim zapomniał. Jest to jednak powszechny problem wśród Renówek. Przypominacie sobie model 6? Niektórzy nawet nie wiedzą, że taki kiedykolwiek istniał. A 14? 20? Cóż. Nawet jeżeli je kojarzycie, to pewnie nie wiecie, kiedy taki widzieliście. Co by jednak się nie wydarzyło, nadal wizualizacja słowa "kombi" ma kształt Volvo lub Mercedesa. Dla wielu ludzi samochody kombi to tylko "Beczka" i "Baleron", ewentualnie Passat. Parafrazując słowa Gary’ego Linekera, motoryzacja to branża, w której uczestniczy cały świat, a na końcu zawsze wygrywają Niemcy.
RENAULT 18 – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1979-1986, 2 028 964 szt. wszystkich wersji
SILNIK
Typ C1J, benzynowy, R4, OHV 8v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany gaźnikiem
Śr. cyl./skok tłoka: 76/77 mm
Pojemność skokowa: 1397 cm³
Moc maks.: 65 KM/5500 obr/min
Maks. moment obr.:
103 Nm/3000 obr/min
NAPĘD
Na przednie koła, skrzynia ręczna, 4-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: podwójne wahacze poprzeczne, kolumny MacPhersona, sprężyny śrubowe, stabilizator
Tylne: oś sztywna, wahacze wleczone, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
HAMULCE
Hydrauliczne, ze wspomaganiem, tarczowe na przedniej osi, bębnowe na tylnej
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 449/170/140 cm
Rozstaw osi: 244 cm
Masa własna: 950 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: 156 km/h
Przysp. 0-100 km/h: 14 sek.
RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Krysia się odwróciła. O! O ile przyjemniej wygląda piknikowy kosz rozłożony obok Renault 18 niż obok "Beczki". Na pewno też na tej samej polanie nie pojawi się drugi taki samochód.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Uwaga! Zdjęcie zawiera lokowanie produktu. Wieloletnia współpraca skutkowała między innymi promowaniem produktów koncernu Elf w samochodach Renault.

RENAULT 18 BREAK @JULIA HEBDZYŃSKA

Silnik 1.4 według ówczesnych pomiarów potrzebował tylko około 7 litrów benzyny na 100 kilometrów, rzadko zatem zachodziła konieczność zaglądania pod widoczny korek.



Czytaj więcej