Baleron jest smaczny, można go przyrządzić na różne sposoby. W Polsce najbardziej znane danie to baleron w budyniu. A co będzie, jeżeli zamiast budyniu do baleronu dodamy ostre przyprawy? Wyjdzie nam z tego Mercedes 400 E.
Wszystko po niemiecku, czyli żadnych wygłupów i rzeczowo. Konstruktorzy popełnili jednak rzecz niewybaczalną, bo podali nieprecyzyjną informację – silnik ma nie 4, tylko 4,2 litra pojemności oraz wtrysk paliwa (stąd "E" jak "Einspritzung").
Widzicie dzieci? Tak wygląda Baleron. Sylwetka jest pozbawiona czegokolwiek zapadającego w pamięć, ale jest na swój sposób charakterystyczna. Wiadomo z odległości, że to Mercedes W124.
V8 w limuzynie dla statecznego dżentelmena A można, jak najbardziej! Jeszcze jak! Są lepiej brzmiące silniki, ale taki cichobieżny motor dobrze pasuje do charakteru Mercedesa.
Pozycja za kierownicą w wyjściowym nakryciu głowy jest bardzo swobodna, miejsca wzwyż jest dużo i nie wyciera się kapeluszem dziury w podsufitce.
Selektor "automatu" należy prowadzić slalomem, a nie w linii prostej, co przy szybkich ruchach jest nieco kłopotliwe, ale sam mechanizm pracuje z odpowiednim oporem. Trudno jest przestrzelić szukane położenie.
Dostęp do komory silnika jest rewelacyjny, zwłaszcza po ustawieniu maski "na sztorc". Gorzej z dojściem do samych podzespołów. Jest ciasno, a do tego najpierw trzeba zdemontować kilka osłon i obowiązkowo pogubić przy tym kilka śrubek.
Koło zapasowe wraz z podstawowym zestawem ratunkowym w postaci klucza do kół i podnośnika schowane jest pod podłogą bagażnika.
W porządnym, niemieckim samochodzie powinno się dbać o zasady BHP, dlatego miejsce na gaśnicę i apteczkę zawsze się znajdzie.
Do zatrzymania takiej masy trzeba nie lada krzepy, ale tarczowe hamulce na czterech kołach radzą sobie znakomicie. Przednie tarcze są wentylowane, a układ wspomaga ABS.
Jak na spodziewane maniery Mercedesa, jest zaskakująco twardo, w trakcie jazdy jednak tego w ogóle nie czuć. Dziury w jezdni nie kopią kierowcy w tyłek.
Szybki slalom to zdecydowanie nie jest żywioł tłustego Balerona. Trzeba się namachać kierownicą, ostrożnie dodawać gazu, aby nie zerwać przyczepności, a do tego zapierać o drzwi, żeby nie spaść z fotela.
Z tyłu wszystko jest OK, ale z przodu już nie. Nie można tak po prostu wyjąć i włożyć żarówki… bez rozebrania części układu dolotowego.
Podobnie jak kapelusz, również i kask mieści się idealnie. Nic się nie obija, nic nie szoruje, jest przyjemnie.
Mocne pochylenie koła w Mercedesie zmniejsza promień skrętu, w tej wersji jest on trochę zakłócony przez szerokie ogumienie. Wciąż jest jednak bardzo dobrze.
Co do diabła? W tej wersji zamiast schowka mamy kawałek plastiku ze zrolowanym airbagiem w środku. I gdzie ja teraz schowam okulary przeciwsłoneczne?
Niutonometrów jest dużo, żeby zrobił dym, leniwy "automat" studzi jednak łobuzerskie zapędy. Mimo to Mercedes i tak powinien być pierwszy na każdych światłach. Ewentualnie drugi.
Bagażnik jest spory i ustawny, ale nie powiększy się po złożenie kanapy. Do tego monstrualne zawiasy rozgniatają sobotnie zakupy, wyciskając z tubki pastę do zębów.
"Leniuch", "świnia" i "patyk". W oparciu o W124 powstał słynny handlarski słownik, określający poziom prestiżu sprzedawanego auta. Całkiem tu zgrabnie.
Niezależnie, czy jesteś dyrektorem zakładu, kierownikiem budowy czy taksówkarzem, w ofercie znajdziesz coś dla siebie. No i ten prestiż!
1984-1997, 2 562 143 szt. wszystkich wersji
SILNIK
Typ M119.975, benzynowy, V8, DOHC 32v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany wtryskiem
Śr. cyl./skok tłoka: 92/78,9 mm
Pojemność skokowa: 4196 cm³
Moc maks.: 275 KM/5700 obr/min
Maks. moment obr.:
400 Nm/3900 obr/min
NAPĘD
Na tylne koła, skrzynia automatyczna, 4-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: wahacze poprzeczne, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
Tylne: wielowahaczowe, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
HAMULCE
Hydrauliczne, ze wspomaganiem i ABS, tarczowe na obu osiach, wentylowane na osi przedniej
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 474/174/142 cm
Rozstaw osi: 280 cm
Masa własna: 1400 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna:
250 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,2 sek.
Krysia się nie odwróciła. Można założyć szybkie buty do biegania, ale niczego to nie zmieni, bo wizerunek klekoczącego taxi jest silnie zakorzeniony. Mercedes jest obiektywnie ładnym samochodem, ale nie ma tego "czegoś", od czego zmiękłyby kolana Krysi.