Mitsubishi Colt
Historia
Mitsubishi Colt – najciekawsze wersje

Choć obecne Mitsubishi Colt zaraz zniknie z rynku i w zasadzie jest najzwyklejszym Renault Clio w niezbyt wysublimowanym przebraniu to historia tego modelu obfituje w zdecydowanie ciekawsze odsłony, które trwale zapisały się w pamięci kierowców. Oto kilka z nich.

Jakub Ziółkowski, Mikołaj Sękalski
MITSUBISHI COLT GTI (1992 – 1996)
W latach 90-tych rynek hot-hatchy na Starym Kontynencie przeżywał istny rozkwit. Volkswagen oferował trzecią generację Golfa GTI, Renault zachwycało Clio w wersji Williams, a Opel kusił sportową Astrą GSi. Mimo, że czynny udział w rozwoju tego trendu mieli producenci niemal z całego globu, to jednak Japonia odegrała w nim szczególnie istotną rolę. Samochody takie jak Honda Civic Type-R, Nissan Sunny GTI-R czy omawiany Mitsubishi Colt GTi na długo ukształtowały obraz tamtej epoki. Usportowiona odmiana czwartej generacji Colta została przygotowana specjalnie z myślą o kliencie europejskim. Pod maską znalazł się 140-konny silnik o pojemności 1.8 litra, który w połączeniu z niską masą własną zapewniał naprawdę solidne osiągi. Pierwsza „setka” pojawiała się już po 7,6 sekundy, a wskazówka na prędkościomierzu potrafiła dojść do 210 km/h. Co prawda na świecie istniał jeszcze szybszy wariant Colta IV o nazwie Mirage Cyborg, jednakże był dostępny wyłącznie w rodzimej Japonii.
MITSUBISHI COLT CZT (2004 – 2008)
Po ośmiu latach przerwy, przy okazji piątej generacji Colta, Mitsubishi postanowiło jeszcze raz powalczyć w segmencie kompaktów ze sportowym zacięciem. Efektem tych ambicji stał się Colt CZT. Pod maską znalazł się turbodoładowany silnik 1.5 MIVEC o mocy 150 KM, pozwalający osiągnąć pierwszą setkę w niespełna 8 sekund i rozpędzić się do 210 km/h. Wyróżnikiem wersji CZT była nie tylko dynamika, ale i wygląd – agresywnie stylizowane zderzaki, sportowe felgi, tylny spojler i zwiększona końcówka wydechu jasno komunikowały, że mamy do czynienia z czymś więcej niż zwykłym miejskim hatchbackiem. Pomimo, że sprzedażowo nie zbliżył się do rywali, to przez swoją unikatowość cechuje się rosnącym pożądaniem na rynku wtórnym.
MITSUBISHI COLT CZC (2006 – 2010)
Na początku XXI wieku Mitsubishi próbowało ożywić wizerunek Colta, różnicując dostępne wersje nadwoziowe. Do klasycznego 3-drzwiowego hatchbacka dołączyła też odmiana z tylną parą drzwi, a w 2006 roku ofertę wzbogacił najbardziej interesujący – Colt CZC, czyli coupé-cabrio ze składanym, twardym dachem. Za jego projekt odpowiadało włoskie studio Pininfarina, a produkcja odbywała się we Włoszech. Pod maską dostępna była zarówno spokojniejsza, wolnossąca jednostka 1.5, jak i topowy, turbodoładowany silnik o tej samej pojemności i mocy 150 KM – identyczny jak w CZT. Taki motor pozwalał rozpędzić Colta CZC do 202 km/h i osiągnąć „setkę” w 8,4 sekundy – co w klasie miejskich kabrioletów było wynikiem godnym uznania. Chociaż nie zdobył dużej popularności, stanowił ciekawą próbę nadania Coltowi bardziej emocjonalnego charakteru. Dziś CZC uchodzi za nietypową ciekawostkę i rzadki widok na drogach.
Przepychanki Mitsubishi i Pininfariny
Mitsubishi, powierzyły produkcję małego kabrioletu włoskiej Pininfarinie. Planowało wprowadzić na rynek 60 tys. egzemplarzy w latach 2006–2008. Ostatecznie jednak, z powodu niskiego zainteresowania klientów, wyprodukowano zaledwie nieco poniżej 17 tys. sztuk. Japoński koncern zażądał od Pininfariny 43,4 mln euro odszkodowania, argumentując swoje roszczenia opóźnionym startem produkcji oraz rzekomymi problemami z jakością gotowych aut. W odpowiedzi włoski producent z Cambiano pozwał Mitsubishi, zarzucając mu przeszacowanie potencjału rynkowego modelu CZC. Domagał się jednocześnie 100 mln euro tytułem rekompensaty za poniesione straty finansowe oraz koszty inwestycji związane z uruchomieniem produkcji.
Spór, który toczył się przez dwa lata, rozstrzygnęła Międzynarodowa Izba Gospodarcza w Paryżu. Z żądań Mitsubishi uwzględniono wyłącznie zarzut dotyczący opóźnień w uruchomieniu produkcji – w tej kwestii sąd zasądził na rzecz japońskiego producenta 20,5 mln euro plus odsetki. Drugi zarzut, odnoszący się do jakości kabrioletów, został oddalony. Ostatecznie bilans rozliczeń sprawił, że Mitsubishi Motors zobowiązane zostało do wypłaty firmie Pininfarina S.p.A. kwoty 19,2 mln euro.


Czytaj więcej