Nie nazywaj mnie Speedster
Małe Porsche bez dachu, o spartańskim wyposażeniu, wizerunku weekendowego ściganta i charakterystycznej, niziutkiej przedniej szybie? Jak nic, to musi być słynny Speedster! Chociaż okazuje się, że niekoniecznie...

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D i 718 Boxster @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Ponad 70 lat temu powstało pierwsze "oficjalne" Porsche. Oba auta z naszych zdjęć mają wiele jego cech, choć wydają się tak różne.
Weźmy wszystkie zalety lekkich sportowych Porsche i dodajmy do tego otwarte niebo nad głową. To ideał i najsłodszy sen każdego prawdziwego fana klasyków. Jego wyśnioną scenerią najczęściej jest skąpana w słońcu Kalifornii Highway 1. Nam niestety przyszło się spotkać pod ołowianym polskim niebem. W sumie nie jest tak źle, bo dzięki niemu jeszcze bardziej zjawiskowo prezentuje się nasz główny bohater: Porsche 356 Convertible D, rocznik 1958. Zabraliśmy go na wspólną przejażdżkę w towarzystwie Porsche 718 Boster S z rocznika... 2018. Czy poza firmowym herbem na dziobie, liczbą cylindrów i kolorem dachu mają coś wspólnego? Porszyści od razu wytkną, że model 356 ma silnik umieszczony za tylną osią, zaś 718 S Boxster – centralnie. Inny sposób myślenia, inne czasy, zatem porównujemy gruszki z jabłkami. Jednak jeśli wgłębimy się w dwie filozofie tych aut, odkryjemy, że to porównanie ma sens.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Porsche 356 Convertible D zachował wiele z ascezy i surowości Speedstera, choć jest od niego znacznie bardziej cywilizowany – od zamykanego na kluczyk schowka po drzwi z podnoszonymi szybami. Speedster nie posiadał takich luksusów.
W liczbach oba wozy dzieli przepaść. Nie licząc wyczynowych wersji Carrera, w 1958 roku Porsche oferowało jeden czterocylindrowy, chłodzony powietrzem, płaski silnik o pojemności 1,6 litra. Występował w dwóch wariantach: o mocy 60 i 75 KM. Nie był to demon mocy, ale niska masa i opływowy kształt wozu pozwalały mocniejszej wersji Porsche 356 rozpędzić się do imponujących 160 km/h. Boxster S również ma 4-cylindrowego boksera, tyle że chłodzonego cieczą i doładowanego turbosprężarką. W podstawowym Boxsterze ma on pojemność 2 litrów i moc 300 KM, w wersji S – 2,5 litra i 360 KM. Daje mu to osiągi na poziomie supersamochodów z lat 80., co robi wrażenie, tym bardziej że inne sportowe modele Porsche są tylko szybsze.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Chromowane kratki kryjące klaksony należą do najbardziej klasycznych detali Porsche 356. Ten wzór jest charakterystyczny dla aut całej serii A oraz ostatnich miesięcy pre-A.
Skoro tyle je różni, to co mają wspólnego? Oba na swój sposób nawiązują do legendarnego Porsche 356 Speedster. Natomiast zestawione razem stanowią doskonałą ilustrację filozofii marki i jednocześnie temat do dyskusji o tym, co jest bardziej "à la Porsche": silnik z tyłu czy umieszczony centralnie?

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Pod tylną klapą: tutaj spodziewamy się zobaczyć silnik w Porsche, chociaż dokładnie tak samo typowa dla marki jest jego lokalizacja przed tylną osią.
Porsche 356 i 718 Boxster – Gdzie dać silnik?
Jeśli jest coś, z czym Porsche szczególnie kojarzymy i uznajemy za oczywistość, to z pewnością jest to silnik umieszczony za tylną osią. Tak było w Porsche 356, tak jest w 911 i zawsze będzie – ta rzecz nie podlega dyskusji. Pierwszym szerzej znanym modelem z silnikiem przesuniętym przed tylną oś było natomiast Porsche 914 zaprezentowane w 1969 roku. Jednak oba sposoby na auto sportowe są w filozofii Porsche równorzędne. Pokazuje to choćby pierwsze "oficjalne" Porsche, które powstało ponad 70 lat temu. Jedyny, posiadający status narodowej relikwii, prototypowy wóz, znany jako 356 001, miał silnik umieszczony centralnie. Z wielu względów w aucie produkcyjnym (choć pierwszą serię Porsche 356 z lat 1948-49 trudno nazwać "produkcyjną") zdecydowano się na prostszy układ, wywodzący się z VW Garbusa. Wcale nie znaczy to, że zarzucono architekturę znaną z prototypu. Powrócono do niej już w 1953 roku, gdy pojawiło się wyścigowe 550 Spyder. Aż do czasów modelu 914 centralnie umieszczony silnik zarezerwowano w Porsche dla aut wyczynowych. Później znów była przerwa i kolejny produkcyjny model z silnikiem pośrodku powstał dopiero w 1993 roku – wtedy zaprezentowano prototyp Porsche Boxster. Po latach straciło dwa ze swoich sześciu cylindrów, co bardziej zbliżało Boxstera do małych, zwinnych Porsche z lat 50. i 60. niż do 911. Dlatego Boxstera wraz z jego "zadaszonym" kuzynem Caymanem opatrzono historycznym oznaczeniem 718, pożyczonym od kolejnej legendarnej wyścigówki Porsche.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Porsche 356 – Trzeba mieć fantazję
Przesiadając się z Boxstera do Porsche 356 cofamy się o całe 60 lat. Porsche 356 świętowało wtedy dziesięć lat na rynku. Praktycznie od początku oferowano wersję bez dachu, która około 1958 roku stanowiła ponad 50% sprzedaży. Z miejsca Cabriolet stał się jedną z ikon stylu swoich czasów – miał szyk, którego brakowało wielu konkurentom. Faceci za ich kierownicami młodnieli w oczach, kobiety po prostu je uwielbiały. Ten jedyny wówczas "handlowy" model był udoskonalany metodą nieustającej ewolucji. Ale, co nawet ważniejsze, poprzez zmiany techniczne, estetyczne czy funkcjonalne szedł z duchem czasu i potrzeb rynku – na tyle, na ile sięgała wyobraźnia w zarządzie rodzinnej firmy ze Stuttgartu. A w tym czasem trzeba im było pomóc. Nieoceniony Max Hoffman – amerykański importer drogich, niemieckich aut, nieraz służył Europie dobrą radą o charakterze marketingowym. Mercedes powinien mu postawić pomnik przed wejściem za samo wymyślenie 300 SL. Ogólnie mówiąc, Hoffman często tłumaczył Niemcom, że doskonała inżynieria to nie wszystko – czasem trzeba ją wzbogacić odrobiną polotu, więc "mein Gott, nie bądźcie takimi sztywniakami!". W tym duchu zaproponował Porsche, aby ofertę 356 wzbogacić o rasowy, odkryty wóz przeznaczony dla coraz liczniejszych, młodych wyścigowców-amatorów. Wedle jego pomysłu w 1954 roku przerobiono Porsche 356 A Cabriolet. Zwyczajową przednią szybę w solidnej ramie zastąpiła niziutka, w filigranowym obramowaniu, do tego z możliwością demontażu. Z drzwi wyrzucono ciężkie szyby i aparaturę do ich poruszania, miękki dach zminimalizowano, zaś komfortowe fotele zamieniono na lekkie siedzenia kubełkowe. Spartański Porszak był tańszy i lżejszy od zwykłego 356 o 60 kg. Wyglądał jak wcielenie pojęcia "prędkość", toteż nadana mu nazwa Speedster wydawała się trafiona. Zgodnie z wyczuciem Hoffmana Speedster zrobił w Stanach istną furorę, stając się niemal symbolem Kalifornii. Luksusowy wizerunek marki na tym nie stracił, a wręcz przeciwnie. To dzięki Speedsterowi o Porsche zaczęło się mówić nie tylko, że są szybkie, ekskluzywne czy solidne, ale także cool.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Brak mocy przerobowych! Do produkcji karoserii Convertible D Porsche zakontraktowało firmę Drauz z Heilbronn.
PORSCHE 356 – Herr D
Na widok naszego bohatera – odkrytego Porsche 356 A w kolorze kości słoniowej z charakterystyczną niską szybą – od razu ciśnie się na usta: "to Speedster!" Łudząco go przypomina, ale bardziej obeznani spostrzegą, że coś tu nie gra. Szyba jest nieco wyższa niż w Speedsterze. W środku są zwykłe fotele zamiast kubełków, inaczej poprowadzono przejście kabiny w tylną część karoserii, wreszcie brakuje charakterystycznych napisów "Speedster" na błotnikach. Za lewym przednim kołem zamiast zwyczajowego emblematu wytwórcy karoserii kabrioletów dla Porsche, firmy Reutter, odnajdujemy znaczek innego przesiębiorstwa: Drauz. W tym momencie najbardziej wkręceni w historię Porsche 356 podskoczą z zachwytu, staje się bowiem jasne, że mamy do czynienia z następcą Speedstera – Convertible D, któremu przypadł tytuł najrzadszej i jednej z najbardziej poszukiwanych produkcyjnych wersji Porsche 356.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Niestety okoliczności jego powstania są równie mało porywające, co... nazwa modelu. Bo o ile składnikiem kultu Speedstera jest jego genialna, trafiona w Dziesiątkę nazwa, to tutaj mamy do czynienia z istnym zaprzeczeniem polotu. Mianowicie nie wymyślono dla niego żadnej nazwy i w sierpniu 1958 roku wóz trafił do sprzedaży jako Porsche 356 Convertible D (D od Drauz, który produkował karoserie dla tej odmiany). Przyznacie, że mało dźwięcznie to brzmi!

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Ocieka stylem lat 50., od gałki zmiany biegów po grafikę tabliczki Drauz.
Dlaczego powstał w mało porywających okolicznościach? Otóż "Herr D" pojawił się jako środek zaradczy na spadającą sprzedaż Speedstera. W 1958, czwartym roku sprzedaży Speedstera, sporo aut sportowych innych marek oferowało podobne osiągi za znacznie mniejsze pieniądze, przy tym formuła ascetycznej pół-wyścigówki powoli się wyczerpywała. Z dzisiejszej perspektywy, gdy Speedster jest pożądany przez kolekcjonerów zarówno za jego legendę, jak i za ten surowy design, brzmi to niedorzecznie. Ale wtedy wozy sportowe miały coraz więcej wygód, zaś auta do ścigania Amerykanie coraz częściej budowali sobie sami. Porsche zareagowało w sumie bardzo rozsądnie: postanowiono nieco ucywilizować Speedstera. Jak wspomniałem wcześniej, następca otrzymał wyższą szybę, osadzoną w solidniejszej ramie. Kubełkowe fotele z drewnianą ramą zastąpiły zwykłe, w drzwiach pojawiły się podnoszone szyby. Nieco inaczej ukształtowano przejście kabiny w tył nadwozia, miękki dach stał się bardziej rozbudowany i zyskał większe tylne okienko. To wszystko plus sporo innych detali, jak kieszenie w drzwiach czy zamykany schowek w desce rozdzielczej, czyniły Convertible D wozem dalece bardziej praktycznym niż Speedster, a dzięki temu miał większy rynkowy sens. Tym niemniej Convertible D "pożył" tylko rok – po sprzedaniu 1330 egzemplarzy (z czego dwa na zamówienie otrzymały silniki typu Carrera, zaś reszta miała standardowe jednostki 1600 w dwóch wersjach mocy), a pod koniec 1959 roku zastąpiono go analogicznym autem, opartym na nowym modelu 356 B. Przy okazji zmieniono nazwę na cokolwiek lepiej brzmiącą – Roadster.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Zegary w wypukłej obudowie – miały je tylko 356 Speedster, Convertible D oraz Roadster.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
W 1958 roku we wnętrzu auta wciąż montowano kranik paliwa.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
1600 Super. Mocniejszy wariant silnika 356 Convertible D ma moc 75 KM.
Porsche 356 – Pod boską opieką
Paradoksalnie najtańsze niegdyś odmiany 356 – Speedster, Convertible D i Roadster, są dziś najdroższe i najbardziej poszukiwane. Toteż nie dziwne, że na widok ogłoszenia o sprzedaży Porsche 356 Convertible D, pewien młody człowiek w Warszawie podskoczył z podniecenia pod sam sufit. Piotrek Bem znany jest jako miłośnik i renowator wczesnych Porsche, z których szczególnie ukochał model 356. Ten egzemplarz znalazł w USA – w ogłoszeniu widniał jako klasyczny "barn find", czyli wieloletni rezydent wiejskiej szopy. Tym, co odbiegało od typowego wzorca "szopowego", był w tym przypadku rodzaj budynku. Porszak spokojnie sobie stał w drewnianej stodole, będącej niegdyś kościółkiem. Zapewne to kombinacja zdrowej dla karoserii konstrukcji budynku i boskiego wstawiennictwa sprawiły, że auto zachowało się w bardzo dobrym stanie. Kiedy robiliśmy te zdjęcia, auto pokonywało dopiero drugą setkę kilometrów od ukończenia kapitalnego remontu. Fakt, że jest znacząco mniej powolny niż młodszy o 60 lat Boxster, okazuje się nie mieć specjalnego znaczenia. Oba auta dostarczają bowiem równie bogatych wrażeń i olbrzymiej przyjemności – jedynie osiągane szybkości są inne.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Czerwone pole na obrotomierzu zaczyna się przy 4,5 tys. obr/min. Może i motor 356A jest żenująco wolnoobrotowy, ale za to długowieczny. Gdy inne auta sportowe dawno były na złomie, Porsche wciąż jeździło, jeździło i... dalej jeździ.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Linia kabiny z tyłu przebiega nieco inaczej w wersji Cabriolet i Speedster, a jeszcze inaczej w Convertible D. Ta ostatnia to chyba najzgrabniejsze ze wszystkich odkrytych Porsche 356.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Pojedyncza kratka na tylnej klapie jest typowa dla Porsche 356 od 1948 aż do 1961 roku. Uchwyt na desce rozdzielczej znakomicie ułatwia wysiadanie.

Porsche 356 Convertible D @Rafał Andrzejewski
76 lat temu powstało pierwsze "oficjalne" Porsche. Oba auta z naszych zdjęć mają wiele jego cech, choć wydają się tak różne.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D i 718 Boxster @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
60 lat starszy, pod względem mocy prawie 5-krotnie słabszy, jak również setki razy rzadszy i... około 4 razy droższy niż nowy Boxster.

PORSCHE 356 CONVERTIBLE D i 718 Boxster @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Wiele wody musiało upłynąć w Renie, aby w produkcyjnym Porsche znalazł się silnik umieszczony centralnie. Czyli tak, jak w wozach wyścigowych i w prototypowym 356 001.
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 140/2018