Mazda Roadster Coupé (2003-04) – jedna ze 179
Powstała w odpowiedzi na pytanie, które zadawali nieliczni. Mazdę Roadster Coupé zbudowano w niewielu egzemplarzach, a mogli ją kupić tylko najwierniejsi japońscy klienci marki. Na dodatek jej nazwa jest wewnętrznie sprzeczna. Dlaczego w ogóle istnieje?
Antoni Walkowski, Rafał Denisuk
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Elegancka, schludna, dyskretna. Gdyby nie kierownica po prawej stronie, osoba postronna nie zauważyłaby, że ta ściśle limitowana wersja małej Mazdy znacząco różni się od modelu bazowego.
Przede mną stoi na pozór zwykła, pochodząca z rynku japońskiego Mazda Roadster 2. generacji. W Europie mówi się na nią MX-5, a w USA otrzymała nazwę Miata. W prężnej i licznej społeczności Miaciarzy model ten określa się mianem NB od fabrycznego kodu nadwozia. Nomenklatura ma tu drugorzędne znaczenie, bo z którego rynku by nie pochodziła, to i tak wszyscy ją znają i lubią – to kompaktowy, charakterny, uniwersalny roadster, w którym niemal każdy znajdzie coś dla siebie. Tak jak u nas Robert Makłowicz, tak i mała Mazda jest perłą w koronie swojego kraju, wyznacznikiem standardu, do którego próbują dorównać inni gracze. Nie sposób policzyć, ile wyróżnień, nagród i pucharów otrzymały wszystkie generacje MX-5. To przebój na miarę "Greatest Hits" świata motoryzacji.
@archiwum
Sprawca zamieszania, czyli MX-5 drugiej generacji, po amerykańsku zwana Miatą, a w Japonii – Roadsterem. W 2016 r. małej Maździe stuknęło milion egzemplarzy. Jedynie 179 z nich to fabryczne Roadstery Coupé.
Patrząc od frontu, ten egzemplarz różni się od zwykłej NB jedynie akcesoryjną dokładką przedniego zderzaka. Tylko dlaczego ten wóz ściągnięto z Japonii? Już na pierwszy rzut oka jest w miętowym stanie, ale mało kto decyduje się na import MX-5 z drugiej strony kuli ziemskiej przy takiej podaży na własnym podwórku. Jednak wystarczy spojrzeć z innej perspektywy, by zrozumieć, że to nie jest zwykła NB.
Mazda Roadster coupe @PIOTR CIECHOMSKI
Wąskie słupki i "wklęśnięta" tylna szyba przywodzą nieco na myśl model MX-6… albo Opla Mantę A. Więcej tu elegancji niż sportu.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Aż do tylnych krawędzi drzwi kokpit pozostał taki sam jak w wersji bazowej. Jest równie porządnie wykonany jak w standardowym roadsterze, ale mniej w nim trzeszczy, stuka i huczy, bo nadwozie jest szczelniejsze i sztywniejsze.
MAZDA ROADSTER COUPE – Fabryczna robota
Jako pierwszy zwrócił naszą uwagę dach, który wygląda jak rozbudowany hardtop nałożony na otwarte nadwozie. Najwyraźniej ktoś przerobił Roadstera na dwudrzwiowe coupé i zrobił to całkiem kompetentnie.
Gdy przyjrzeć się Maździe z boku, linia kufra przypomina nieco model MX-6. Klapę bagażnika wyniesiono ponad płaszczyznę wyznaczoną przez szczyt seryjnych błotników, sprawiając, że tylna szyba harmonijnie przechodzi w kuper. Trójkątne boczne okienka dodają nieco wizualnej lekkości, bo czarny słupek B rozmywa się w płaszczyźnie szyb, a słupek C jest optycznie zwężony na całej długości. To nie jest archetyp przypakowanego coupé z szerokimi barami i pulsującą żyłką na czole. Tylne ćwiartki w rzucie bocznym mają więcej wspólnego z Oplem Mantą niż z
Mazdą RX-7.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Silnik 1,8 ze zmiennymi fazami rozrządu ciągnie z samego "dołu" i ma szeroki zakres użytecznego momentu.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Zwykle pierwszą modyfikacją, którą robi się w Miacie, jest zestaw "gleba-koło". Tu jest czysta seria z oponami 205/45 R16.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Pierwszy właściciel doposażył auto w akcesoryjną dokładkę z katalogu Mazdy. W oryginale Roadster Coupé Type S posiadał zwykły zderzak z wersji otwartej.
Przeróbkę wykonano w mało inwazyjny sposób i z szacunkiem dla oryginalnych proporcji oraz miękkich linii Mazdy. Miejsce, w którym w seryjnym roadsterze rezyduje składany dach, po prostu wycięto, podobnie jak grzbiet nadwozia między tylną ścianą kabiny i krawędzią kufra. Na to nałożono nową metalową skorupę, która z dwudrzwiowego roadstera uczyniła trójbryłowe coupé. Nie trudzono się z dodatkowym rzędem siedzeń, na który po prostu nie ma miejsca z racji na formę płyty podłogowej. Dawna wnęka została więc drugim bagażnikiem, jednak dostępnym tylko z kabiny.
@archiwum
@archiwum
Dwie z trzech propozycji na kompaktową, sportową Mazdę: jedna z napędem na przednią oś, druga z centralnym silnikiem. Zwyciężyła opcja ortodoksyjna, z otwartym dachem, motorem z przodu i napędem na tył.
Ten wóz nie jest dziełem jakiegoś prywatnego studia albo projektem ambitnego tunera. Mazda Roadster Coupé, bo tak brzmi jej oficjalna nazwa, to w całości produkt rodem z Hiroszimy. Cała (ściśle limitowana) produkcja trafiła wyłącznie na rodzimy rynek, więc mało prawdopodobne, że kiedykolwiek taką widzieliście w Europie. Według mojej wiedzy ten egzemplarz jest jedynym przedstawicielem tej wersji w Polsce, co czyni ją najcenniejszą (i najrzadszą) NB w kraju. Jej dodatkowym atutem jest fakt, że pozostaje w seryjnej kompletacji. Na dodatek ostatnio zafundowano jej potężną kurację odmładzającą, dzięki której jeździ i wygląda jak nowe auto z salonu.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Guziki i manipulatory są sensownie poukładane, ale… malutkie. Lubię to w japońskich autach.
Przez ręce Rafała, właściciela Mazdy, przeszło już około dwudziestu różnych MX-5. W jego garażu rezyduje pięć sztuk w różnych specyfikacjach, część w rzadkich kolorach i limitowanych wersjach. Jak przystało na rasowego Miaciarza, Rafał robił swoimi MX-5 wszystko, do czego ten wóz był projektowany – od wielkiej turystyki przez pół kontynentu po walkę o ułamki sekundy na torze wyścigowym. W pewnym momencie zapragnął zakosztować idealnego seryjnego egzemplarza. Wybór padł na jeden z najbardziej pożądanych modeli w gamie, dostępny wyłącznie na rodzimym rynku. Sęk w tym, że Roadster Coupé to tajemnica, której Japończycy zazdrośnie strzegą i ani myślą się nią dzielić. Kto takie auto ma, ten sprzedaje je koledze z miejscowego klubu, a nie wstrętnemu gaijin (jap. "cudzoziemiec" lub "obcy" w pejoratywnym znaczeniu). Po wielu miesiącach poszukiwań Rafałowi trafił się łut szczęścia. Jeden z największych domów aukcyjnych z siedzibą w Tokio zorganizował internetową aukcję, na którą czym prędzej pognał tłumek żądnych tłustych kąsków kolekcjonerów z całego świata. W tym samym czasie mniejsza firma z Hiroszimy wystawiła na sprzedaż białą Type S, którą Rafałowi po cichutku udało się wylicytować. Fakt, że samochód Rafała przewinął się przez rodzinne miasto Mazdy, to jak wisienka na torcie tej transakcji.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
W bieli Roadster Coupé jest tak skromny, że aż dyskretny.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Wyższej jakości benzyna w Japonii sprawia, że właściciele aut z importu mają dwie opcje: jeździć na 98 lub przeprogramować jednostkę sterującą silnika.
Roadster Coupé powstał jedynie w 179 egzemplarzach i kilku wariantach. Wersję podstawową wyposażono w silnik 1.6 i ręczną, pięciobiegową skrzynię. Kupujący musiał wyłożyć za nią 2,35 mln jenów, czyli około 15 procent więcej, niż za porównywalne auto z otwartym nadwoziem. Wyżej w hierarchii znajdował się prezentowany na zdjęciach Type S. Tu szofer miał do dyspozycji nowy silnik 1.8, który legitymował się rączymi 160 końmi (DIN), oraz sześciobiegową skrzynię. Oba modele były dostępne w trzech kolorach: białym, srebrnym i czerwonym. Kolejnymi pozycjami w katalogu były Type A (zmodyfikowana stylistycznie w sportowym stylu) oraz Type E (przerobiona na modłę retro, z automatyczną skrzynią). Te były sporo droższe, bo kosztowały ponad 3 mln jenów, a zatem pół miliona więcej niż cieszący się znakomitą opinią, także limitowany Roadster Turbo (który oferowano również na rynkach eksportowych pod nazwą Mazdaspeed MX-5). Kupujący miał do wyboru lakiery żółty i czerwony.
@archiwum
Roadstery, które stały się coupé
MAZDA ROADSTER COUPE – Droga do dachu
Budowę nadwozi Roadster Coupé wydelegowano do Mazda E & T (skrót od "Engineering and Technology"). To dział firmy odpowiedzialny za małoseryjną produkcję i wersje specjalne zwykłych aut, w tym też pojazdy przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Planowana skala produkcji Roadstera Coupé dobrze wpisywała się w możliwości Mazda E & T, a jednocześnie pozwoliła uniknąć kosztownego przeprojektowania istniejącej linii produkcyjnej. Karoserie, które zaczynały żywot jako zwykłe Roadstery, transportowano z fabryki Ujina 1 w Hiroszimie do siedziby E & T, gdzie wprowadzono w nich stosowne zmiany konstrukcyjne. Bazową NB narysował Koichi Hayashi, który zadbał o to, by małą Mazdę unowocześnić, jednocześnie utrzymując charakter uwielbianej 1. generacji modelu. Z kolei za modyfikacje nadwozia odpowiadał zespół, którym kierował Shigenori Fukuda, wówczas były dyrektor projektowania koncernu Mazda.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
NB po liftingu (roczniki od 2001) najłatwiej poznać po zmodyfikowanych przednich reflektorach, ostrzejszych liniach przedniego zderzaka (z halogenami) i białych kierunkowskazach z tyłu.
W procesie projektowania wykorzystano technikę modelowania komputerowego CAD, co pozwoliło zoptymalizować parametry techniczne i technologiczne nowej części nadwozia oraz zminimalizować przybieranie na masie. Wyszło znakomicie – choć auto ma większą kubaturę niż tradycyjny Roadster, to waży jedynie o 10 kg więcej. Istotnym czynnikiem było pozbycie się miękkiego dachu wraz z całym oporządzeniem. W odchudzaniu zaprocentowały doświadczenia inżynierów Mazdy w konstruowaniu modelu RX-7 trzeciej generacji.
Flirt z pomysłem na przerobienie flagowego roadstera na coupé ma długą historię. Dwa z trzech prototypów przyszłej Miaty/MX-5/Roadstera, które jeszcze w latach 80. przedstawiono szefostwu koncernu do akceptacji, miały nadwozia zamknięte. Jeden z nich posiadał silnik z przodu i napęd na przednią oś, a drugi był wariacją na temat Fiata X1/9, z motorem za plecami kierowcy. Do produkcji trafił trzeci projekt, z silnikiem z przodu i napędem na tył. Tsutomu "Tom" Matano, jeden z ojców sukcesu małej Mazdy, przyznał w wywiadzie udzielonym magazynowi "Road & Track", że pragnął uczynić z projektowanego wówczas auta modułową platformę. Na jej bazie miały powstawać kolejne wersje nadwoziowe, w tym także coupé.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Czy to jest hardtop? Ktoś, kto nie zna tego rzadkiego modelu, drapie się w głowę na widok Roadstera Coupé.
Koszty oraz opór materii wśród prezesów sprawiły, że roadster pozostał roadsterem, ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby spróbować. W 1992 r. zespół Matano przekazał szefostwu firmy pierwszy koncept dwudrzwiowego coupé, ale nie spotkał się z aprobatą wierchuszki. Model odstawiono na półkę, lecz idea doczekała się małego renesansu w kolejnych latach. W 1994 r. światło dzienne ujrzał prototyp o pociągającej nazwie M2 1008. Wyraźnie inspirowany włoskimi berlinettami lat 60. model posiadał stałe przednie reflektory, klasyczny dach i tył typu Kamm. Mimo pozytywnego odbioru nie skierowano go do produkcji. Dwa lata później amerykańskie studio projektowe marki z Matano na czele powołało do życia M Coupe (nie mylić z późniejszym BMW, również przebudowanym z roadstera). Prototyp był w pełni funkcjonalnym autem, ale zakres modyfikacji nadwozia był znaczący. By przyspieszyć budowę, skorupę dachu (wyposażoną w szybę na wzór tej z RX-7) wykonano z włókna szklanego. Wkomponowano ją w podwyższone tylne błotniki, nadając autu szerokie słupki C i przesuwając wizualny środek ciężkości do tyłu. Odziany żółtą perłą produkt końcowy wyglądał zjawiskowo, ale wbrew rozbudzonym nadziejom publiki nie planowano wprowadzenia go do sprzedaży. Co ciekawe, auto istnieje do dziś i ma się znakomicie. Gdy w ostatnich latach udostępniono je dziennikarzom do testów, słychać było narzekania, że nowy dach zrobił niewielką różnicę w prowadzeniu auta, a jeśli już, to na niekorzyść, i to głównie z racji na masę prototypowej skorupy. W M Coupe dach nie był jednak elementem nośnym, którym z pewnością by został w aucie seryjnym.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Fotele wyglądają dość minimalistycznie, ale szoferowi o wzroście statystycznego Japończyka zapewniają wygodę i dobre trzymanie boczne.
MAZDA ROADSTER COUPE – Tak samo, ale więcej
O tym, że sztywny dach jest istotnym elementem struktury nadwozia Roadstera Coupé, a nie dołożoną skorupą, można się przekonać już po kilku chwilach za kółkiem. W porównaniu do MX-5 1. generacji, którą jeździłem kilka lat temu, zamknięta NB sprawia wrażenie bardziej bezpośredniej i żwawiej wykonującej polecenia kierowcy. Mniej nerwowo reaguje na nierówności mimo niskoprofilowych opon i fabrycznych sportowych amortyzatorów Bilstein. Z pewnością pomagają też wydatne wzmocnienia poczynione w karoserii NB w stosunku do poprzedniczki, chociaż summa summarum konstrukcję auta poddano bardzo niewielkim korektom. Ponadto hałas w kokpicie jest zdecydowanie zmniejszony, bo tu po prostu nie ma co szumieć ani łopotać na wietrze, a plastiki w środku tak nie trzeszczą, gdyż karoseria ma większą odporność na skręcanie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że takie coupé stanowiłoby lepszą bazę do przeróbki do sportu niż klasyczny roadster, w którym przestrzeń na rozbudowę klatki bezpieczeństwa jest ograniczona, a dach nie stanowi dodatkowego spoiwa karoserii. Co więcej, Roadster Coupé znakomicie sprawdziłby się jako miniaturowe granturismo. Względna cisza w kokpicie, uszczelniona kabina i obecność szóstego przełożenia powodują, że z powodzeniem można się nim wybrać w daleką podróż, nie ograniczając przy tym bagażu do szczoteczki do zębów i jednej pary majtek. Przekonanie to wzmacnia też silnik. 160 KM nie wydaje się wartością astronomiczną, ale motor 1.8 ze zmiennymi fazami rozrządu wprawia w ruch jedynie nieco ponad tonę. Idzie już z samego "dołu", toteż dynamiczna jazda po krętych drogach nie musi wiązać się z ciągłym deptaniem gazu jak w sportowych Hondach. Lekki niedosyt zostawia mniej precyzyjna praca sześciobiegowej skrzyni od "piątki" w starszych autach, ale to niewielki mankament.
@archiwum
Koncept M2 1008 był próbą wysondowania reakcji publiki na Roadstera z twardym dachem. Mimo pozytywnych opinii nie wszedł do produkcji.
Jednocześnie NB coupé nie straciła nic z uroku, który mają wszystkie inne otwarte Mazdy. Układ kierowniczy pracuje mięsiście i z dużą precyzją, zawieszenie w układzie podwójnych wahaczy poprzecznych na obu osiach wręcz wzorowo wybiera nierówności, a komunikacja między zadem szofera a jego mózgiem jest wręcz bezbłędna. To sprawia, że NB jest do bólu przewidywalna i uroczo niewinna, a jednocześnie pozwala na doskonałą zabawę w najzupełniej legalnym zakresie prędkości. Ten egzemplarz ma w sobie tę samą prostoduszność i swobodę, za którą świat pokochał Mazdy bez dachu. Tu pułap osiągów jest wyniesiony nieco wyżej, co paradoksalnie czyni Roadstera Coupé autem bardziej uniwersalnym od wozu z nadwoziem otwartym. Dość powiedzieć, że Rafał, człowiek o niezwykle bogatym doświadczeniu z tą platformą, bardzo ceni zamkniętego Roadstera za dopracowane podwozie.
@archiwum
Nadwozie NB jest podobne jak w NA, ale zawiera liczne wzmocnienia, by zwiększyć jego sztywność. Stały dach dodatkowo je wzmocnił.
Dodatkowym atutem, który wpływa na ocenę tego egzemplarza, jest doskonały stan zachowania kokpitu i porządna jakość wykonania. Mniejsza przestrzeń w kabinie w porównaniu do NA nie jest problemem ani dla mnie, ani dla właściciela. Jednak znam przypadki właścicieli NA, którzy do NB po prostu się nie mieszczą.
MAZDA ROADSTER COUPE – Przeszłość i przyszłość
Skoro więc Coupé jest tak fajnym wozem, to dlaczego nie zbudowano ich więcej niż 179? Zgodnie z pierwotnymi planami miało powstać 400 sztuk samych Type A oraz E, a także nieokreślona w źródłach liczba wersji podstawowych oraz Type S. Rozwiązaniem zagadki może być pożar, do którego doszło w grudniu 2004 r. na terenie fabryki Ujina w Hiroszimie, gdzie produkowane były wszystkie modele z rodziny Miata/MX-5/Roadster. Spalenie lakierni przyczyniło się też do przedwczesnego wycofania limitowanego Roadstera Turbo (vel Mazdaspeed MX-5), który wszedł do katalogu w grudniu 2003, tylko dwa miesiące po wersji coupé. Drugi aspekt jest bardziej prozaiczny – Mazda wyceniła auto z nadwoziem zamkniętym niewiele drożej niż podstawowego roadstera. Mam przekonanie graniczące z pewnością, że firma z Hiroszimy traciła pieniądze na każdym sprzedanym egzemplarzu Roadstera Coupé, a limitowana produkcja nowego wariantu była tyleż zabiegiem marketingowym, co sposobem na ograniczanie strat. Chcąc uruchomić prawdziwie masowy montaż po cenach zbliżonych do wersji otwartej, Mazda musiałaby ponieść naprawdę duże wydatki w przededniu premiery nowej generacji.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
W Japonii małego roadstera Mazdy nazwano – uwaga – Roadster. Gdy dodano mu sztywny dach, określono go Roadsterem Coupé. Czego nie rozumiesz?
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Małe auto, mały (i lekki) zapas. NB coupé waży jedynie 1100 kg.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Z tej perspektywy zmiany najbardziej widać po tylnej szybie i przetłoczeniach klapy bagażnika.
Zamiast tego w kolejnym modelu, karoserii o oznaczeniu NC, racjonalnie zaoferowano składany hardtop w układzie znanym choćby z Mercedesa SLK. Dopiero niedawno doczekaliśmy się wersji ze słupkiem C. Nadwozie ND w wersji RF jest jednak targą. Czy otrzymamy kiedyś fabryczną MX-5 coupé, które będzie więcej niż sztuką dla sztuki? Trudno powiedzieć, ale w razie czego wzorzec już istnieje. Wystarczy tylko po niego sięgnąć.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Silnik typu BP-VE [RS] legitymuje się mocą 160 KM. Poza turbodoładowaną jednostką z Mazdaspeed MX-5 motory 1.6 i 1.8 dla reszty świata były nieco słabsze.
MAZDA ROADSTER COUPÉ TYPE-S (NB8C) – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
2003-2004, 63 szt. (179 szt. wszystkich Roadster Coupé)
SILNIK
typ BP-VE [RS], benzynowy, R4, DOHC 16v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany wtryskiem
Śr. cyl./skok tłoka: 83/85 mm
Pojemność skokowa: 1840 cm³
Moc maks.: 160 KM/7000 obr/min
Maks. moment obr.:
170 Nm/5500 obr/min
NAPĘD
Na tylne koła, skrzynia ręczna, 6-biegowa, dyferencjał o ograniczonym poślizgu
ZAWIESZENIE
Przednie i tylne: podwójne wahacze poprzeczne, amortyzatory teleskopowe, stabilizator
HAMULCE
Hydrauliczne, ze wspomaganiem i ABS, tarczowe na obu osiach, wentylowane na osi przedniej
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 395/168/124 cm
Rozstaw osi: 226 cm
Masa własna: 1100 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: ok. 220 km/h
Przysp. 0-100 km/h: ok. 8 sek.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Nowy dach Roadstera Coupé wymusił przeprojektowanie klapy bagażnika wersji otwartej. Auto nabrało odmiennego charakteru, ale nie straciło delikatności modelu bazowego.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Jak przystało na MX-5, ergonomia i pozycja za kierownicą w Roadsterze Coupé są wzorowe. Dzięki wąskim słupkom widoczność jest świetna.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Białe tarcze zegarów z bursztynowym podświetleniem to wyróżnik wersji po liftingu. W Roadster Coupé zastosowano wariant "pionowego startu", charakterystyczny dla wersji japońskich.
MAZDA ROADSTER COUPE @PIOTR CIECHOMSKI
Pierwsza generacja Roadstera w Japonii była sprzedawana pod marką Eunos. Dopiero NB otrzymała znaczki Mazdy jak w wersjach eksportowych.
@archiwum
I nie wódź nas na pokuszenie, czyli koncepcyjne wariacje na temat małej Mazdy. Od góry: M Coupe (karoseria NA, 1996 r.), MX-5 MPS (NB, 2001 r.) i Mono-Posto (NB, 2000 r.).