W swoim klasyku masz tapicerkę faktycznie wykonaną ze zwierzęcia, ale nie wygląda już świeżo ? Cóż, po kilkudziesięciu latach ma prawo różnić się od fabrycznie nowej. Jak w przypadku każdego naturalnego materiału, z biegiem lat jej wygląd będzie się zmieniał. Trzeba tutaj czytelnie rozgraniczyć patynę od zużycia i degradacji. Czym innym jest delikatne przetarcie lica, czyli zewnętrznej części skóry, czym innym jest dziura na wylot. Co w takim razie można naprawić ? Co zostawić w spokoju, a co wymaga interwencji tapicera, który wszyje nowy kawałek skóry ? Zacznijmy od zmarszczek. Nikt ich nie lubi, ale są nieuniknione. Z czasem pojawiają się wokół oczu, na czole, ale też na fotelach w samochodzie. I tak ma być, nie należy z tym przesadnie walczyć. Użycie kremu (a w aucie odżywki do skóry) jest okej, ale ostrzykiwanie botoksem czy szpachlowanie zagnieceń fotela zwykle daje sztuczny, krótkotrwały i nie całkiem zgodny z oczekiwaniami efekt.

Używany samochód, skórzane poszycia foteli. Zazwyczaj nie wiemy, jak były pielęgnowane i co mają za sobą. Bezwzględnie trzeba zacząć od ich wyczyszczenia. Poza tym, że często okazuje się, że tapicerka ma zupełnie inny kolor, niż sądziliśmy, odsłonimy jej faktyczny stan. Tutaj uwaga: mydło jest świetne do skóry, ale żywej, takiej, jaką jesteśmy pokryci my. W samochodzie skóra jest już martwa, a do tego potraktowana różnorakimi specyfikami w procesie garbowania i wybarwiania. Pamiętajmy o tym i stosujmy produkty przeznaczone do czyszczenia tapicerki, a nie to co znajdziemy pod zlewem w kuchni. Będzie szybciej, przyjemniej, skuteczniej, a przede wszystkim taniej o koszt kompleksowego tapicerowania zniszczonego wnętrza. Jeśli faktycznie masz defekty kwalifikujące się do naprawy, takie jak przetarcia, uszkodzenia mechaniczne czy trwałe odbarwienia, zmierz siły na zamiary. Jeśli lubisz majsterkować i masz pewne doświadczenie w lakierowaniu, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wykonać renowację samemu. Oczywiście, zlecenie przyjmie też każdy doświadczony detailer oferujący takie usługi. W przypadku samodzielnej realizacji zacząć trzeba od dobrania koloru barwnika. Tutaj zdecydowanie i stanowczo polecam dostarczyć do wybranej firmy próbkę skóry (najczęściej najwygodniejszy do demontażu jest zagłówek) i poprosić o domieszanie koloru na zamówienie. Nie na podstawie nazwy koloru w nomenklaturze producenta, nie na podstawie zdjęcia czy papierowego próbnika, lecz na podstawie konkretnego elementu. Dobrze dobrany barwnik pozwoli nam pracować punktowo, bez konieczności koloryzacji całych elementów, co jest nie tylko bardziej efektywne, ale też pozwala zachować jak najwięcej oryginalnego wykończenia tapicerki. Nie należy się bowiem oszukiwać, skóra po renowacji ma już nieco inne parametry niż garbowana u producenta. To trochę jak z lakierem nadwozia – fabryczny w dobrym stanie jest zawsze oceniany lepiej niż powtórnie nakładany, ale ten powtórnie nakładany jest z kolei oceniany lepiej od zniszczonego oryginału… Wracając do koloryzacji, jak w każdym procesie malowania, najważniejsze jest przygotowanie powierzchni. Zależy nam, żeby była wolna od tłuszczu, czysta i gładka. Do takich operacji, jak wyciąganie tłuszczu z przesyconej nim skóry, wiązania luźnych włókien dolnej warstwy skóry czy wypełniania drobnych ubytków są specjalne produkty. Jeśli tapicerka nie wymaga użycia żadnego z nich, niezbędne jest jej oszlifowanie i odtłuszczenie. Barwnik najlepiej jest nanosić natryskowo, w zależności od wielkości naprawianego obszaru, aerografem albo pistoletem lakierniczym. Różni się on od lakieru tym, że nie zostawia efektu ziarna i pozwala uzyskać właściwą strukturę, więc nanoszenie pistoletem można wykonać w wielu cieniutkich warstwach na małym ciśnieniu, bez ryzyka, że coś pójdzie nie tak. Pamiętajmy, że korzystnie dla naturalności efektu jest nałożyć jak najmniej farby. Podczas tej pracy nie bójmy się cieniowania, aby uzyskać jak najbardziej naturalny rezultat. Kolejnym krokiem jest aplikacja utrwalacza, potocznie określanego jako lakier bezbarwny do skóry. Występują one w wielu rodzajach połysku, co pozwala dopasować wykończenie do reszty elementów w samochodzie.

Nie wszystko jednak powinniśmy poddawać renowacji. Dla niektórych elementów jest już zwyczajnie za późno, i trzeba je wymienić. Z drugiej strony w wielu przypadkach usługa tapicerska wcale nie będzie znacząco droższa od renowacji. Dobry tapicer ma zapas materiałów i wiedzę, jak wykonać naprawę absolutnie bezśladowo. Warto zaznaczyć, że tapicer meblowy i tapicer samochodowy to dwa różne zawody, przy czym samochodowy z meblami radzi sobie bez większego problemu. W drugą stronę nie działa to wcale. Na rynku są też firmy, które wykonują zarówno naprawy tapicerskie, jak i renowacje. Ba, są nawet tacy, którzy poza usługami oferują też produkty i dobieranie kolorów! Szukajcie, a znajdziecie. Powodzenia w pracach!

Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 161/2020