Od kilku lat rynek profesjonalnych kosmetyków samochodowych rośnie – zarówno pod względem ilości oferowanych produktów, jak i mnogości punktów sprzedaży. Śmiało można powiedzieć, że czasy, kiedy porządny wosk trzeba było importować na własną rękę, odeszły do lamusa. Coraz więcej osób może sobie pozwolić w Polsce na samochód zabawkę, którego celem absolutnie nie jest wożenie właściciela z punktu A do punktu B. Niezależnie, czy to przedwojenna drewniana konstrukcja, nowoczesne auto sportowe czy youngtimer, którego pamiętamy jako samochód taty z czasów dzieciństwa, staje się odskocznią od codzienności dla właściciela. Śmiem twierdzić, że większość posiadaczy takich pojazdów dba o ich wygląd i szuka produktów albo usług, które w tym pomogą.
Kosmetyki do auta – Mycie samemu i na myjni
Część szczęśliwych posiadaczy tych weekendowych zabawek zleca ich detailing wyspecjalizowanym firmom, ale nawet to nie zwalnia całkowicie z zakupów kosmetyków. Chyba że każde mycie wykonuje firma odpowiedzialna od początku za estetykę auta, ale jest to założenie karkołomne. Auto, które jeździ, trzeba jakoś umyć. Sugeruję, by od tego właśnie zacząć budowanie listy zakupów. Często niedoceniany proces mycia jest absolutnie najważniejszy w kwestii prezencji samochodu – i nie mam tu tylko na myśli banału, że brudne nadwozie wygląda gorzej niż czyste. Chodzi mi raczej o to, że większość rys i zmatowień lakieru powstaje właśnie podczas mycia i wycierania samochodu. Rozpatrując temat od strony zakupów, potrzebujemy trzech rzeczy: szampon, rękawica do mycia i ręcznik do wycierania. Wymieniony zestaw warto mieć, nawet korzystając z usług zewnętrznych myjni – nigdy nie spotkałem się, żeby odmówiono użycia rękawicy klienta zamiast przechodzonej gąbki. Zaufajcie mi, że różnica w ilości mikro i makrodefektów na lakierze jest warta zachodu.
Kosmetyki do auta – Choroba postępuje
Okej, mamy już wyposażenie i czysty samochód. W wielu przypadkach to nie wystarcza, chcemy więcej. Brakuje połysku, brakuje nasycenia, opony są jakieś blade, a plastiki wypłowiałe… Odwiedzając sklep z kosmetykami samochodowymi i rozmawiając o wszystkich tych potrzebach, wyjdziecie z kilkudziesięcioma butelkami i stertą akcesoriów. Już po godzinie zapomnicie, jak tego użyć, a konia z rzędem temu, kto przejdzie przez cały proces. Wydaje mi się, że warto kupować te preparaty, których realnie użyjemy więcej niż raz i które są możliwie wszechstronne. Nie polecam rozpoczynać przygody z detailingiem od nabycia promiennika podczerwieni, odkurzacza piorącego i trzech różnych maszyn polerskich, chociaż to bez wątpienia bardzo przydatne narzędzia, bez których komercyjnie wykonana usługa byłaby niekompletna. Pamiętajmy jednak, że dla większości z Was ma to być odskocznia od codziennej pracy, przyjemność i element relaksu przy samochodzie czy kolekcji, a nie żmudna praca.
kosmetyki do auta – Podstawowe wyposażenie
Absolutnie niezbędne do jakiejkolwiek pracy przy aucie są ściereczki. Obecnie nie używa się już właściwie niczego poza mikrofibrą, ale pamiętajmy, że są ich różne rodzaje. Warto od samego początku rozróżniać ściereczki do prac brudniejszych, do zadań czystszych i do osuszania auta z wody. Naturalnie, są wielorazowe i można je prać w pralce, więc to zakup, który zostanie z nami na nieco dłużej. Bardzo ważny i uniwersalny produkt to tzw. APC (ang. All Purpose Cleaner, czyli płyn czyszczący ogólnego zastosowania). W zależności od stężenia można przy jego użyciu wyczyścić deskę rozdzielczą, doczyścić elementy w komorze silnika czy zawiasy drzwi. Szybkie pozbycie się plamy z tapicerki też wchodzi w grę. Świetnie pracuje się z nim pędzelkami, które wszędzie dotrą i nie zrobią szkód. Wosk do lakieru i gąbkowy aplikator do jego nakładania to nie tylko zabezpieczenie nadwozia. To też frajda z pracy – dobrej jakości produkty są superłatwe w użyciu, pięknie pachną i daja spektakularne efekty. Można ich użyć również na lakierowanych drewnianych dekorach we wnętrzu. Do oczyszczenia lakieru przed woskiem świetnym narzędziem jest glinka. Podobna do plasteliny kostka czyści osady, których niczym innym nie da się usunąć. Po jej użyciu karoseria jest gładka jak tafla szkła! Blade czy pożółkłe opony i wysuszone uszczelki to zadanie dla dressingu do gum. Porządne preparaty nie schodzą po wjechaniu w pierwszą kałużę.
kosmetyki do auta – Komu zaufać
W czasach influencerów, sponsorowanych testów i ogromnej liczby producentów chemii na rynku ciężko wybrać coś dla siebie. Wydaje mi się, że warto tu zaufać bardziej doświadczonym kolegom i specjalistycznym punktom sprzedaży. Rzadko kiedy takie sklepy są związane z tylko jedną marką kosmetyków, więc jest duża szansa, że dociekliwy sprzedawca pozna Twoje potrzeby i dobierze coś, co się sprawdzi. Na własną rękę można rozeznać się w preparatach, oceniając pozycję marki na rynkach światowych i ich historię, podpatrywać, czego używają najlepsze studia auto detailingu. Jest duża szansa, że uznana na świecie marka nie wypuści bubla, który uszkodzi nasze ukochane autko. Bo najważniejsze w produktach do pielęgnacji samochodów jest bezpieczeństwo – nie ma chyba nic gorszego niż uszkodzenia auta podczas próby poprawy jego wyglądu!
Niech dbanie o Wasze auta będzie przyjemnością. W końcu te drugie, trzecie czy kolejne auta w domu są właśnie po to – żeby czerpać z nich frajdę.
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 156/2019