BMW 530 MLE ma afrykańskie korzenie

RPA to kraj pełen sprzeczności, w którym przepiękny krajobraz i nieprzebrane zasoby kontrastują z przykrą spuścizną kolonializmu. Na szczęście samochody są tam pasją ponad podziałami. Oto jeden z jej owoców – BMW 530 MLE.

Antoni Walkowski
BMW 530 MLE @BMW

Powrót na Kyalami po 44 latach – świeżo odrestaurowane, seryjne 530 MLE o numerze nadwozia 770100 i zbudowany w Niemczech wyścigowy prototyp. Łącznie powstało 218 sztuk tej wersji. Do dziś uchowało się jedynie kilkanaście.

Na bajecznie oświetlony zachodem słońca tor Kyalami wyjeżdżają dwa BMW serii 5. Skromniejszy wóz, na którym naklejono niebiesko-fioletowo-czerwone paski, dziś kojarzone z najszybszymi Beemkami, jest autem ulicznym. To świeżo odrestaurowany przez BMW South Africa egzemplarz modelu 530 MLE, zarezerwowanej wyłącznie dla RPA wersji homologowanej do ścigania. Jego odziany w biało-zielone barwy Castrola towarzysz to fabryczna wyścigówka, jedna z nielicznych "piątek", które fabryka w Monachium przygotowała do sportu. W latach 70. ten wóz i jego brat bliźniak terroryzowali południowoafrykańskie tory wyścigowe.
530 MLE (skrót od Motorsport Limited Edition) to seria 5 typoszeregu E12, która przeszła przez ostrą ścieżkę zdrowia przy Preußenstraße w Monachium. To tam, rzut beretem od Stadionu Olimpijskiego i fabryki koncernu-matki, mieściła się pierwsza siedziba BMW Motorsport GmbH. Ten niszowy model jest dziś białym krukiem. Po wieloletnich poszukiwaniach jeden z nich kupiło BMW South Africa. Po kapitalnym remoncie z udziałem tych samych pracowników, którzy składali ten samochód w fabryce, 530 MLE o numerze seryjnym 770100 o własnych siłach przybyło na Kyalami, by jako ambasador swojej marki uhonorować wyczynową historię BMW w RPA.
BMW 530 MLE @BMW

Poprzednim właścicielem MLE numer 100 był Peter Kaye-Eddie, dyrektor sportowy BMW na RPA. Auto było w bardzo złym stanie, ale większość jego podzespołów zachowała się w całości.

BMW 530 MLE – Śmigła Czarnego Kontynentu
W drugiej połowie ubiegłego wieku na południowy kraniec Afryki zawitali producenci aut z Europy, by postawić swoje fabryki oraz montownie. Nie uszło to uwadze BMW. W marcu 1974 r. odbyła się południowoafrykańska premiera serii 5 w karoserii E12. Z racji na potężne cła "piątka" na miejscowy rynek miała być produkowana w dopiero co otwartej montowni w Rosslyn na przedmieściach Pretorii. To była pierwsza taka placówka bawarskiej marki poza granicami Niemiec. Dziś jest kluczowym ogniwem w światowym łańcuchu dostaw BMW.
BMW 530 MLE @BMW

Wiele podzespołów 530 MLE poddano modyfikacjom, w tym silnik, zawieszenie i układ hamulcowy. To czyni ją unikatem wśród E12, nie tylko tych na rynek afrykański.

Lokalny debiut E12 wywołał w RPA spore poruszenie. O ile wcześniejsze modele cieszyły się tam niezłą opinią, o tyle pierwsza "piątka" wywołała u miejscowych sporo ochów i achów. Najwięcej emocji wzbudził prototypowy egzemplarz modelu 528 z ręczną skrzynią. Szefowie miejscowego BMW potraktowali pozytywny odbiór jako zachętę do poważniejszego podejścia do tematu. Tak zostało zasiane ziarno, z którego w 1977 r. wyrosło 530 MLE.
BMW 530 MLE @BMW

Pierwsze 110 sztuk MLE pomalowano bielą Chamonix. Pozostałe 108 można było zamówić także w kolorze platyny albo szafirowym błękicie.

Początek lat 70. był dla BMW Motorsport niezwykle owocny. 3.0 CSL święciło triumfy na całym świecie, a 2002 Turbo właśnie wchodziło do sprzedaży. Jednocześnie przy Preußenstraße pracowano nad rasowaniem serii 5 E12. Wtajemniczonym klientom oferowano przeróbkę sześciocylindrowych modeli E12 na wersję 530 lub 530i Motorsport. Wyprodukowane w dawnej fabryce Glasa w Dingolfing "piątki" ściągano do monachijskiego warsztatu, gdzie instalowano wzmocniony, trzylitrowy silnik z 3.0S lub Si, szperę, skuteczniejsze hamulce, sportowe zawieszenie oraz szereg akcesoriów. "Dawca", na bazie którego powstawała wersja Motorsport, zachowywał oryginalny numer VIN z 525, 528 lub 528i. Z tej przyczyny trudno określić dokładną liczbę powstałych egzemplarzy.
BMW 530 MLE @BMW

Do odbudowy BMW South Africa zatrudniło czterech emerytowanych pracowników, którzy w latach 70. składali MLE w Rosslyn.

Przekonane do koncepcji szybkiej "piątki" BMW wystąpiło z propozycją przygotowania specjalnej wersji homologacyjnej na RPA w celach doświadczalnych i promocyjnych. Plan zaaprobował Jochen Neerpasch, szef działu sportu marki ze śmigiełkiem.
Pierwszy, doświadczalny egzemplarz 530 MLE wysłano do warsztatu braci Schnitzer (tych od Schnitzer Motorsport) w miejscowości Freilassing. Tam został poddany poważnym modyfikacjom karoserii (m.in. zamontowano klatkę bezpieczeństwa firmy Matter), zawieszenia i układu hamulcowego. Z kolei silnikiem zajął się legendarny Paul Rosche, inżynier odpowiedzialny za najwspanialsze wyczynowe motory w historii BMW. Tak przygotowany prototyp wysłano samolotem belgijskich linii lotniczych Sabena do RPA, gdzie w międzyczasie przygotowywano produkcję seryjną 530 MLE. Tam też miał powstać drugi egzemplarz wyścigówki.
BMW 530 MLE @BMW

Te podzespoły, których nie dało się odrestaurować lub które przez lata zaginęły, pobrano z magazynów BMW Group Classic.

BMW 530 MLE @BMW

Fabrycznymi 530 MLE ścigali się Eddie Keizan i Alain Lavoipierre. Ich dominacja w południowoafrykańskich wyścigach "turystyków" była całkowita – przez trzy sezony nikt nie zdołał im wyrwać nawet jednego zwycięstwa.

BMW 530 MLE – Zbijanie "piątki"
Na początku 1976 r. na torze Kyalami zaprezentowano efekty pracy BMW Motorsport i montowni w Rosslyn. Po lewej stronie przygotowanego w Niemczech auta wyczynowego stało seryjne, białe 530 MLE, jeden ze stu egzemplarzy pierwotnie przewidzianych do sprzedaży w salonie. Z kolei po prawicy wyścigówki postawiono zjawiskowy prototyp BMW Turbo, późniejszą inspirację dla modelu M1. Jego autorem był Paul Bracq, współautor sylwetki E12.
BMW 530 MLE @BMW

Prace nad 530 pochłonęły około roku. To i tak bardzo krótko jak na auto, które jeszcze niedawno niemal wrastało w ziemię.

BMW 530 MLE @BMW

Podziurawiona jak szwajcarski ser karoseria schudła o 170 kg względem seryjnego 528i.

Czterodrzwiowa, samonośna karoseria seryjnego 530 MLE skrywała podobny układ konstrukcyjny, jakim obdarzono Neue Klasse, z niezależnym zawieszeniem obu osi i napędem na tył. Paleta silników nie była nowością, przynajmniej z początku – wersje bazowe posiadały czterocylindrowe motory typu M10, zaś modele od 525 w górę napędzała rodzina M30 pobrana z limuzyny E3.
BMW 530 MLE @BMW

Silnik typu M30B30 pochodzi z E3. Uliczne MLE generowało 197 KM, a wyścigówki aż 271.

MLE otrzymało bardzo szeroki zakres przeróbek w stosunku do podstawowego E12. Karoserię podziurawiono jak szwajcarski ser, by zrzucić zeń zbędne kilogramy. Tak potraktowano zawiasy maski i klapy bagażnika, tylną przegrodę i półkę nad kanapą, podłogę, słupki C i… pedał sprzęgła. Z kolei akumulator przeniesiono z komory silnika do kufra. Kuracja zadziałała – 530 MLE zrzuciło ok. 170 kg w stosunku do seryjnego 528i i było lepiej wyważone.
BMW 530 MLE @BMW

Wbrew oczekiwaniom i wysokiej cenie pierwsze 100 egzemplarzy MLE sprzedało się w mgnieniu oka. Upłynnienie kolejnej setki zajęło niewiele dłużej.

Trzylitrowy motor M30 pożyczony z 3.0S wyposażono w sportowy wałek rozrządu i lekkie koło zamachowe. Pod maską pojawiły się też dwa gaźniki Zenith INAT 38/40, które skryto pod potężną obudową filtrów powietrza. Pod przednim zderzakiem zgrabnie ukryto chłodnicę oleju. Tak przygotowany motor legitymował się mocą 197 koni, a jednocześnie zachował nienaganne maniery i elastyczność. Pozwalał drogowemu MLE płynnie przyspieszać na piątym biegu już od 40 km/h aż do prędkości maksymalnej, która wynosiła 208 km/h. Z kolei "setkę" MLE osiągało w 9,3 s. Dziś takimi osiągami legitymuje się byle hatchback w Dieslu, ale w latach 70. rzadko zdarzały się tak prędkie limuzyny. O wyczynowych ambicjach przypominały też: pięciobiegowa skrzynia Getrag z pierwszym biegiem w położeniu "w lewo i w dół" (tzw. dogleg), dyferencjał ze szperą Borg Warner, amortyzatory gazowe Bilstein, stabilizatory na obu osiach, wentylowane tarcze z przodu, obite granatową tapicerką kubełkowe fotele Scheel oraz sportowa kierownica Italvolanti. Żeby nie zostawiać żadnych wątpliwości co do intencji MLE, jego karoserię udekorowano w paski o firmowych barwach BMW Motorsport, dokładkę zderzaka i tylny spoiler (wykonane z włókna szklanego). Dołożono także poszerzenia nadkoli, by zmieścić opony w rozmiarze 195 HR 14, w które obuto szprychowe felgi BBS Mahle mierzące 14x7 cali.
BMW 530 MLE @BMW

Przednią dokładkę i tylny spoiler wykonano z włókna szklanego. Paski to kolory BMW Motorsport, ale na aucie nigdzie nie widnieje litera "M".

BMW 530 MLE @BMW

Podobny granatowy sztruks i welur można znaleźć w modelu 3.0 CSL, który też jest dziełem inżynierów z  Preußenstraße. Kierownica to produkt Italvolanti.

Pierwotnie miało powstać jedynie homologacyjne minimum, czyli 100 sztuk MLE, lecz te sprzedały się tak szybko, że prędko podjęto decyzję o wyprodukowaniu kolejnej setki z groszami. Był to niebagatelny sukces, MLE kosztowało bowiem 10 595 randów, a zatem blisko dwa razy więcej niż wypasiony Ford Capri z silnikiem V6. Nie o sprzedaż tu jednak chodziło, lecz o ustanowienie nowego wizerunku BMW w RPA. A do tego był potrzebny sukces na torze.
BMW 530 MLE @BMW

Wystarczy jeden rzut oka na ten obrazek, by przekonać się, jak bardzo w RPA lubiane są BMW. E12 cieszy się tam szczególnym uznaniem
– produkowano ją jeszcze przez kilka lat po tym,
gdy reszta świata cieszyła się jego następcą, modelem E28.

BMW 530 MLE – Nowy rozdział
Wyścigowa kariera 530 MLE rozpoczęła się wystrzałowo. Dwa egzemplarze: wspomniany wyżej prototyp przygotowany w Niemczech oraz jego bliźniak, który zbudowano już w RPA, wystawiono w mistrzostwach Star Modified Production Series, miejscowym cyklu wyścigowym dla samochodów turystycznych według autorskiego regulaminu. Już od pierwszego startu, który odbył się 5 czerwca 1976 r., w pierwszy weekend po Święcie Republiki, MLE zdominowało ściganie na południu Afryki. Szoferami byli dwaj miejscowi: Eddie Keizan i Alain Lavoipierre. Przez kolejne trzy lata panowie podzielili między sobą piętnaście wygranych z rzędu (!), zdobywając tytuły mistrzowskie dla BMW w latach 1976-78. Ich dominacja była całkowita, a prasa przyłapała Keizana na narzekaniu, że jedynym godnym rywalem na torze był jego kolega z zespołu. To pasmo sukcesów zostało przerwane dopiero przez piekielnie mocne, montowane w Durbanie Mazdy Capella Rotary z silnikiem Wankla.
BMW 530 MLE @BMW

Długowieczny silnik M30 wywodzi się konstrukcyjnie z rodziny M10. W późniejszych sportowych wersjach E12 rozwiercano go do 3,2 (533i) i 3,5 litra (M535i). Dotrwał aż do lat 90., gdy wylądował pod maską "piątki" trzeciej generacji (E34).

Przez ten czas BMW South Africa upiekło trzy pieczenie na jednym ogniu. BMW ustanowiło się bowiem jako marka otoczona prawdziwym kultem w RPA, torując drogę kilku wyjątkowym modelom, które później zawitały na tamtejszym rynku – E23 745i (z silnikiem M88), E30 325iS oraz 333i. MLE zostało też najbardziej utytułowaną fabryczną "piątką" w historii. Co najważniejsze, sukces w RPA pokazał, że sportowa limuzyna jako gatunek ma świetlaną przyszłość. To dzięki wyścigowej 530 BMW zbudowało M535i E12 oraz M5 E28. Kto by pomyślał, że owe wspaniałe modele mają swoje źródło na Czarnym Kontynencie?
BMW 530 MLE @BMW

MLE jest lżejsze, twardsze i szybsze od wszystkich ówczesnych E12. Choć powstało z myślą o niewielkim, specyficznym rynku, to w historii BMW ma ogromne znaczenie.

BMW 530 MLE – Z prochu powstaniesz
Pod koniec 2019 roku BMW South Africa odsłoniło swoje zrekonstruowane 530 MLE. To dokładnie setny egzemplarz, który wyjechał z Rosslyn. Jego poprzednim właścicielem był Peter Kaye-Eddie, dyrektor zespołu wyścigowego BMW. Choć auto było kompletne i zgodne numerycznie, to wymagało gruntownego remontu – rdza pojawiła się nawet wewnątrz słupków A, a większość galanterii i elementów wykończenia zaginęła lub po prostu trafił je szlag. Robotą blacharsko-lakierniczą koordynowała firma Custom Restorations z Gauteng, a wykończenie zostawiono warsztatom BMW. Skompletowanie skąpanej w bieli Chamonix karoserii powierzono czterem emerytowanym pracownikom fabryki w Rosslyn, którzy niegdyś pracowali przy nowych 530 MLE. Dopracowany do perfekcji egzemplarz przedstawiono publiczności na torze Kyalami, tym samym, który w 1976 r. był świadkiem premiery drogowego i wyścigowego MLE. Swoją drogą wyścigówka w barwach Castrola, którą widzicie na zdjęciu otwierającym niniejszy materiał, to ta sama "niemiecka" MLE, którą ścigał się Eddie Keizan, a którą niedawno odrestaurowała firma Evo2 Motorsports. Jej obecny wygląd jest odzwierciedleniem specyfikacji, którą auto nosiło pod koniec lat 70. Drugie, "afrykańskie" auto wyczynowe niestety nie przetrwało do dziś – w latach 80. zostało doszczętnie rozbite i wysłane na złom.
BMW 530 MLE @BMW

530 MLE jest świetnym autem drogowym, lecz prawdziwym celem jego istnienia było uzyskanie przez E12 homologacji wyścigowej w RPA.

BMW 530 MLE @BMW

Pięciobiegowa skrzynia Getrag 265/5 ma pierwszy bieg w układzie "w lewo i w dół". Jej inne wersje stosowano też w wielu innych sportowych BMW.

Łączna produkcja 530 MLE (wliczając w to pozbawiony numeru nadwozia niemiecki prototyp) wyniosła 218 egzemplarzy. Wszystkie powstały na bazie karoserii pierwotnie przeznaczonych do bazowych 525 z roczników '76-'77, co pokazują dane archiwalne dotyczące numerów VIN południowoafrykańskich BMW. Do dziś zachowało się jedynie kilkanaście sztuk tych wspaniałych wozów, dlatego cieszy fakt, że firma zaangażowała tyle sił i środków, by przynajmniej jeden z nich zachować dla przyszłych pokoleń. Nie mogę się doczekać chwili, gdy MLE numer 100 wpadnie na krótki urlop do Europy.
BMW 530 MLE @BMW

Eddie Keizan niegdyś powiedział, że 530 MLE było najlepszym samochodem, jakim kiedykolwiek się ścigał. Obie fabryczne wyścigówki jeździły w sporcie przez blisko dekadę, gdy egzemplarz numer 2, zbudowany już w RPA, uległ zniszczeniu w wypadku w 1985 r. Niemiecki prototyp zachował się do dziś. Nosi charakterystyczne barwy Castrola i banery firmy Salora, producenta telewizorów z… Finlandii.

BMW 530 MLE – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1976-77, 218 szt. wszystkich wersji
SILNIK
typ M30B30, benzynowy, R6, SOHC 12v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany gaźnikiem
Śr. cyl./skok tłoka: 89/80 mm
Pojemność skokowa: 2986 cm³
Moc maks.: 197 KM/6000 obr/min
Maks. moment obr.:
277 Nm/4300 obr/min
NAPĘD
Na tylne koła, skrzynia typu Getrag 265/5, ręczna, 5-biegowa, dyferencjał o ograniczonym poślizgu
ZAWIESZENIE
Przednie: kolumny McPhersona, sprężyny śrubowe, stabilizator
Tylne: wahacze skośne, sprężyny śrubowe, stabilizator
HAMULCE
Hydrauliczne, tarczowe na obu osiach, wentylowane na osi przedniej
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 462/169/142 cm
Rozstaw osi: 264 cm
Masa własna: 1233 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: 208 km/h
Przysp. 0-100 km/h: 9,3 sek.
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 161/2020


Czytaj więcej