Ford Falcon Futura zrobił, co do niego należało
Ford Falcon nie jeździ jak szatan. Nie zrobi szału na rajdzie. Latami był poniewierany i wyszydzany jako król miejskich przemieszczaczy. Dla Forda znaczył wiele. Ożywił ducha Modelu T, wozu dla ludu. Potrząsnął stolikiem rywali z Europy i przekazał geny pierwszemu Mustangowi.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Po krachu marki Edsel "przyszłość" wielkiego Forda zależała od małego Falcona. Spisał się na medal.
Do 1959 roku Wielka Trójka była nieobecna w klasie niedużych aut powszechnych w Europie. Ford i General Motors robili przymiarki, wydawali miliony na prace badawcze, ale nie wyszli poza fazę prototypów.
Po II wojnie rynek w USA był wyposzczony kilkuletnią przerwą w sprzedaży. Jak głodny pelikan łykał wszystko, co mu podsuwano. Wielkim wytwórcom nie opłacało się wytwarzać małych aut, ale w latach 50. klienci zaczęli ich szukać. Obrazuje to sprzedaż Volkswagenów Garbusów w USA: w 1950 r. było to 328 sztuk, 1951 – 367, 1952 – 887, 1953 – 1139, 1954 – 8086, a w 1955 r., gdy powstała gęsta sieć dilerów, 32 662. Od tej pory ten staromodny i spartański wehikuł stanowił więcej niż połowę aut importowanych do USA. U menedżerów z Detroit wzbudzał mieszaninę fascynacji i szyderstwa. Szef Ford Division Robert McNamara, nie mając benzyny w żyłach, ale fascynując się cyframi, zlecił badanie rynku, żeby wyjaśnić niepojętą zagadkę. Kto i dlaczego kupuje Garbusa?

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Lista wyposażenia wersji Futura w 2/3 składa się z ozdób. Ani chromowanych, ani niklowanych. To tylko polerowane aluminium lub stal nierdzewna.
Początkowo Ford i General Motors importowały "maleństwa" z europejskich fabryk-córek, ale długo tak się nie dało. Po namowach McNamary szefostwo Forda w marcu 1957 r. zleciło stworzenie auta roboczo nazwanego XK-Thunderbird, o wielkości między Fordem Fairlane a VW Garbusem.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Zestaw wskaźników jest absolutnie kompetentny. Po lewej mamy okrągły paliwomierz, po prawej wskaźnik temperatury cieczy. Włączniki, jak zawsze, podpisane!

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Linia kuperka była inspirowana Thunderbirdem, który wytyczał ścieżkę stylu reszcie Fordów.
FORD FALCON FUTURA – Nieduży, a wielki w środku
Nie mając inżynierów z doświadczeniem w "maluchach", prezesi Forda wybrali na szefa projektu 53-letniego Fredericka Hoovena, inżyniera-wolnego strzelca, absolwenta MIT i utalentowanego wynalazcę, autora wielu unikalnych pomysłów dla medycyny, lotnictwa i motoryzacji. Hooven budował dla swoich dzieci modele samolotów z papieru i balsy, napędzane odrzutowo dwutlenkiem węgla z nabojów do syfonów. To ten sam gość, który w 1952 r. zaprojektował pierwsze działające płuco-serce.
W listopadzie 1957 r. prezes Forda Ernest Breech zdradził, że mały Ford będzie mieć silnik 6-cylindrowy i ważyć najwyżej 2400 funtów (1088 kg). Miał być łatwy w produkcji, prosty w serwisie i tani w eksploatacji. Powstał z poziomu czystej kartki, co pozwoliło sięgnąć po rozwiązania niewidziane w USA.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Ładnie błyszczy? Dobra wiadomość dla leniuchów: emalia Diamond Lustre Finish nie wymaga woskowania.
Samonośne nadwozie skonstruowano, trzymając się skutecznie reguły maksimum sztywności przy minimum masy. Za stylistykę odpowiadał 38-letni Eugene Bordinat. Finalną wersję wybrano latem 1958 r. spośród ponad 20 propozycji. Kabina zapewniała dość swobody sześciorgu pasażerów, jak w dużych Fordach z lat 1952-1954. Przednie i tylne podłużnice oraz progi galwanizowano i pokrywano farbą cynkową. Proste, ale nie prostackie zawieszenie kół przykręcano do ram pomocniczych. Z przodu były kolumny McPhersona, (ówcześnie nazywane z ang. balljoint, czyli dosłowniezawieszeniem przegubowym), a z tyłu sztywny most na półeliptycznych resorach 5-piórowych o sprytnej geometrii mocowań.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Ford Falcon, czyli "najłatwiejszy w posiadaniu wóz na świecie".
Na potrzeby "malucha" powstał nowy mały silnik. Rzędowa szóstka o pojemności 144 cali sześciennych (2365 cm³, 90 KM wg SAE) była klasycznie żeliwna i chłodzona cieczą, z rozrządem OHV na łańcuchu i tylko 4 łożyskami wału korbowego. Z drugiej strony miała cienkościenny blok, krótki skok tłoka, obniżone opory tarcia, wysoki stopień sprężania (8,7:1), grzany spalinami kolektor dolotowy zintegrowany z głowicą, kąt wyprzedzenia zapłonu prosto i skutecznie sterowany tylko podciśnieniem w gardzieli gaźnika, łatwo wymienny filtr oleju, wkład filtra powietrza, który wystarczyło wytrzepać i sprzęgło z centralną sprężyną dociskową. Z osprzętem i kołem zamachowym R6 144 ważyła 161 kg, czyli 70 kg mniej niż najmniejsza dotąd jednostka o pojemności 223 cali (3,65 litra). Nie powalała dynamiką ani elastycznością poniżej 1800 obr/min, ale zadziwiała cichobieżnością w całym zakresie obrotów i ekonomią. Kto ją głaskał, mógł zejść do 7 l/100 km.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Cytat z prospektu: "Silnik ma alergię na stacje benzynowe". Z typowym wynikiem 8-12 l/100 km zużywa 50% tego, co pełnowymiarowe Fordy.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
To jedyne miejsce nadwozia, gdzie zobaczymy owalny znaczek Forda.
Rok 1958 przyniósł recesję w USA. Z rodzimych producentów aut obronną ręką wyszli tylko Lincoln i Rambler, specjalista od małych i średnich aut, który ledwie nadążał z popytem. Z kolei Volkswagen pobił kolejny z rzędu rekord sprzedaży 55 482 szt. Jego cena w wysokości 1545 dolarów była nie do pobicia. W podstawowej wersji Falcon miał kosztować poniżej 2 tys. dolarów (20% mniej od gołego Forda Fairlane), ale dawać wszystkiego więcej niż VW – cylindrów, nowoczesności, przestrzeni i wygody.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Dostęp do tylnej kanapy byłby lepszy, gdyby 4-drzwiowe cabrio wyszło poza fazę prototypu.
W pełnej suspensu scenie z filmu "Apollo 13" astronauta Ken Mattingly szuka na Ziemi właściwej sekwencji włączania urządzeń elektrycznych, żeby tylko nie przekroczyć bezpiecznego poziomu wyładowania baterii. To decydowało o życiu lub śmierci trzech ludzi w uszkodzonym statku. W biurach Forda taki stan trwał miesiącami, gdy zliczano różne zestawy bazowego wyposażenia, żeby utrzymać wyznaczony pułap cenowy.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Szeroki i długi bagażnik niby mieści aż 670 litrów, ale losowo leżąca zapasówka kasuje dużo miejsca.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Dach jest składany przez seryjny mechanizm elektrohydrauliczny. Niby-sportowe fotele nie dają ani grama trzymania bocznego. W 1963 r. można było dokupić wspomaganie kierownicy.
FORD FALCON FUTURA – Rywale wąchają spaliny
Jedną z późnych decyzji był wybór nazwy. Z setek propozycji wygrał Falcon (ang. sokół). 9 września 1959 r. nastąpiła premiera dla dziennikarzy 2- i 4-drzwiowego sedana. Dzień później 14 Falconów wyruszyło na Experience Run, czyli 28-dniowy objazd po kraju, aby zaliczyć każdą milę nowej federalnej sieci amerykańskich autostrad.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Wreszcie 3 października opadły kurtyny w salonach sprzedaży. Falcon z miejsca stał się przebojem. W listopadzie było wiadomo, że króluje wśród kompaktów, z dużą przewagą wyprzedzając inne nowości: Chevroleta Corvaira i Plymoutha Valianta. Ford musiał przestrajać na Falcona kolejne linie produkcyjne w swoich fabrykach.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Z przodu Falcon ‘63 naśladował większego Fairlane’a.
"Golas" za 1912 dolarów miał dwa daszki przeciwsłoneczne, podłokietniki w przednich drzwiach, gumową wykładzinę na podłodze i wycieraczki hałaśliwie napędzane podciśnieniem z pompy paliwa, nadal lekko zależne od obrotów i obciążenia silnika. Model Deluxe (1974 dolary) dokładał lusterko boczne, białą kierownicę z pierścieniem klaksonu, zapalniczkę, włączniki lampki oświetlenia wnętrza w drzwiach, podłokietniki i popielniczkę z tyłu, plus parę elementów biżuterii. Za dopłatą były jeszcze: radio, spryskiwacz przedniej szyby, pasy bezpieczeństwa z przodu, miękka nakładka deski rozdzielczej i takież daszki przeciwsłoneczne, krótsze przełożenie główne (3,55:1) do ręcznej skrzyni, akumulator 55Ah zamiast 40Ah, śmietniczka, pokrowce na siedzenia, opony z białymi bokami i jeszcze więcej błyskotek. Wspomagania kierownicy i hamulców nie było za żadne pieniądze. Ford jak czarodziej zamieniał skąpstwo w przymiot, chwaląc niską masę, niezawodność dzięki prostocie i elegancję oszczędnej formy. Przy wytykaniu mu zachowawczości technicznej powoływał się na lata praktyki lub gadał jak lis z bajki La Fontaine’a, który nie dosięgnął winogron ("Ach, zielone!"). W sponsorowanych tekstach przed premierą, zachwalających klasyczny układ napędowy Falcona zestawiony z innymi typami, można przeczytać: "Napęd przedni nie sprawdził się w praktyce". Napisano to po zakończeniu długiej i świetnej kariery Citroëna Traction Avant…

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Radio tranzystorowe z głośnikiem w desce kosztowało 58 dolarów.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
TU, pod emblematem, mamy korek wlewu paliwa.
W końcu grudnia 1959 r. do katalogu dołączyły 2- i 4-drzwiowe kombi (od 2250 dol.), a wiosną 1960 r. pick-up Ranchero (od 1862 dol.). Po pierwszych 12 miesiącach sprzedaży wyszło, że żaden Ford nie miał tak udanego startu. Wszystkie wersje Falcona znalazły 456 703 klientów, więcej niż Corvairy i Valianty razem wzięte.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Falcon sedan był ulubieńcem seniorów. W wersji Futura Sports jeździ tak samo dostojnie, ale jakby założył czapkę-baseballówkę i tenisówki.
We wrześniu 1960 r. pokazano model ‘61, z subtelnymi zmianami stylistyki i opcjonalnym 101-konnym silnikiem Special Six o pojemności 170 cali sześciennych. Na początku 1961 r. do paczki dołączyła furgonetka Sedan Delivery, a w kwietniu najdroższy poziom wyposażenia Futura.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Lusterko z opisaną (!) pozycją przeciwolśnieniową.
FORD FALCON FUTURA – Katastrofa na bezdrożach
Falcon ‘62 przeszedł głębszy lifting i ważne podskórne zmiany. Nadzorował je Lee Iacocca, który… nie znosił go organicznie, przezywając "babciowozem". Ford wydoroślał. Nowy rozrusznik nie jęczał już piskliwie, wycieraczki napędzał silnik elektryczny, a ogrzewanie stało się standardem. Skasowano wibracje przenikające z silnika na karoserię, poprawiając wyważenie wału korbowego i dobierając inną twardość resorka łapy pod skrzynią biegów. Znikło budzące obawy ciche "klink" z bębnów hamulcowych, słyszalne po naciśnięciu pedału, i okładziny wreszcie dostały samoregulację luzu. W manualnej skrzyni obniżono siłę potrzebną do zmiany biegów i dołożono mechanizm utrudniający mordercze wbicie niesynchronizowanej jedynki bez międzygazu lub wstecznego, gdy wóz się toczy. Do aut z silnikiem 101 KM diler mógł dołożyć klimatyzację Polar-Aire.

FORD FALCON @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Kombi (od góry) Standard, Deluxe i Squire miało jednoczęściową klapę z opuszczaną szybą. W Squire opadała elektrycznie.
W lutym 1962 r. ofertę wzbogaciła Futura Sports z angielską 4-biegową skrzynią mechaniczną z dźwignią w podłodze. W sezonie 1963 debiutował 2-drzwiowy kabriolet. W lutym 1963 r., tylko 7 miesięcy przed premierą nowej generacji Falcona, pojawiła się Futura Sprint z silnikiem V8 260 cali (164 KM), który można było dokupić nawet do bazowego sedana.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Z cyklu "Wszystko już było". Konsola między fotelami skrywa zamykany schowek.
Oszczędności i odchudzanie konstrukcji tu i ówdzie poszły za daleko. Dotknęło to Australijczyków, mimo łącznie 3 mln mil testowych w USA. Gdy zdecydowali o masowej produkcji Falcona u siebie, w ostatniej chwili rezygnując z brytyjskiego Zephyra, zabrakło im czasu na własne próby.
Falcon debiutował w Australii we wrześniu 1960 r. Nie przysparzał zgryzot, jeżdżąc na zakupy po gładkich bulwarach. W surowej rzeczywistości australijskiego interioru szybko i brzydko ujawniał słabe ogniwa. "Ludzie od początku narzekali, że silnik jest za słaby, że pył łatwo wnika do kabiny. No i od pierwszych tygodni sprzedaży ruszyła lawina usterek przedniego zawieszenia, sprzęgła i skrzyni biegów", wspominał Max Gransden, menedżer sprzedaży w Nowej Południowej Walii.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Dwa fotele przednie zamiast 3-osobowej kanapy usuwały jedną z wad Falcona. Potężny tunel skrzyni biegów zmuszał środkowego pasażera do siedzenia po turecku.
Kolumny McPhersona nie znosiły tortur na bezdrożach. Zdarzało się, że koła odpadały. Alarmowe telefony do centrali najpierw wywołały niedowierzanie: "Niemożliwe, nic takiego nie wyszło w testach!". Na cito adoptowano cięższe i solidniejsze części zawieszenia z Forda Fairlane i wzmocniono skrzynię biegów, ale zła sława się niosła, psując wyniki sprzedaży. Po serii katorżniczych prób na dziurawych ścieżkach wokół, nomen omen, Przylądka Katastrofy (Cape Catastrophe) australijscy inżynierowie przygotowali Falcona na rok 1964. Pozbawionego wad oryginału – z mocniejszym silnikiem, solidnym podwoziem i szerszymi oponami.
Łatwo odróżnić. Błękitna pokrywa zaworów i filtr powietrza oznaczały 144-calowy silnik Falcon Six, czerwona Falcon Special Six 170 cu in.
FORD FALCON FUTURA – Sokoły królewskie
Na zdjęciach puszą się dwa Falcony Futura Sports z sezonu 1963, wystawione w październiku 2019 r. na aukcji w Hersey przez dom aukcyjny RM Sotheby’s, oba z silnikiem Special Six 170 i opcjonalną skrzynią automatyczną Fordomatic. Każda Futura Sports miała bogaty zestaw ozdobników (na dwa akapity opisu), w tym kołpaki przebiegle udające koła szprychowe, a z praktycznych elementów indywidualne fotele przednie (z kładzionymi do przodu oparciami) i położoną między nimi konsolę z zamykanym schowkiem. Wielokrotnie wyróżniany na zlotach kabriolet w kolorze Czerwony Rangun z białym dachem powstał w Lorain (stan Ohio). Nowy kosztował minimum 2591 dolarów. Jeszcze bardziej utytułowany jest biały hardtop w kolorze Biel Koryncka, z niebieskim winylem królującym w kabinie, zbudowany w fabryce w Atlancie, w cenie salonowej 2319 dol. Od nowości był w tych samych rękach wiekowej dziś pani. Jej młodszy syn, miłośnik Falconów, zlecił renowację, uzyskując stan bliski perfekcji. Są nawet repliki oryginalnych naklejek i tabliczki dilera informującej o opcjonalnym wyposażeniu.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Jak w sedanie, kierowca ma bajeczną widoczność. To se ne vrati…
Rezultat aukcji przewyższył prognozę (20-30 tys. dolarów). Kabriolet poszedł za 30 250 dolarów, a hardtop za 33 tys. Takie auta miały większe szanse przetrwania niż ubogie sedany, które kupowano z rozsądku, nie zaś z miłości, a potem przedwcześnie wysyłano na złom. Grono fanów Falcona latami było znikome. Teraz w USA patrzą na niego przychylniej dzięki rosnącej nostalgii. W Europie mało kogo interesuje. Dla poszukujących wozu z "amerykańskiego snu" byłby ostatnim kandydatem. Mamy to samo z Polonezem. Wykładamy szalone pieniądze za ładne Borewicze, a reszta świata nie rozumie dlaczego.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
"Osobisty komfort i luksus spotykają oszczędność w Falconie Futura!".
FORD FALCON FUTURA – Komforcik i relaksik
Falcon jest skromny, ale schludny i niemały jak na europejskie standardy. Sprawia wrażenie solidnego i dobrze poskładanego. Żeby odpalić, trzeba sięgnąć po ręczne ssanie. 170-calowy silnik szemrze miękko i kulturalnie. Część koni gubi drogę w trzewiach 2-biegowego automatu. Osiągi są zbliżone do wersji 144 in z 3-biegową skrzynią ręczną. Przy subtelnym ruszaniu skrzynia niemal natychmiast wrzuca dwójkę, przy ostrym starcie zwleka najwyżej do 70 km/h. Falcon najprzyjemniej jeździ w okolicy 80-90 km/h, sunąc w relaksującym i rozleniwionym stylu. Niewiele siły wkłada się w sterowanie, mimo braku wspomagaczy, włącznie z pedałem hamulca. Przy panicznym stopie gałki z oczodołów nie wypadną, bo wóz zwalnia w starym stylu, z opóźnieniem do 7,5 m/s².

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Małe V8 Forda przegrzewały się, a tutaj 9-litrowy układ chłodzenia działa skutecznie.
W scenach jazdy autem w starych filmach w studiu zwykle ustawiano jego namiastkę – tylną połowę kabiny z kolumną kierownicy i kanapą, na której siadali aktorzy. "Kierujący" często obracał fajerą, jakby sterował łodzią, a nie autem. I tak jest w Falconie, gdzie ślimakowa przekładnia wymaga pięciu obrotów kierownicą między skrajnymi położeniami. Ten wóz nie podszedłby do testu ominięcia łosia, bo nie udałoby się tak szybko skręcać kół, ale prostowanie ułatwia wyraźna samopowracalność. Konwersja na współczesny układ (trzy obroty kierownicą) jest popularną przeróbką. 13-calowe koła chętnie wpadają w dziury. Podwozie oferuje wdzięczny kompromis właściwości jezdnych i komfortu, z mocnym wskazaniem na ten drugi. Okazuje się "szybsze niż silnik", co przy lipnych 101 KM (mierzone wg SAE, czyli bez osprzętu) nie było trudne. Z większością "amerykanów" mieliśmy wtedy sytuację odwrotną – tapczanowate podwozie nie ogarniało demona mocy.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Skala do 100 mil/h oznacza zero emocji. Dopiero silnik V8 (164 KM) rozpędzał Falcona do setki w 10 sek., a maksymalnie do 165 km/h.
Od początku naigrywano się z Falcona, że mozolnie przyspiesza i skręca, że jest nudny i smutny jak grzybiarz z pustym koszykiem. Zapominano, że kosztował niewiele i zużywał tylko 50% zwykłej etyliny. W porównaniu do europejskich aut o zbliżonej cenie miał ogromne zalety. Dość gładko mieścił sześć osób z furą bagażu, był o dwie klasy wygodniejszy, dobrze wyciszony i z kabiny robił wrażenie większego. A najbardziej zadziwia to, że stał się bazą ikony, czyli Forda Mustanga 1. generacji, który stworzył Lee Iacocca.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
FORD FALCON SPORTS FUTURA – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
hardtop-coupé: 28 496 szt., kabriolet: 31 192 szt. (1963)
SILNIK
benzynowy, R6, OHV 12v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany gaźnikiem
Śr. cyl./ skok tłoka:
88,9/74,68 mm
Pojemność skokowa: 2781 cm³
Moc maksymalna:
101 KM/4400 obr/min (SAE)
Maks. moment obrotowy:
212 Nm/2400 obr/min (SAE)
NAPĘD
Na tylne koła, skrzynia automatyczna, 2-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: niezależne, kolumny MacPhersona, stabilizator
Tylne: sztywny most, resory piórowe
HAMULCE
Hydrauliczne, bębnowe
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 460/179,3/138,4 cm
Rozstaw osi: 278,1 cm
Masa własna: 1200 kg (kabriolet 1275 kg)
OSIĄGI
Prędkość maksymalna:
145 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 18 sek.

FORD FALCON FUTURA @DAVID SIROTINSKY/RM AUCTIONS
Lata 60. to szczyt popularności komiksu Charlesa M. Schulza "Fistaszki". Snoopy, Charlie Brown i reszta wystąpili w folderze reklamowym Forda Falcona na 5 lat przed tym jak NASA użyła postaci Snoopy’ego jako swojej maskotki reklamowej.
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 158/2019