Limitowane Fiaty 126 (1980-83) – sikory wśród wróbli

Silver, Black, Red i Brown – te limitowane Fiaty 126 świetnie pokazują podział rynków na pierwszo- i drugoplanowe. "Sikory bogatki" trafiały do włoskich i zachodnioeuropejskich dilerów. My z radością odbieraliśmy "wróble golasy". Nie wiedząc, co tracimy.

Radosław Borowicki
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK
Fiat 126 nie miał łatwego startu, zastępując budzącą uśmiech "Pięćsetkę". Testerzy z brytyjskiego tygodnika "Autocar" w sierpnia 1973 r. wspomnieli o nowoczesnej stylizacji, większym bezpieczeństwie biernym, chwalili zwinność parkingową i mniej krnąbrne maniery na szosie, choć nadal dalekie od wzorców w klasie. Utyskiwali na cenę wyższą od 4-cylindrowego Hillmana Impa i Mini, hamulce wymagające końskiej nogi i marną dynamikę (przyspieszenie 0-80 km/h – 24,5 sek.) przy niemałym zużyciu benzyny. Powozili jak John Spartan czerwonym Oldsmobilem 442 (vide "Człowiek demolka"), bo Fiat 126 pochłonął średnio 7,7 l/100 km! Dopiero gdy popieścili, wyszło 6,3 l/100 km. Bez owijania w bawełnę napisali: "Przy wzroście ceny o 1/3 oczekiwaliśmy od Fiata czegoś więcej niż nowy płaszcz skrywający starą technikę".
Fiat 126 @MACIEJ SUŁEK

Taki sam, a jakiś inny… Czarny!

FIAT 126 – 126 drobin luksusu
Pokazana jesienią 1976 r. druga seria włoskiego 126 była odpowiedzią na część zarzutów, które wymieniali fachowcy i zgłaszali użytkownicy. Otrzymała skuteczniejsze hamulce o średnicy bębnów powiększonej ze 170 do 185 mm. No i w Turynie w końcu zauważyli, że nawet klienci małych aut pożądają odrobiny luksusu.
Obok wróblowej wersji Economica i pośredniego Personal, Fiat wprowadził też tłustą sikorę, czyli Personal 4. W Austrii i Niemczech nazywany był Bambino, a w Wielkiej Brytanii De Ville. Dostał alternator Magneti Marelli 400W, grubsze zderzaki z tworzywa, boczne listwy ochronne, kierownicę z piankowym wieńcem, obszyte tkaniną boczki, deskę rozdzielczą i fotele z regulowanymi zagłówkami, pełną podsufitkę, przednie pasy bezwładnościowe, uchylane boczne szyby z tyłu, lepsze wyciszenie wnętrza, ogrzewanie tylnej szyby, lusterko wewnętrzne z pozycją przeciwolśnieniową, inną półkę tylną, wygodniej wyprofilowaną dźwignię zmiany biegów i kanciaste lampy tylne ze światłami cofania. Klawiaturka pośrodku deski rozdzielczej nie miała żadnych zaślepek. Były tam włączniki reflektorów, ogrzewania tylnej szyby i świateł awaryjnych oraz czerwona duża lampka kontrolna zaciągnięcia hamulca ręcznego.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Silver i Black. Pozytyw i negatyw. Yin i Yang.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Najrzadziej spotykany typ lusterka w 126.

Tylko część z tej listy dostawaliśmy w Polskim Fiacie 126p Komfort, nie mówiąc już o warunkach gwarancji. My mieliśmy 6 miesięcy i 10 tys. km, a Brytyjczycy 18 miesięcy lub prawie 40 tys. km (!) na mechanikę plus dwuletnią antykorozyjną. Co ciekawe, Wyspiarze mogli dokupić słynny system run-flat Dunlop Denovo, ze skręcanymi felgami i jednorazowymi wkładkami odciążającymi oponę bez powietrza, co teoretycznie pozwalało dojechać do wulkanizatora odległego nawet o 160 km.
@archiwum

Bambino Sonderserie, czyli seria specjalna Black i Silver w RFN. We Włoszech kosztowały 2,879 mln lirów.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Sportowego sznytu temu Blackowi dodają niestandardowe alufelgi z epoki.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Urok Blacka tkwi w środku. Tę szkocką kratę wpisuję na mój Top 10 najładniejszych tapicerek.

FIAT 126 – Odmieniec dla Niemiec
W lipcu 1977 r. Fiat 126 dostał silnik 652 cm³, ale do RFN wysyłany w unikalnej wersji (typ 126A1.048). W briefach, jak wszystkim autom, wpisywano jej niższą pojemność (647 cm³). Różni się od standardowego 650 zmodyfikowaną głowicą, tzw. kwadratową, innymi osłonami popychaczy i rozmiarem świec. Termostat sterujący odpływem gorącego powietrza jest innej konstrukcji, z mniejszą skrzynkową osłoną. Obudowa dmuchawy nie składa się z blach z charakterystyczną linią podziału w poziomie. Jest dzielona w pionie i przypomina kształtem wielką turbosprężarkę.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Silver jest z natury… popielaty. Metalik zbytnio wywindowałby cenę.

Silnik 048 miał cechować się mniejszą uszczypliwością spalin i lepszą ekonomią, nawet od 650E z 1982 r. Według katalogów przy stałej szybkości 90 km/h zużywał 5,4 l/100 km, gdy 650E – 5,7 l/100 km, a zwykły 650 – 6,1 l/100 km. Wydaje się kulturalniejszy, żywszy i bardziej elastyczny niż peerelowski standard. Dane z prospektów podają niższą moc 23 KM przy 4500 obr/min, ale więcej momentu obrotowego u dołu, czyli 43 Nm już przy 2400 obr/min (nasz 650 wytwarzał 24 KM przy 4500 obr/min i 42 Nm przy 3000 obr/min). Dzięki lepszym olejom "Niemiec" wykręcał większe przebiegi bez napraw. Ma też wrodzone wady, np. mniej efektywny przepływ powietrza z wentylatora. Łatwiej o przegrzanie cylindra nr 2 i pękanie głowicy wokół gniazd zaworowych.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Trójkolorowe paski-nalepki okalające karoserię są identyczne w Silverze i Blacku.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Fotele Silvera. Dużo sztucznej skóry i trochę tkaniny z fikuśnym wzorem.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

"Kapliczka" skalowana do 140 km/h. Niby taka sama jak w PF 126p 650, ale tę sygnowała Veglia.

@archiwum

Folder dla RFN prezentował z emfazą "dwa małe ścigacze, wyjątkowe i ekskluzywne".

FIAT 126 – Gra w dwa kolory
W drugiej połowie lat 70. Fiat zaczął ożywiać sprzedaż podstarzałych modeli, tworząc wersje-bombonierki. Ładniejsze, z dodatkowym wyposażeniem, ale w limitowanym nakładzie. Kusił: "Spiesz się, bo nie starczy dla wszystkich!".
Jesienią 1978 r. w Turynie pokazał wysmakowane kolorystycznie Fiaty 126 Silver i Black. Sprzedawane od stycznia 1979 r. wyglądały niczym fotograficzny negatyw i pozytyw, oferowane jako opcje do wyboru. Bazowały na Personalu 4, który właśnie dostał zębatkową przekładnię kierowniczą.
Trzeba przyznać, że eksperci od barw i materiałów w Centro Stile Fiat przyłożyli się do pracy. Imponujące wrażenie robi Black, polakierowany czernią Nero 601/F, z którą kontrastują jasnoszare zderzaki i listwy. Fotele i boczki obszyto tkaniną w szkocką kratę o przenikających się odcieniach pomarańczu, beżu i brązu. Podsufitka jest czarna, a wykładzina podłogowa i kubrak deski rozdzielczej ciemnoszare.
@archiwum

Red i Brown były zachwalane rozsądniej. "Mały z bogatym wyposażeniem".

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

W styczniu 1980 r. FSM zaczęło drugi etap gry w kolory.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Ten Bambino Red z Niemiec został wyposażony w silnik 126A1.048. Nieznany w Polsce!

Nie wszystko srebro, co się świeci. Silver prezentował jasnopopielaty lakier Grigio Jet 687/F z czarnymi listwami ochronnymi i zderzakami. Fotele z szarej sztucznej skóry miały tkaninowe wstawki z sekwencją poprzecznych pasków niebieskich, zielonych, czerwonych i żółtych. Z jasnoszarego materiału były boczki, podsufitka, wykładzina na przednich nadkolach, tunelu środkowym i podłodze oraz kubrak tablicy rozdzielczej. Wspólnymi elementami w Silver i Black były turkusowe przyciemniane szyby ClimaGlass i dodatkowe, dyndające skórzane uchwyty do zamykania drzwi. Niektórzy podejrzewają lepsze zabezpieczenie antykorozyjne, ale był to raczej efekt jazdy po czystszych i rzadziej solonych drogach.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Red to wiśniowe dywaniki i jasnobeżowa tapicerka. Wzorzec elegancji i umiaru. Patrzcie i uczcie się, styliści.

Na początku lipca 1979 r. Fiat zakończył produkcję 126 w głównej fabryce Cassino w Piedimonte San Germano. Od tej pory niemal całość autek do krajów spoza demoludów wytwarzała Fabryka Samochodów Małolitrażowych w Tychach. Niemal, bo zapasowa fabryka w Termini Imerese na Sycylii (skąd w latach 1975-1979 wyjechało około 15% włoskich Fiatów 126) składała je do grudnia 1979 r., a krótkie serie 126 De Ville z otwieranym dachem dla Brytyjczyków nawet w 1981 r.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Niespotykane w typowym 126p. Beżowy kubrak deski rozdzielczej i pełna klawiaturka Reda. Bez zaślepek!

Silver i Black były tylko o 7% droższe od Personala 4. Zachwyciły i stały się hitem. Fiat chciał sprzedać po 8000 sztuk każdej wersji. Niespodzianka! Łącznie poszło ich 50 tys. sztuk. Włoscy sprzedawcy klasyków upierają się, że nakład wynosił 1000 sztuk. Czegoż się nie robi, żeby dostać lepszą cenę…
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Ten Brown został zarejestrowany dopiero w 1985 r. po kuracji wzmacniającej u Gianniniego. W 1987 r. firma skreśliła gotowe podrasowane auta z oferty. Ograniczyła się do realizacji indywidualnych zleceń na miejscu i wysyłkowej sprzedaży części oraz podzespołów.

FIAT 126 – Rarytas nie dla nas
FSM dostał wyłączność na produkcję 126. Tygodnik "Motor" donosił: "Pozycja monopolisty daje duże szanse eksportowe, ale narzuca też surowe wymagania jakościowe". Ponadto odbiorcy żądają coraz to nowych odmian. FSM wytwarza ich około trzydziestu. Wynika to z faktu, że w Europie Zachodniej mały Fiat jest najczęściej traktowany jako drugi samochód w rodzinie, na dojazdy do pracy czy po zakupy. Coraz bardziej nabiera charakteru luksusowego city-cara. We Włoszech były popularne wytwarzane tam odmiany Black i Silver. FSM również próbuje sprostać rozmaitym gustom zagranicznych klientów. Przygotowano odmiany Red i Brown.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Każdy Brown jest owinięty podwójnym żółtym paskiem.

Trafiły na rynek w styczniu 1980 r. Tajemnicą poliszynela było, że dostawały włoski osprzęt elektryczny, alternatory i pompy paliwa. Deska rozdzielcza nie miała urokliwego ubranka z tkaniny, lecz karbowany kubrak z plastiku, jak w krajowych 126p, acz w nietypowych kolorach – wiśniowym (Red) lub beżowym (Brown). Dodatkowe rączki do zamykania drzwi były wygodniejsze, już niedyndające, bo mocowane w dwóch punktach. Zlotowi oglądacze nieustannie podejrzewają, że są "patentem" polskiego MacGyvera.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Naklejka z kodem lakieru Marrone 185/F.

Red wyróżniał się lakierem Bordeaux 185/F (w niektórych seriach Red 1185) z czarnymi lub srebrnymi (do wyboru) zderzakami i listwami, beżową tapicerką tkaninową ze wstawkami z wiśniowego skaju, wiśniowymi wykładzinami podłogowymi i turkusowymi szybami przyciemnianymi. Brown był lakierowany kolorem Marrone 786/F, w pełnym słońcu przypominającym mleczną czekoladę. Beżowe zderzaki i listwy miały szampański odcień, a tkaninowa tapicerka w odcieniu ciepłego beżu ozdobne paski z beżowego skaju. Całości dopełniały brązowe szyby o głębszej skali przyciemnienia.
@archiwum

W latach 80. taki folder w Polsce trafiało się fuksem na targach. Budził niedowierzanie. Maluchy z takim wnętrzem?! Nie wierz prospektom do końca. W tym drukarze zaszaleli z balansem kolorów. Wnętrze Browna nie było różowo-miodowo-żółte.

Mimo pochodzenia z Tychów Red i Brown nie były u nas dostępne. Eksportowane przynosiły dewizy, których PRL łaknął jak wędrowiec wody na pustyni. Krajowy popyt na zgrzebne złotówkowe 126p i tak znacznie przekraczał podaż.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Brown ma beżowe fotele z beżowymi paskami skaju. Zwracają uwagę nietypowe zagłówki…

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

…i takiego wlotu powietrza też nie znajdziesz w eksportowym 126p.

FIAT 126 – Unikat do kwadratu
Najlepszą pralinę (z likierem na 37-procentowej grappie) zostawiłem na koniec. To Fiat-Giannini 126 GPS 700 Brown z datą pierwszej rejestracji w 1985 r. Jego historię spowija tajemnica. Z cyfr na blachach i tabliczkach wynika, że powstał w 1980 r. Został odkupiony w 2011 r. z rodzinnej kolekcji włoskich aut w mieście Vicenza. Po 20 latach postoju był zachowany w oryginalnym stanie, choć z poprawkami blacharskimi, na których jakość spuścimy zasłonę milczenia.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Silnik 0,7 litra od Giannini krzesze 35 KM. Jest moc!

Co działo się z nim między rokiem 1980 a 1985, pozostaje zagadką. W tym czasie egzemplarze "Centoventisei" rozstawiano po kątach salonów, gdzie długo czekały na właścicieli. Włosi woleli Pandę produkowaną na trzy zmiany. Niestety pierwsza właścicielka autka nie pomoże. Panie, świeć nad jej duszą. W 2017 r. właściciel chciał uzyskać certyfikat autentyczności u samego źródła. Odpuścił temat, gdy Giannini Automobili SpA zażądało kasy. Jedną połowę za poszukiwanie papierów, a drugą, gdy się znajdą (sic!).
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

W "piwnicy kapliczki" Gianniniego znalazły się woltomierz, wskaźniki temperatury i ciśnienia oleju.

Giannini oferowało 126 w wersjach GP 650, GPS 700 lub GPA 800. W dokumentach ten wóz figuruje jako GPA 700. Cóż, błędy zdarzają się włoskim urzędnikom umęczonym upałem i marzącym o sjeście. Litery GPS na pokrywie silnika rozwiewają wątpliwości. Motor ma pojemność 694 cm³, specjalne korbowody i wałek rozrządu, większe zawory ssące, twardsze sprężyny zaworowe, przemodelowane i lekko spolerowane kanały w głowicy sparowane z włoskim "zabandażowanym" wydechem (o mniejszych stratach przepływu i ciepła), gaźnik o szerszej gardzieli z indywidualnie strojonym dolotem, chłodnicę oleju, idealnie wyważony wał korbowy, koło zamachowe i wentylator dmuchawy. Tak naprawdę każdy silnik Gianniniego był niepowtarzalny. Gdy seryjne 594 cm "upada na twarz" powyżej 5000 obr/min, to GPS 700 nie boi się 6000 obr/min. Wytwarza 35 KM przy 5400 obr/min, co wystarcza do osiągnięcia prędkości 130 km/h. Ten wóz dostąpił zaszczytu śmigania po Torze Poznań w ramach Maluch-Trophy.
FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Zegary wyglądają jak wzięte z internetowego sklepu tuningowego, a to dziewicze oryginały Veglia Borletti! Wymagały elektrycznej reanimacji.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

O dziwo, na alufelgach Momo są opony o standardowym rozmiarze 135/80 R 12 S.

FIAT 126 BAMBINO RED (WERSJA RFN) – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1980-83, ok. 40 tys. szt. wszystkich wersji (Red i Brown)
SILNIK
typ 126A1.048, benzynowy R2, OHV 4v, umieszczony wzdłużnie z tyłu, zasilany gaźnikiem
Śr. cyl./skok tłoka: 77/70 mm
Pojemność skokowa: 652 cm²
Moc maks.: 23 KM/4500 obr/min
Maks. moment obrotowy:
43 Nm/2400 obr/min
NAPĘD
Na koła tylne, skrzynia ręczna, 4-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: wahacze poprzeczne, poprzeczny resor piórowy, amortyzatory teleskopowe
Tylne: wahacze skośne, sprężyny śrubowe, amortyzatory teleskopowe
HAMULCE
Hydrauliczne, bębnowe na obu osiach
WYMIARY
Dł./szer./wys.: 313/138/133 cm
Rozstaw osi: 184 cm
Masa własna: 600 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: 105 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: chwila, moment, 46 sek.!
@archiwum

Red i Brown budowano w latach 1980-1981, ale mocne poszlaki sugerują masowy "dodruk" w 1983 r. Łącznie sprzedano około 40 tys. sztuk. W Polsce mogło pozostać 20-25 egzemplarzy. Były to odrzuty z eksportu lub/i sztuki załatwione po znajomości.

FIAT 126 @MACIEJ SUŁEK

Specjalistyczny wydech i aluminiowa, użebrowana miska olejowa. Żarty się skończyły. O uszy pasażerów dba tu wygłuszenie ścianki grodziowej polskim zestawem Bosmal ZW-4/126.



Czytaj więcej