Tajna misja BMW 3 E21

Jedzie BMW, pewnie za kierownicą siedzi jakiś łobuz. Jeszcze parę lat temu starsze "trójki" kojarzyły się z łysolami odzianymi w dresy. Stereotypy sięgające lat 90. są wciąż żywe, ale coraz mniej prawdziwe. Nasz egzemplarz BMW 3 E 21 należał kiedyś do ambasadora RPA we Francji i miał szampańskie życie.

Kamil Pawłowski
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Marka BMW ma pewien problem z kierowcami używanych egzemplarzy. Często są to ludzie agresywnie jeżdżący, powodujący wypadki i chamsko zachowujący się na jezdni. To nie wina samochodu, że czasem przyciąga półgłówków. Od lat wiadomo, że jeśli chcesz mieć solidnego, szybkiego sedana z tylnym napędem, to najrozsądniejszym wyjściem jest BMW. Seria "trzy", jako ta najbardziej kompaktowa i najłatwiej dostępna, ma najtrudniejsze zadanie. Przychodzi taki moment, że robi się tania i staje się własnością drogowych idiotów. Tak było z E21, następnie z E30, a teraz jest z kolejnymi seriami modelu. Na przełomie wieków nie mogłem patrzeć na E21. Kojarzyła mi się jednoznacznie. Przyciemniane szyby, agresywny kierowca ze słowem na "k" na ustach i dudniące basy we wnętrzu auta. Z tyłu znajdowała się obowiązkowa naklejka z napisem "Pioneer". Na szczęście te czasy minęły bezpowrotnie, podobnie jak hity zespołu Mr. President. Przeżyły tylko najlepsze egzemplarze, które teraz cieszą oko na zlotach i rajdach pojazdów zabytkowych. Już mało kto pamięta lata 90., a ocalałe E21 zachwycają prawie wszystkich. Tak też było na samym początku, gdy E21 wchodziła na rynek. Wóz wpasował się w ciekawą niszę, którą zapoczątkował poprzednik, czyli cała seria BMW Neue Klasse. Niewiele było wtedy samochodów, które oferowały kombinację komfortu, sportowych emocji i dobrych, mocnych silników w dwudrzwiowym nadwoziu. Odchodząca do lamusa Alfa Romeo Giulia była już niemodna, samochody angielskie same wycięły się z rynku, Saab 99 Turbo powoli zaczynał wyglądać jak gość z "Jurassic Park", a Volvo 343 wywoływało śmiech na sali. Na rynku były obecne jeszcze Taunusy i Ascony, które wprawdzie fajnie jeździły, ale nie miały w sobie pierwiastka emocji.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Tajemnicza postać wyjeżdża z posesji ambasadora. W dzisiejszych czasach małe BMW E21 wygląda na niewielkie i skromne auto. Na początku lat 80. był to prestiżowy sedan z dużym i mocnym silnikiem, idealny do prywatnych wojaży dyplomatów.

Wprowadzając nowy model w 1975 roku, BMW ugruntowało swoją doskonałą pozycję. Wóz zrywał z wizerunkiem poprzedników. Sylwetka była modna, nowoczesna i nawiązywała do większej serii 5. W 1977 roku w małym sedanie pojawiły się silniki sześciocylindrowe. I właśnie taki wóz w 1982 roku kupił ambasador RPA we Francji. Szybki, wygodny i z automatem. Dla wielu 320 z automatyczną skrzynią biegów będzie stratą czasu i konfiguracją nie do przyjęcia. Ale moim zdaniem to bardzo fajna opcja, szczególnie dla dystyngowanego gościa z teczką, a nie łysego pseudorajdowca. Samochód do tej pory posiada francuskie tablice dyplomatyczne. Ale na zdjęciach nie zobaczymy ambasadora. Okazało się, że to jego człowiek, mocno uwikłany we francuskich służbach specjalnych. Z informacji wynika, że przyjechał do Polski w latach 80. Oto kilka fotografii, które wykradliśmy z IPN, dokumentujących jego tajemniczy przyjazd.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Automatyczna skrzynia biegów. Dla wielu będzie problemem w sześciocylindrowym BMW. Z drugiej strony działa wyśmienicie i daje wspaniałe poczucie komfortu i relaksu za kierownicą.

BMW 3 E21– Mały rekin
Podobno człowiek o imieniu Michel odwiedził PRL w sprawach prywatnych. Miał zobaczyć grób dziadka w miejscowości Palmiry i szybko wracać do Paryża. Na pewno był równie zachwycony małym BMW jak ja. Egzemplarz, którym jeździłem, ma niewiele ponad 30 tys. km przebiegu, co widać i czuć. Wszystkie elementy są w niemal fabrycznym stanie. Z zewnątrz samochód wpisuje się w serię tzw. rekinów z Monachium. Podcięty przód, ciekawa linia boczna i charakterystyczny tył z czarną, metalową blendą to znaki rozpoznawcze E21. Wóz bezbłędnie trzyma proporcje, całość jest bardzo elegancka i dostojna. Nie można powiedzieć, że BMW wyprzedziło epokę, bo E21 dość szybko się zestarzało i już w 1982 roku doczekało się bardziej kanciastego następcy. Ale mimo to nadal może się podobać i trudno się do czegoś przyczepić.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Powrót z tajnego spotkania? Kto wie. My widzimy tu typowe dla rynku francuskiego żółte klosze lamp przednich.

Podobnie jest w środku. Nie znajdziemy tu check panelu jak w Lancii Prisma czy elementów drewnopodobnych jak w Mercedesie. Design jest spokojny, a dla miłośnika samochodów francuskich czy włoskich dość nudny. Z drugiej strony trzeba przyznać, że wszystko jest na swoim miejscu, a pochylona w stronę kierowcy konsola środkowa z pewnością wprowadza trochę fantazji i oryginalności. Również plastiki, mimo ich pozornej twardości, sprawiają wrażenie bardzo solidnie wykonanych. Raczej nie będą pękać na widok słońca, jak te montowane w FSO 125p. Uwagę zwracają bardzo spore liczniki w stylu Mercedesa. To, co najważniejsze dla kierowcy, jest dobrze widoczne. W miarę duża kierownica przyjemnie trzyma się w rękach i uważam, że mniejsza byłaby nie na miejscu, szczególnie w wersji z automatem, którą raczej nie będziemy startować w rajdach. Smaczku dodaje Klimaanlage, czyli po niemiecku klimatyzacja. Ambasador z RPA nie mógł sobie pozwolić na inną wersję. Co ciekawe, sprzęt chodzi i chłodzi. Robi przy tym sporo hałasu, ale to nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu. W kokpicie zauważalna jest fascynacja czarnym plastikiem. Zresztą cały wóz jest zaprojektowany w ten sposób. Nawet metalowe klamki zewnętrzne pomalowano na ten kolor. Takie to były czasy. Następca został niemal w całości pozbawiony chromowanych akcentów, a plastiki opanowały cały wóz.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Duża kierownica i wielkie, dobrze widoczne liczniki. Pozycja za kierownicą jest wręcz idealna. Nic tylko rozkoszować się jazdą.

BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Klimaanlage cały czas działa i buczy, podkreślając wysoki standard samochodu.

Można powiedzieć, że mały rekin jest niemiecki do bólu i brakuje mu polotu. Ale jeśli komuś brakuje ekstrawagancji i smaczków designerskich, to polecam klamkę wewnętrzną. Drzwi otwiera się, trzymając rączkę i naciskając klamkę umieszczoną pod jej spodem. Tak jakbyśmy pociągali za spust. Niby nic, a cieszy. I od razu przypominają mi się rozwiązania w samochodach włoskich, a posądzanie Niemców o brak fantazji możemy schować do kieszeni.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Sportowy automat? E21 w wersji 320/6 swoją moc ma i nawet z automatem potrafi zarzucić tyłem.

Pozostało jeszcze omówić sytuację szofera i pasażera, którzy naprawdę nie mają na co narzekać. Siedzą bardzo wygodnie, a fotele przy szybszej jeździe trzymają tułów na zakrętach. Gorzej mają podróżujący z tyłu. Aby wejść do środka, należy być człowiekiem-gumą. Jeśli z tyłu będą jechać dwie osoby, będzie im na pewno wygodnie. Miejsca na kolana i głowy jest sporo. Niestety trzeciego człowieka w tym zestawieniu nie widzę. No, chyba że ma ksywę "skalar" lub "przecinek".
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Pierwsza "trójka" miała w sobie dużo lekkości. Wydaje się mała, wręcz filigranowa. Późniejsze serie, zwłaszcza od E36 w górę, porzuciły tę lekkość na rzecz ultranowoczesności.

BMW 3 E21 – Żwawy automat
Podobno to, co najlepsze w BMW, to przyjemność z jazdy. Do tego stopnia, że niektórzy fani marki każde minirondo muszą przejeżdżać bokiem. W tym wypadku ani ambasador, ani jego kolega przybyły z wizytą do Polski tego nie robili. Za to z dużą przyjemnością wykorzystywali moc auta. Trzeba przyznać, że 122 KM w sześciocylindrowym motorze robią swoje. Dość lekkie auto, nawet wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, potrafi dać do pieca. Oczywiście w dzisiejszym ruchu miejskim znajdziemy szybsze wozy, nawet wśród standardowych pojazdów przedstawicieli handlowych. Ale po wciśnięciu gazu w podłogę w BMW słychać bardzo przyjemny bulgot rzędowej szóstki i po chwili jesteśmy najszybsi w okolicy. Skrzynia biegów oczywiście ma swoje opóźnienie, ale nie można narzekać. Zarówno przy szybszej jeździe, jak i spokojnej wycieczce biegi zmieniają się bezszelestnie i bez szarpnięć. Skrzynia działa niemal jak współczesna. Po zastosowaniu kickdownu przekładnia dość szybko orientuje się, że chcemy gwałtowanie przyspieszyć. Redukcja jest natychmiastowa, a my po chwili jedziemy stówą. Oczywiście dla fana szybkiej jazdy lub przyszłego zawodnika Classicauto Cup lepiej będzie dobrać wóz z manualem. Ale powiem Wam szczerze, że ten automat bardzo przypadł mi do gustu, a ten, kto będzie chciał zarzucić tyłem przy zakręcie, zrobi to także z tą skrzynią.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Sześciocylindrowy motor monachijskiego pojazdu ma 122 KM i naprawdę potrafi napędzić ten wóz. Przy tym doskonale brzmi.

BMW bardzo dobrze dostroiło resztę wozu. Układ kierowniczy jest bardzo wrażliwy na ruchy szofera, czuje się ten sportowy nerw, kierując samochodem. Już przy niewielkich ruchach kierownicą samochód reaguje. Zawieszenie (z przodu na McPhersonach, tylne na wahaczach skośnych) zestawiono idealnie. Osiągnięto kompromis między wygodną miękkością a sportową twardością. Przy szybszych wirażach nie czuje się skandalicznych przechyłów typowych dla limuzyn z tamtego okresu, zaś przy statecznej jeździe wciąż jest komfortowo. Na dziurawych i nierównych drogach nie czułem dyskomfortu, a plomby w zębach zostały na swoim miejscu. Warto wspomnieć, że konkurencja w tylnym zawieszeniu zazwyczaj stosowała jeszcze oś sztywną. Oczywiście E21 ma swoje wady. Moim zdaniem BMW Neue Klasse jeździło się nieco przyjemniej, również przy nieco szybszej jeździe. Zaś do typowo sportowej jazdy zdecydowanie lepsze jest E30. Za to nasza seria BMW na pewno świetnie wypada na tle ówczesnej konkurencji i była szczytem możliwości bawarskiego producenta. W końcu miliony użytkowników za coś kocha tę monachijską markę.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

BMW i jego "nerki". Za to wielu dałoby się pociąć. E21 wpisywał się w serię wozów nazywanych rekinami. Przydomek powstał dzięki podciętemu grillowi.

BMW 3 E21 – Kupować i jeździć
Czy E21 to wóz dla każdego? Wygląda na to, że tak. Samochód jest praktycznie pozbawiony wad. Ktoś mógłby być niepocieszony małą ilością miejsca z tyłu, ale czy to jest takie ważne? Inny wolałby manualną skrzynię, co nie jest problemem modelu, tylko naszego egzemplarza. Ja zdecydowanie wolę automat, który mnie wycisza i relaksuje, a jak trzeba, to swoje potrafi. Nic tylko kupować i jeździć. Problemem może być tylko cena. E21 już dawno przestały kosztować grosze, a egzemplarze w takim stanie jak prezentowany mogą być warte więcej, niż sądzicie. Dużo warta była także wizyta w Polsce gościa z naszych fotosów. Na zdjęciach widzimy, że w ręku dzierży jakieś fotografie. Po przybliżeniu okazało się, że to tajne projekty Beskida. W latach 80. człowiek z francuskiego korpusu dyplomatycznego trzyma w ręku jakieś dokumenty dotyczące największej polskiej nadziei motoryzacyjnej ówczesnych czasów. Trudno powiedzieć, o co chodzi, ale ten sam człowiek był obecny przy prezentacji Renault Twingo na targach w Paryżu w 1992 roku. Przypadek? Nie sądzę.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Teczka kierowcy BMW niechlujnie rzucona na tylną kanapę. Widać tajne dokumenty Beskida. Zatem to prawda?

BMW 320/6 E21 – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1977-1982, 270 445 szt.
SILNIK
typ M20B20, benzynowy, R6, SOHC 12v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany gaźnikiem
Pojemność skokowa: 1991 cm³
Moc maks.: 122 KM/6000 obr/min
Maks. moment obr.:
160 Nm/4000 obr/min
ZAWIESZENIE
Przednie: kolumny McPhersona, sprężyny śrubowe, stabilizator
Tylne: wahacze skośne, sprężyny śrubowe, stabilizator
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 435/161/138 cm
Rozstaw osi: 256 cm
Masa własna: 1090 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: 180 km/h
Przysp. 0-100 km/h: 10,7 sek.
BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

"Jestem dyplomatą. Przyjechałem do Polski w sprawach osobistych" – napisał w dokumentach wjazdowych człowiek ambasadora.

BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Naklejka francuskiego dealera dowodzi i pokazuje, że wóz pochodzi z tamtejszego rynku.

BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Tajna kwatera zachodnich mocarstw. Jesteśmy coraz bardziej pewni, że wówczas działo się coś dziwnego. Za to nie było nic dziwnego w projekcie tyłu E21. Czarna tylna blenda jest znakiem rozpoznawczym modelu.

BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

W oczekiwaniu na anonimowego inżyniera z FSM.

BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Beskid czy nie Beskid? Jaki był prawdziwy cel wizyty człowieka ze zdjęć – nie wiemy. Ale wszystko wskazuje na szpiegostwo gospodarcze.

BMW 3 E21 @RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Trochę polotu w czarnym od plastiku wnętrzu auta. Klamka drzwi otwiera się po naciśnięciu spustu.

Za POMOC W PRZEPROWADZENIU SESJI ZDJĘCIOWEJ dziękujemy FIRMom GIEłDA KLASYKóW i stacja Klasyki
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 153/2019


Czytaj więcej