Fiat 126p – a jednak Maluch
Co jest małe, metalowe, ma cztery koła, silnik od golarki elektrycznej, może zabrać pięć osób z torbami i z przyczepą kempingową pojechać do Bułgarii? Tak, to on. Polski Fiat 126p, dla kolegów Maluch.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Maluch to najlepsze, co wyszło Edwardowi Gierkowi. Zakup licencji na produkcję Małego Fiata umożliwił większości polskich rodzin posiadanie popularnego auta z prawdziwego zdarzenia, zamiast motopompy udającej samochód. Oryginalny Fiat 126 został zaprezentowany w roku 1972, w następnym otrzymał polskie obywatelstwo. Włosi mieli dryg do tworzenia małych aut, toteż zażarło od razu, chociaż do legendy modelu 500 Maluch nawet się nie zbliżył. Pomnikiem stał się za to w Polsce, gdzie spotkanie kogoś, kto zapytany o ten pojazd rozłoży bezradnie ręce, jest równie prawdopodobne, co bezawaryjne części od Magneti Marelli. Znają go wszyscy – dziadkowie, ojcowie, synowie i wnukowie. Małego Fiata produkowano przez kolejne 27 lat, aż do 2000 r. Zdecydowanie lepiej zniósł próbę czasu od wytworów pokroju Syreny czy Trabanta. Po przemianach ustrojowych, w napływie samochodów z Zachodu, wady Małego Fiata nie zostały tak brutalnie obnażone, jak w przypadku wyrobów samochodopodobnych. Był to produkt przestarzały, jednak posiadał bardzo istotną zaletę, czyli niską cenę zakupu. Dzięki temu był w zasięgu większości osób, które poszukiwały pełnoprawnych czterech kółek.
Fiat Maluch Town @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Kiedy przezywają cię tak długo, że w końcu pseudonim staje się nazwiskiem. Maluch Town, nie licząc finałowej serii Happy End, to ostatnia seryjna inkarnacja samochodu.
FIAT MALUCH TOWN – CIASNY, ALE WŁASNY
Egzemplarz upalany na naszym torze testowym jest kontynuacją wersji elx, potocznie zwaną "Elegantem". Jest to ostateczna modyfikacja, w której wyeliminowano wiele ułomności starszych aut, a przy okazji przypudrowano jej nos. Wygładzono nieco karoserię, zmniejszono liczbę przetłoczeń. Wyszło trochę jak operacja plastyczna 70-latki, której wyprasowano twarz i ponaciągano skórę, aby nie było widać zmarszczek. Niektóre elementy wykorzystano z produkowanego już w FSM modelu Cinquecento. Symbol "elx" w nazwie odnosi się do elektronicznego układu zapłonowego oraz katalizatora spalin, pozwalającemu spełniać normę Euro 1. Na ostatnie trzy lata produkcji potoczny "Maluch" stał się oficjalną nazwą handlową, a więc pochodzący z 1999 r. pojazd ze zdjęć nie nazywa się już 126p.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Pomimo upływu ponad ćwierćwiecza od stworzenia pierwszej sztuki Maluch wygląda jak Maluch, chociaż linia nadwozia projektowana pod chromowane ozdobniki, unowocześniona tworzywem sztucznym, wygląda nieco groteskowo. Kiedyś małe samochody były obudowanymi blachą dwoma krzesłami na czterech kółkach, miały być proste, tanie i dostępne dla każdego. Dlatego mam wrażenie, że Malucha mógłbym podnieść i przerzucić przez ogrodzenie. Wszystko jest lekkie, wiotkie i kruche. Walory praktyczne wypadają skromnie: ciasny przedni bagażnik i wnętrze wielkości komórki pod schodami budzą politowanie, aczkolwiek to tylko prawda ekranu. Według prawdy czasu kufer posiadał pojemność skrzyni ładunkowej w Jelczu, a do środka mieściła się cała drużyna koszykówki. Po otwarciu drzwi miałem jednak poważne wątpliwości. Zajęcie pozycji za kierownicą jest drogą kompromisu, zawsze coś będzie nie tak. Pierwsza przymiarka, czyli tyłek wciśnięty pod oparcie, umożliwia przełożenie nóg pod kierownicą, ale głowę przytrzaskuję sobie drzwiami. Drugie podejście zakładało osunięcie się w siedzisku, aby głowa zmieściła się pod sufitem, niestety tym razem drzwi obijały się o moją lewą stopę. Po jakichś kilkunastu próbach udało mi się całemu wcisnąć do wewnątrz i zamknąć drzwi. Przez pierwsze chwile czułem się okropnie, ponieważ ciągle o coś zahaczałem, uderzałem i brakowało mi miejsca na złapanie oddechu. Kiedy już przecisnąłem się ponad kierownicę i zacząłem normalnie oddychać, mogłem się nieco rozejrzeć. Kreskę deski rozdzielczej delikatnie zaokrąglono, uzupełniono kilkoma elementami ze wspomnianego wcześniej Cinquecento, a całość wyszła przyjemnie dla oka. Dla porównania, "nowoczesne" wnętrze rosyjskiej Łady z końca XX wieku w korelacji z archaicznym nadwoziem wygląda koszmarnie. W przypadku Malucha jest tak, jakby było dokładnie od tego samochodu. Ergonomia pozostała bez większych zmian, czyli z grubsza wszystko jest tam, gdzie było i powinno być: klawiatura przy obudowie zegarów, dźwignia ssania pomiędzy fotelami, jedynie obsługa rozrusznika trafiła pod kierownicę. Uruchomieniu silnika nie towarzyszy już ten dreszczyk emocji, czy dzisiaj do pracy pojedziemy Maluchem, czy Ikarusem, albowiem elektroniczny zapłon to pewniejszy rozruch. Doznania akustyczne, czyli charakterystyczne rzężenie rozrusznika i równie typowy gang silnika z tyłu, są jednak znajome. Dwucylindrowy silnik ma tę nieszczęsną przypadłość, że jego tłoki muszą poruszać się współbieżnie, co powoduje charakterystyczne wibracje i dźwięk.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Plastikowa galanteria nie wygląda tak dobrze jak chromowana. Starszemu mężczyźnie o wiele bardziej do twarzy w garniturze, aniżeli w rozpiętej hawajskiej koszuli.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Maluch nie chciał zapalić, więc czym prędzej chwyciłem za zestaw naprawczy. Szczęśliwie przez elektroniczny rozrusznik nie ma takiej potrzeby. Maluch nadal nie chce zapalić.
FIAT MALUCH TOWN – MAŁY, ALE WARIAT
Po wyjechaniu na publiczną drogę czułem się jak karzeł. Otaczające mnie pojazdy wyglądały na o połowę większe, a stojąc w kolejce na światłach, miałem wrażenie, że siedzę w samochodziku na pedały. Godne takiego autka jest zresztą przyspieszenie – podczas nabierania prędkości rosną mi włosy. Skrzynia ma cztery biegi, jednak przy miejskich prędkościach czwartego praktycznie się nie używa, ponieważ jakiekolwiek przyspieszenie znika wtedy całkowicie. Aby dotrzymać kroku otoczeniu, należy piłować każdy bieg, w akompaniamencie głośnego terkotania dwucylindrowego silnika. Zmiana przełożeń z początku jest uciążliwa, bo biegi "do siebie" wypadają idealnie w miejscu mojej prawej nogi, z jedynką pod kolanem. Pierwszy bieg nie ma synchronizacji! Manewr, gdzie tocząc się, wrzucamy jedynkę i odpalamy wrotki, uciekając ze skrzyżowania, zakończy się prawdopodobnie zmianą bielizny. Maluch kiepsko czuje się, kiedy wszyscy pędzą, chociaż krążą legendy o śmiałkach zamykających szafę na długich prostych. Ja już przy 80 km/h byłem przerażony, że samochód zaraz oderwie się od jezdni i poleci w kosmos. Jego żywiołem są wąskie miejskie uliczki. Tam, niczym na filmach reklamowych Remy’ego Julienne, ujawnia się włoski temperament autka, które zaczyna połykać wszystkie zakręty z chyżością i zwinnością gokarta. Wozem z włoskimi korzeniami nie da się po prostu jechać spokojnie. To bez znaczenia, czy to niegrzeczna Alfa Romeo, czy ciapowaty Maluszek. Jazda Polskim Fiatem sprawia autentyczną przyjemność, na co przy walce podczas wsiadania kompletnie się nie zanosiło. Początkowe obrzydzenie stosunkowo szybko minęło.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Kiedy dzielnicowy zacznie wścibsko zaglądać przez ramię, silnik można bardzo łatwo wymontować z samochodu i naprawiać w mieszkaniu. Dobrze, żeby żony nie było w domu.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Krótki rozstaw osi, napędzana tylna oś i niewielka kierownica robią z ciapowatego pluszaka zwinnego drapieżnika. Maluch na imprezach typu KJS nakrywa czapką o wiele mocniejsze auta.
FIAT MALUCH TOWN – PANIE, CO TAK DROGO?
Dzisiaj wspomnienia związane z Maluchem można podzielić na dwie szuflady podpisane "nostalgia" i "wstręt". Ci z tej pierwszej wspominają, jak to ojciec przyniósł silnik do mieszkania na szóstym piętrze i robił mu szlif. Sami, podając narzędzia, uczyli się w ten sposób podstaw mechaniki, a później stawiali pierwsze kroki za jego kierownicą. Schowani w tej drugiej szufladzie są niczym Adaś Miauczyński. Budzą się w środku nocy z krzykiem, kiedy we śnie uruchamiali rozrusznik kijem od szczotki przy trzaskającym mrozie, a w dalszej części spychali wóz na pobocze przy akompaniamencie wyjących klaksonów omijających go ciężarówek. Dzięki tej pierwszej grupie ludzi, dla których Maluch ma cechy ludzkie, zamiłowanie do auta było przekazywane kolejnym pokoleniom i aktualnie wielu młodych ludzi, często urodzonych już po zakończeniu jego produkcji, jest zafascynowanych tym pojazdem. Istnieją liczne grupy zrzeszające pasjonatów i użytkowników Maluchów, organizowane są zloty, wyprawy, rajdy tematyczne i wiele innych inicjatyw, których Mały Fiat jest podmiotem. Niestety, gorszą stroną medalu takiego zamiłowania do Malucha są jego ceny na rynku klasyków. Wielokrotnie 80% ich składowych to sentyment i gra na ludzkich uczuciach, a jedynie 20% realna wartość auta. Pojawia się dużo "kundli", czyli samochodów postarzanych na dawniejsze egzemplarze, co w zamyśle ma podnieść ich wartość. Swego czasu przetoczyła się fala odnalezionych "nowych" Maluchów z nakręconym przebiegiem jedynie od Polmozbytu do garażu. Niemniej jednak, pomijając absurdalne ceny, samo autko stało się przyjemnym klasykiem, a jego utrzymanie w dobrej formie pozbawione jest poważniejszych utrapień. Odwdzięcza się zainteresowaniem ludzi wszędzie tam, gdzie się pojawi, wzbudzając przy tym sympatię. Jedynie osoby pokroju Adasia Miauczyńskiego cały czas dostają spazmów na jego widok.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Z przodu jest OK, jednak z tyłu można osiwieć przez typowe fiatowskie śrubki z plastikowymi główkami, które przy zastanym gwincie lubiły się obrabiać. Typowo po włosku, styl 10, praktyczność 0.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Już bez nakrycia głowy jest nie najlepiej, z kapeluszem wybija się dziurę w suficie.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Jest jeszcze gorzej, ponieważ kask jest mniej plastyczny od kapelusza. Chociaż na KJS trzeba sobie jakoś radzić.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Lepiej za mocno nie hamować. Przy źle wyregulowanych bębnach na czterech kołach samochód lepiej skręca przy wciskaniu hamulca niż przy kręceniu kierownicą.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Zmieści się gaśnica i apteczka oraz dużo innych rzeczy, jak np. segment meblościanki i pralka Frania.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Zawieszenie zachowuje się dosyć neutralnie, ale czuć pod tyłkiem każdy rodzaj nawierzchni, po której się jedzie.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Jeżeli mechanizm nie jest zmaltretowany, działa prawidłowo i nic złego nie przeszkadza w jego pracy. Kierowca powyżej 140 cm wzrostu ma dźwignię idealnie pod prawym kolanem.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Ze względu na niekorzystne ujęcie bagażnik wygląda jak kosz na bieliznę. W rzeczywistości mieścił torby pięcioosobowej rodziny z trójką dzieci, dużego psa i kuchenkę turystyczną.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Maluch wygląda, jakby właśnie wyrywał kamienie z asfaltu, zaś w praktyce przeciążenia przy ruszaniu są podobne do tych towarzyszących wysiadaniu z autobusu. Mamy za to dobrze dociążoną oś napędową.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Agresywna deweloperka. Jedyny schowek znajduje się przed pasażerem, którego połowę objętości zajął głośnik, bardzo przydatny powyżej 60 km/h.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Można kręcić się dookoła śmietnika, nie wyjeżdżając poza jego cień.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Koło zapasowe znajduje się tuż za pasem przednim, robiąc za odbój przy zbyt mocnym cumowaniu do jadącego z naprzeciwka pojazdu.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Krysia się nie odwróciła. Powróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy matka darła się na ojca, że ten kolejny dzień z rzędu pcha Malucha przez pół osiedla, zamiast się go pozbyć i przesiąść do czegoś normalnego.
FIAT MALUCH TOWN – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1973-2000, 3 318 674 szt. wszystkich wersji
SILNIK
Typ 126.A1, benzynowy, R2, OHV 4v, umieszczony wzdłużnie z tyłu, zasilany gaźnikiem
Śr. cyl./skok tłoka: 77/70 mm
Pojemność skokowa: 652 cm³
Moc maks.: 24 KM/4500 obr/min
Maks. moment obr.:
42 Nm/3000 obr/min
NAPĘD
Na tylne koła, skrzynia ręczna, 4-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: wahacze poprzeczne, poprzeczny resor piórowy
Tylne: wahacze skośne, sprężyny śrubowe
HAMULCE
Hydrauliczne, bębnowe na wszystkich kołach
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.: 311/137/133 cm
Rozstaw osi: 184 cm
Masa własna: 600 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna:
120 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 46,6 sek.
FIAT MALUCH TOWN @BARTŁOMIEJ SZYPERSKI
Właścicieli starszych Maluchów proszono o "zmiękczanie" bezołowiowej benzyny, do wozu z katalizatorem kazano lać tylko bezołowiową.
Za możliwość przeprowadzeniA testu i sesji zdjęciowej dziękujemy Automobilklubowi Polski.
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 161/2020