Jensen Interceptor – symbol potęgi i słabości

Jensen Interceptor jest jiękny, dziwny, mocarny, subtelny, wizjonerski, surowy, zawodny – wiele sprzecznych określeń pasuje do opisania tego auta, tak jak wiele określeń pasuje do opisania Wielkiej Brytanii. Mało który samochód tak dobrze symbolizuje okres najlepszego stylu i charyzmy brytyjskich aut sportowych i jednocześnie... ich upadek.

Wojciech Jurecki, współpraca Szymon Rajwa/alpinegarage.pl
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI
Jeśli choć trochę interesowaliście się tematyką Brexitu, to pewnie oglądaliście w internecie film, na którym Brytyjczyk tłumaczy swojemu nierozgarniętemu koledze z pracy, o co chodzi z tym Brexitem. Tajemniczy skrót UK to Zjednoczone Królestwo. United Kingdom chce opuścić UE. Składa się ono z Anglii, Walii, Szkocji i Północnej Irlandii. Ale na olimpiadzie startuje zbiorowo, jako Wielka Brytania. Choć formalnie kraj nazywa się Wielka Brytania i Północna Irlandia. W zawodach futbolowych wystawia z kolei indywidualne drużyny. Tak samo w rugby. Tyle że wtedy Północna Irlandia gra jako Irlandia. I ten cały kraj jest w Unii Europejskiej. Ale nie ma euro. I chce ją opuścić, ale nie cały. Tylko Anglia i Walia. A gdy opuści, to Szkocja być może wystąpi z królestwa Wielkiej Brytanii. I dołączy samodzielnie do UE. A co z Anglią i Walią? One dołączą do Commonwealth. Tak nazywamy wspólnotę byłych kolonii Wielkiej Brytanii. Nic się nie zgadza, a jednak... tworzy całość i ma sens, choć pozornie go nie ma. Mniej więcej tak samo jest z Jensenem Interceptor – samochodem jak to Królestwo. Wygląda dziwnie, jeszcze dziwniejszą ma historię, ale tworzy charyzmatyczną całość. Jest jak dziewczyna o bardzo nietypowej urodzie – pięknie łączy w sobie sprzeczności.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Potrafi wyglądać pięknie, potrafi wydawać się dziwny.

Zaprojektowali go Włosi, poprawili i rozpoczęli produkcję inni Włosi. Potem równolegle z nimi robili je Anglicy. Silniki kupowali w Ameryce. Sprzedawali to okazałe granturismo w zasadniczej wersji coupé, którą nazywali Saloon. A także w wersji zbliżonej do sedana, którą nazywali... Coupé. Interceptor rdzewieje, potrafi zepsuć się dwa razy dziennie, ale i tak jest boski. Jeśli zatem patrzycie na niego i nic się wam nie zgadza, a jednak macie wrażenie, że jest super, to znaczy, że wszystko jest w porządku i właśnie przenieśliście się w czasie. Znaleźliście się w Wielkiej Brytanii, w najlepszych czasach wozów sportowych. W kraju, gdzie czas płynie inaczej, historie trwają dłużej niż gdzie indziej i rzadko bywają proste. Ta zaczęła się 50 lat temu, z przerwami i dramatami trwa do dziś.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Wczesny typ deski rozdzielczej to domena pierwszych 245 kabrioletów, późniejsze miały wykładaną drewnem. Łącznie powstało ich nieco ponad 500 szt. Ten, to rocznik 1974.

jensen interceptor – MODA NA WŁOSKICH KRAWCÓW
Lata 60., swinging sixties w pełnym "swingu". Twiggy szaleje Jaguarem E-Type a Sean Connery Aston Martinem DB5. Zrozumiałe, że faceci z Jensena, manufaktury z West Bromwich wytwarzającej samochody sportowe, patrząc na to wszystko, boczyli się, bo... sami nie mieli nic do zaoferowania. To znaczy teoretycznie mieli. Ich model C-V8 (1962-66) był wspaniałym, wysoko ocenianym samochodem. Jeździł równie dobrze co konkurenci, mocą chryslerowskiego V8 nie miał sobie równych. Ale duchowo i technicznie należał do poprzedniej epoki. Wozy sportowe lat 60. nie były już tak purytańskie i "wyczynowe" jak w poprzedniej dekadzie. Klienci oczekiwali nie tylko dynamiki, ale i funkcjonalności, niezwykłej urody oraz odrobiny luksusu. C-V8 oferował za to surowe wykończenie, chałupniczą karoserię z laminatu i urodę wściekłej żaby. Jensen wyprodukował ich 504 sztuki, poświęcając większość sił na kontrakty zewnętrzne, jak wytwarzanie Volvo P1800 oraz prace nad następcą C-V8.
@archiwum prospektów piotra dobierskiego
@ARCHIWUM PROSPEKTÓW PIOTRA DOBIERSKIEGO
@kadry z filmów

Dwie ikony niegrzecznej brytyjskiej kultury. Jensen Interceptor i Robbie Williams w reklamie kawy w stylu Jamesa Bonda.

@kadry z filmów

Święty mniej znany. W drugiej części nie był to Roger Moore tylko Simon Dutton. Nie Volvo tylko Jensen.

@kadry z filmów

Michelle Rodriguez i stuningowany w USA Interceptor, w "Fast 6" prezentowali się razem wyśmienicie.

Między Jaguarem a Astonem była spora przestrzeń do wypełnienia. Nie tak drogo i dystyngowanie jak Aston, nie tak masowo, jak Jaguar – tego potrzebował rynek. Aby nie odjechać na boczny tor razem z brytyjskimi fabryczkami, które chcąc nie chcąc, w każdym razie konsekwentnie szły własną drogą, np. Morgan, Jensen potrzebował czegoś wystrzałowego. Mainstreamem lat 60. były nowoczesne wozy GT najwyższej klasy. Ponieważ na fali były wówczas auta sportowe o włoskich karoseriach i amerykańskich silnikach, także Jensen poszedł ta drogą.
@kadry z filmów

Do promocji niby-wznowienia produkcji Interceptora zatrudniono Harriadnie Beau, modelkę znaną ze słabości do klasyków.

@kadry z filmów

"Solo". Nowa książka o przygodach Agenta 007. Już mówi się o filmie. Nowy Bond: być może Daniel Day-Lewis, nowy Aston Martin Bonda: być może Jensen Interceptor.

Nadwozie, utrzymane w najnowszych, wybiegających w przyszłość trendach i co najważniejsze – całkowicie stalowe, przewidziane do seryjnej produkcji, zaprojektował upadający właśnie Touring. Znana z aluminiowych nadwozi carrozzeria miała na koncie np. Maserati 3500 GT czy Aston Martiny DB5 i DB6. Kto konkretnie narysował Interceptora – nie jest pewne. Najwięksi znawcy stawiają na Federico Formenti, wnioskując po jego innych projektach utrzymanych w podobnym stylu, jak Lamborghini 400 GT czy Sunbeam Venezia. Wraz z zamknięciem działalności Touringa, projekt przejął jego konkurent: Vignale (znacie go choćby z artykułu o Fiacie 125 Samantha w poprzednim numerze). Studio signore Alfredo dokończyło projekt, wedle przeważających opinii przy okazji poprawiając go oraz przygotowało do wytwarzania. Silniki w komplecie z automatycznymi skrzyniami biegów tradycyjnie już zakontraktowano u Chryslera. I to bez rozmieniania się na drobne: tylko big-blocki 6,3, a potem 7,2 litra, kupowane zależnie od tego, co aktualnie produkował Chrysler. Premiera: oczywiście podczas salonu samochodowego w Londynie, 50 lat temu.
@rafał andrzejewski

Big-block Chryslera to słuszna odpowiedź na niedostatki mocy. Ale auta z 7-litrowym silnikiem Brytania nie widziała od dawna. Ciasno upakowany motor lubił się przegrzewać.

jensen interceptor – TA NAZWA
Interceptor – to brzmi dumnie. Ma wiele znaczeń zależnie od kontekstu, po polsku oznacza tyle, co myśliwiec przechwytujący, a więc coś bliskiego sercom Brytyjczyków. Dla kultury brytyjskiej ta nazwa stała się synonimem wozu groźnego, szybkiego, zdolnego nakopać w tyłek każdemu. Podobne skojarzenia za Oceanem budziły nazwy Corvette i Cobra. Termin "Interceptor" zna doskonale amerykańska policja: w ten sposób nazywa najszybsze radiowozy, Interceptory to także samochody Mad Maxa. Jensen 50 lat temu użył tej nazwy nie pierwszy raz. W latach 1950-58 zbudował pierwowzór klasycznego Interceptora w liczbie niecałych 90 sztuk. Miały sześciocylindrowe silnika Austina, a w dwóch wypróbowano silnik V8 Chryslera – HEMI. Jeden z tych niezwykle rzadkich samochodów mogliśmy zobaczyć na Auto Nostalgii.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Po tej części karoserii, Interceptora poznacie zawsze i wszędzie.

Postawiony obok zwyczajowo tu wymienianych: E-Type’a i Astona DB6, Interceptor wyglądał jak przybysz z innej planety. Był dziwny, w niektórych ujęciach nieproporcjonalny, odbiegał od znajomej z ulic estetyki harmonijnej, miękkiej linii nadwozia. Stylistyką wybiegał w przyszłość, choć nie każdy był w stanie to dostrzec i docenić. Równie skomplikowany, jak jego natura, był proces produkcyjny. Zakłady Vignale budowały karoserie na podwoziach dostarczonych przez Jensena, równolegle rozkręcano produkcję w West Bromwich, zatem w latach 1966 i 67 auta powstawały i tu i tam. Na końcu, Vignale zostały... drzwi od Interceptora, które wykorzystano w Fiacie 125 Samantha. Dzięki pracy Richarda Calvera, historyka marki i autora biblii Interceptora, jego dzieje są znane do pojedynczego egzemplarza.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Luksus dla czworga. Właśnie dlatego samochód, który wygląda na Coupe/GT, Jensen klasyfikował jako "Saloon".

jensen interceptor– KRÓL STYLU
Smakuje się go jak rzadkie wino. Nie ma bowiem czegoś takiego jak po prostu Interceptor. Przez 10 lat zasadniczej produkcji, zbudowano ich 6407 szt. (nie licząc FF). Powstawały kolejne modyfikacje pierwszej wersji: Mk II, III (mający swoje podtypy). Oprócz tego Jensen FF, Jensen SP i Interceptor Coupé oraz Interceptor Convertible. W 1970 roku olbrzymim wysiłkiem, Interceptora przystosowano do amerykańskich przepisów i stał się on znajomym widokiem na podjazdach w Beverly Hills. Był szczytowym wytworem brytyjskiej kultury "hand made" ze wszystkimi zaletami, ale i wadami ręcznej roboty. Nie było dwóch identycznych Interceptorów, w jednym roczniku potrafiło pojawić się kilka typów silnika (np. w Mk III ostatnich serii z lat 1974-76 montowano 9 typów big-blocka Chryslera. Był tak ekskluzywny, że zdanie "jeżdżę Interceptorem" zawracało w głowie każdej piękności. Z minusów: jakość wykonania karoserii, wnętrza, instalacji elektrycznej i montażu całości była mocno dyskusyjna, choć pod względem inżynierskim wóz świetnie dopracowano. Nie znałeś dnia ani godziny kiedy, coś się zepsuje (zazwyczaj siadała elektryka) i nadzwyczaj szybko rdzewiał. Z drugiej strony, na to podobne problemy narzekali wówczas użytkownicy E-Type’ów.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Trochę oddechu dla niemal zawsze zgrzanego V8...

@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

W Ameryce mógł się podobać. Prawie 5 m długości – jest już o czym rozmawiać.

Do najciekawszych wersji należał Jensen FF posiadający sławę pierwszego na świecie auta sportowego z napędem na 4 koła. 15 lat przed Audi quattro! Fakt, że napęd pochodził z maszyny rolniczej, nie powinien tu nikomu przeszkadzać. Jensen SP był spektakularny przez mocarny silnik – Brytyjczycy odkupili od Chryslera bezużyteczną w obliczu nowych norm czystości spalin partię silników 440 Six Pack, rozwijających blisko 400 KM. W ten sposób powstał jeden z najmocniejszych wozów na świecie. Zbudowano ich tylko 232 szt.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Wersję Saloon posiadał zazwyczaj brytyjski szlachcic, jeżdżący po farmie starym Range Roverem a do pubu Interceptorem. Kabriolet zadomowił się przede wszystkim w Stanach.

Nie ulega wątpliwości, że o ile stylistyką Interceptor wyprzedzał epokę, to technicznie zatrzymał się tak jak większość brytyjskiego przemysłu samochodowego na latach 60. Dopóki nie było norm, ograniczeń a liczyła się tylko radość, zawartość portfela i fantazja klienta, wszystko szło świetnie. Lata 70. to powolny upadek. E-Type III mimo niezaprzeczalnych zalet, stał się cieniem pierwowzoru. Jensen przeżywał nieustające pasmo kłopotów, nie nadążając za nowoczesnymi sposobami zarządzania, wymaganiami sieci serwisowej, jakości. A najgorszy był kryzys paliwowy 1973 r. Interceptory kupowano coraz mniej chętnie – oprócz względów ekonomicznych gdzieniegdzie po prostu nie było dobrze widziane poruszać się siedmiolitrowym smokiem. Gdy odkryli, że są pojemne rynki zbytu tam, gdzie nie ma to znaczenia, np. w krajach arabskich, było za późno. Ostatnie Interceptory zbudowano w 1976 r., a firma przeszła w stan ciągnącej się przez wiele lat upadłości, choć pojedyncze sztuki powstawały z przerwami aż do 1992 r.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Kierowca świetnie poinformowany o parametrach pracy wozu. Wskaźników jest odrobinę mniej niż w myśliwcu.

@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Każdy Interceptor ma swoją fabryczną książkę, każdy ma swoją historię. Gdy raz w to wsiąkniesz, zaczynasz tropić ich dzieje, niczym guru Jensena – Richard Calver.

@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Wersja Mk III to ogromny motor o pojemności 7,2 litra, znany np. z Dodge’a Challengera. Wcześniejsze Interceptory miały skromne 6,3 litra.

@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Pierwsze lata życia spędził w Monako. Świetna baza do odrestuarowania.

jensen interceptor – PONADCZASOWY
Te wozy mimo wad miały swój urok. Ale musiało minąć kilka dekad, żeby znalazły należyte uznanie. O ile szczytem brytyjskości jest E-type, to zaraz za nim czai się gwiazda lat 70.: Jensen Interceptor. Jest esencją pojęcia "cool", dobrego stylu i wyspiarskiej męskości. W latach 70. występował w niezliczonych filmach i serialach. Każdy słyszał o serialu "Święty" z Rogerem Moore. Na widok Volvo P1800 co drugi znany mi człowiek krzyknie: "o, Święty!". Mało kto wie, że w drugiej części, Simona Templara zagrał Simon Dutton i jeździł... Interceptorem. Poruszali się nimi bohaterowie seriali kryminalnych "The Persuaders" i "The Protectors:. Panowie z "Top Gear" nakręcili krótkometrażową parodię pod tytułem "The Interceptors". Choć nie jestem pewien, czy diabelnie ironiczny Clarkson nie chciał w ten sposób wyśmiać pozorowanych prób wskrzeszenia marki, które zaczęły się w 2011 r. Co jakiś czas firma posiadająca prawa do nazwy, robi szum w mediach o powrocie Interceptora (nie mylić z szacowną firmą Martina Robeya posiadającego oryginalne oprzyrządowanie do produkcji części). Póki co, zamiast rekreacji Interceptora w unowocześnionej formie (co wydaje się niewykonalne), wypuszcza odrestaurowane i stuningowane stare egzemplarze z nową mechaniką. To mniej więcej angielska wersja polskiego mitu o "powrocie polskich legend". Skutkiem ubocznym lub elementem umiejętnej kampanii jest zaistnienie na nowo Interceptora w kulturze masowej. Jako ikona lat 70. sprawdza się wszędzie tam, gdzie E-Type byłby zbyt trywialny i staromodny. Ktoś kiedyś powiedział, że gdyby nie istniał Aston Martin DB5, to Bond jeździłby Interceptorem. I być może będzie jeździł. Pojawia się bowiem w materiałach towarzyszących najnowszej książce o przygodach Agenta 007, jak i w samej książce. Interceptor jest wyraźnie kreowany na jego nowy retro-wóz. Stylistyka Interceptora po dodaniu kilku współczesnych smaczków, "gra" zupełnie na nowo, okazuje się świeża i pociągająca. W pełni wykorzystali to w 2013 r. eksperci od "castingu" samochodów do szóstej części "Szybkich i Wściekłych". O filmie można mówić różne rzeczy, ale piękna Michelle Rodriguez i smakowicie unowocześniony Interceptor, stanowili potężne i zachwycające połączenie – to chyba najlepsza kreacja w cały filmie.
@topgear

Top Gear sparodiował seriale kryminalne z lat 70, w których występował Interceptor.

Dzięki tego typu obrazom szczytowe i... ostatnie dzieło Jensena z wolna znajduje docenienie wśród kolekcjonerów. Ceny z wolna idą w górę, zwłaszcza – w obliczu horrendalnych sum za części unikalne dla tego auta, kompletnych egzemplarzy. Stan np. blacharki lub obecność silnika są mniej istotne. Najpowszechniej występuje końcowy wariant Mk III (około 2/3 całkowitej produkcji), który uchodzi też za najlepiej dopracowany. W naszym artykule występuje on w postaci miedziano-złotego egzemplarza Saloon i wczesnego Convertible.
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Interceptor z kierownicą z lewej strony? To jest najstarszy istniejący egzemplarz od Vignale. Modele Mk I i wczesne Mk II miały ładniejsze niż późniejsze Interceptory, tylne światła włoskiego pochodzenia.

jensen interceptor – NAJSTARSZY CZY NIE?
Na koniec prawdziwy cymes. Potrzebuje gruntownej renowacji, co widać, ale i tak warto go pokazać. O ile wśród fanów Interceptora Mk III bywa określany jako "masówka", to ten jest perłą wśród Jensenów. Rozglądając się za własnym Interceptorem zapewne preferowalibyście auto z kierownicą z lewej strony (LHD) i być może jak najstarsze. A w tej konkurencji przedstawione auto nie ma sobie równych. Szymon Rajwa, fan Wielkiego Jensena, posiadacz kilku sztuk i właściciel firmy Alpine Garage, na potrzeby artykułu skonsultował się z Richardem Calverem, aby dotrzeć do dna historii tego konkretnego auta. Otóż jest to Interceptor Mk I karosowany przez Vignale, rocznik 1967, nr nadwozia 117/2582. Jeden z 32 tzw. "motorized-chassis", wysłanych przez Jensena do Vignale w 1967 r., a następnie karosowanych przez Vignale na zlecenie firmy Sincar – dystrybutora Jensena w kilku krajach Europy. Jako nowy, został sprzedany przez Sincar do Monako. Jest to najstarszy istniejący egzemplarz LHD. Ale historia Interceptora jest bardziej skomplikowana, więc powyższe zdanie to jednocześnie prawda i... nieprawda. O co chodzi? W wersji LHD kolejno powstawały egzemplarze: 117/2500 (auto pokazowe na salon w Turynie), 117/2501 (auto pokazowe na salon w Genewie), 117/2502 ("muł" do zamęczania w testach). Następne egzemplarze to równoległa produkcja u Jensena i Vignale. Włosi budują: 117/2569 i 117/2582. Jensen buduje wóz nr 117/2544. Analiza dokumentów dowodzi, że 117/2569 i 117/2582 wyjechały z zakładów Jensena do skarosowania w Vignale wcześniej niż 117/2544 wyjechał z fabryki Jensena do dealera w USA. Ale... de facto 117/2544 był gotowy wcześniej, bo Włosi pracowali jeszcze nad 117/2569 i 117/2582. Próba dojścia do twardego stwierdzenia "najstarszy istniejący Interceptor LHD" staje się dyskusją typu, co było pierwsze – jajko czy kura. Ponieważ Interceptor 117/2544 nadal istnieje i jeździ w USA, orzekamy, że przedstawiony na zdjęciach biały 117/2582 jest najstarszym istniejącym Interceptorem Mk I LHD od Vignale, a wspomniany 117/2544 – najstarszym istniejącym Interceptorem Mk I LHD od Jensena. Jeśli rozpatrujemy natomiast wszystkie Wielkie Jenseny, to do dziś istnieje pierwszy zbudowany egzemplarz (RHD), prototyp o numerze nadwozia 115/EXP. Znajduje się w Niemczech. Powodzenia w dalszej eksploracji!
@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Wielka Brytania w pigułce. Pewne rzeczy po prostu muszą być w brytyjskim, klasycznym wozie sportowym. Przede wszystkim dużo wskaźników i przełączników, dopasowanych od różnych aut. Drewno na konsoli także mile widziane.

Trzy Jenseny Interceptor mogliśmy przedstawić dzięki uprzejmości firmy Alpine Garage [alpinegarage.pl]. Zainteresowanych zakupem zapraszamy do kontaktu z Szymonem Rajwą, który jest jednocześnie członkiem klubu posiadaczy Interceptorów, tel: 601 255 629, e-mail: easterneurope@joc.org.uk
@archiwum

Subtelny Interceptor w pierwszym wydaniu z 1966 r.

JENSEN INTERCEPTOR MK III – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
Ogólnie: 1966-76, 6407 szt.,
Mk III: 1974-76, 4255 szt.
SILNIK
Chrysler big-block, V8,
OHV, chłodzony cieczą, blok i głowice żeliwne, rozrząd łańcuchowy, zasilanie gaźnikowe, umieszczony nad przednią osią
Pojemność skokowa:
7212 cc (440 ci)
Moc maks.: zależnie od wersji 260-280 KM
NAPĘD
Na koła tylne, skrzynia automatyczna TorqueFlite, mechanizm różnicowy
ze szperą
ZAWIESZENIE
Z przodu: niezależne, podwójne wahacze poprzeczne, stabilizator, po dwie sprężyny śrubowe i amortyzatory na stronę
Z tyłu: sztywny most, resory piórowe, drążek Panharda, amortyzatory z regulacją siły tłumienia
HAMULCE
Tarczowe, wentylowane (x4),
ze wspomaganiem
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.:
477,5/175/134,6 cm
Rozstaw osi: 266,7 cm
Masa: 1815 kg
OSIĄGI
Prędkość maksymalna:
210 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,6 s.
Zużycie paliwa: 23 l/100 km
@Archiwum

Hand made. Ręczna robota brytyjskich mistrzów sprawiała, że nie było dwóch takich samych Interceptorów. Mimo rygorystycznej kontroli jakości, niestety ciągle coś z nich odpadało albo nie pasowało. Jensen chwalił się swoim rzemiosłem, kiedy już prawie nikt tego nie robił.

@jensen motor cars

Brytyjski prototyp Interceptora P-66 datowany na 1965/66 rok, wyglądał jak wyciągnięty ze sklepu z antykami. W Jensenie w porę się zorientowali że nie ma szans. Włosi zrobili to sto razy lepiej.

@archiwum

Jackie Stewart i jego Interceptor. Był nim w stanie szybko dojechać na wyścig.

@archiwum

Jon Bonham z Led Zeppelin. Muskuły do gry na perkusji ćwiczył kierując Interceptorem.

@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Trudno będzie znaleźć drugi egzemplarz z napisem "Jensen" po lewej stronie dźwigni biegów. Jak do tej pory ten jest jedynym znanym, z tym akcentem.

@RAFAŁ ANDRZEJEWSKI

Świat idzie do przodu, Anglicy też – w końcu zdecydowali się zwiększyć liczbę bezpieczników ponad zawrotne cztery.

Artykuł pochodzi z "Classicauto" nr 119/2016


Czytaj więcej