Zlokalizowane przy Moosacher Straße BMW Group Classic to odkupione i wyremontowane na stulecie firmy miejsce, w którym zebrano archiwa oraz historyczne modele monachijskiego koncernu. Byliśmy tam zaraz po przeprowadzce w 2016 roku, ale tym razem prezentujemy Wam też miejsce, do którego nikt wcześniej nie miał dostępu. To warsztat działu Motorsport, który zlokalizowany jest po prawej stronie od głównej bramy. Ponieważ znajduje się w budynku pozostającym pod nadzorem konserwatora zabytków, umiejscowienie w nim stanowisk do renowacji i serwisowania m.in. wyścigowego BMW M1 Procar, ale też odkupionego jakiś czas temu bolidu Formuły 2, było niezwykle trudne. Pozostałością po pierwotnym układzie jest drewniana framuga zastawionych obecnie drzwi. O przesuwaniu ścian, tworzących małe sekcje w hali, oczywiście nie było mowy. Mimo to zmieściły się w niej stanowiska dla silnikowców oraz na dział renowacji i serwisu BMW Motorrad Classic. Jednak sam nie mogłem oderwać wzroku od stojącego na podnośnikach M3 E30 ze zdjętą maską i wyeksponowanym silnikiem. Było w barwach FINA i późnej specyfikacji z DTM, a ścigał się nim sam Johnny Cecotto. Checklista, która, jak się później okazało, była przygotowywana na pokazowe jazdy innego wybitnego kierowcy BMW, Jörga Müllera, miała jeszcze kilka nieskreślonych punktów.
Polski fachowiec
W hali obok znajdują się za to maszyny do ręcznego wytwarzania podzespołów, których nie ma już na półkach. To, co robi wrażenie, to fakt, że nie zawsze są to nowoczesne i wyglądające sterylnie jak w fabrykach urządzenia. Czuć klimat minionej epoki. Pomiędzy starym budynkiem a ładnie wkomponowanym, nowoczesnym warsztatem oraz kolejnymi halami znajduje się specjalny szklany dach, który pozwala na przeprowadzanie aut, np. z magazynu na serwis, nawet w złą pogodę.
Warsztaty podzielone są między auta klientów i te należące do BMW. W trakcie naszej krótkiej wizyty na podnośnik wjechało butelkowe BMW Z1 na tablicach z… Bahrajnu. Podpytałem mechanika o cel tej wizyty. "Pełna renowacja", brzmiała odpowiedź. Kto bogatemu zabroni? À propos mechaników – za obrazkowo wyglądające stanowisko, gdzie odrestaurowywana jest Isetta, odpowiada Jarek. Mieszka w Niemczech od lat i, jak sam mówi, ta praca to jego pasja. Zajmuje się kompletną odbudową Isett, ale też modeli 502, 507 oraz przedwojennych 328. Pokazał mi własnoręcznie wykonaną platformę do testowania silnika z Isetty, zanim zdecyduje się go zamontować w komorze. Jarek serwisuje także auta podczas organizowanych przez firmę wyjazdów klasykami po Europie, jak również w trakcie słynnego Mille Miglia.
Używane klasyki
Ten wątek prowadzi nas do kolejnej sali, gdzie chronologicznie ustawiono auta, które z różnych względów nie trafiły do zamiejskiego magazynu firmy ani nie stoją obecnie w muzeum. Wśród nich wychwyciłem oczywiście idealne BMW 2002 Turbo, którego cały przód pokryty był… muszkami. Auto dopiero wróciło ze sportowej imprezy, jak widać, nie było na niej specjalnie oszczędzane. Zarządcom trzeba jednak oddać sprawiedlowość, że w hali utrzymany jest niemiecki porządek, a ściany ozdabiają fototapety lub ładnie wyeksponowane silniki. Stało tam również najsłynniejsze BMW 507 na świecie. Samochód, który należał niegdyś do Elvisa Presleya, został dokładnie odrestaurowany właściwie za ścianą. Historia pojawienia się go w Monachium, którą przy okazji nam opowiedziano, to materiał na osobny artykuł. W kolekcji nie brakowało oczywiście aut stricte wyczynowych ani koncepcyjnych, ustawionych na specjalnym podwyższeniu zbudowanym przy jednej ze ścian. Było tam również zaskakująco dużo wozów z lat 90.
Jeżeli będziecie w Monachium, to wizytę w BMW Group Classic polecam równie mocno jak firmowe muzeum. Tym bardziej, że przy wejściu czeka na was klimatyczna kawiarenka, a siedząc w niej będziecie mieli okazję zobaczyć wyjeżdżające z hal legendy marki. Czy można sobie wyobrazić lepszy widok do porannego cappuccino?
Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 143/2018