OD KUCHNI
Umieszczenie mechanizmu obrotowego w górnej części młynka do pieprzu pozwoliło na zastosowanie szklanej obudowy urządzenia.
Peugeot od Kuchni czyli Lwi młyn!

Producentów samochodów, którzy rozpoczynali swoją przygodę od niewielkich warsztatów i garaży, każdy z nas zna co najmniej kilku. Ta historia jednak rozpoczyna się w młynie, co oczywiście prowadzi do… młynków i mielenia.

Piotr Ciechomski
Wygląda jak zwykły drewniany młynek do mielenia pieprzu. Prawdopodobieństwo, że kiedyś się z nim spotkaliście, jest bardzo duże, lecz pewnie nawet nie zdawaliście sobie z tego sprawy. To młynek, ale nie jest taki zwykły, bo ma znajomo wyglądający emblemat z lwem i podpis „Peugeot” na spodzie. Tak, francuska firma słynęła z produkcji młynków do pieprzu, soli i innych przypraw na wiele lat przed tym, zanim zaczęła produkować samochody. Mało kto w naszym kraju zdaje sobie z tego sprawę.

Na piłach produkowanych przez Peugeot pojawił się symbol lwa stojącego na strzale. Podkreślał trzy główne cechy produktów tej marki: jakość ostrzy, trwałość i szybkość cięcia.

Młyńskie początki
Historia firmy Peugeot zaczęła się w niewielkiej miejscowości Sous-Cratet w gminie Hérimoncourt w departamencie Doubs we wschodniej Francji. Przy lokalnej drodze prowadzącej do Meliere (dziś Meslières) stał młyn, który zapoczątkował wielką historię marki spod znaku lwa. Co oczywiste, budynek pierwotnie służył do produkcji mąki. W 1810 roku spadkobiercami obiektu zostali Jean-Pierre i Jean-Frédéric Peugeot, którzy postanowili przerobić go na… nowoczesną odlewnię stali. Innowacyjną jak na owe czasy metodą walcowania blach na zimno produkowali piły i noże warsztatowe, które dzięki temu były ostrzejsze, cieńsze, bardziej precyzyjnie wykonane i, co najważniejsze, lżejsze od tych, które sprzedawała konkurencja. Ciekawostką może być fakt, że francuskie panie domu widząc, jak profesjonalnie wykonane są narzędzia ich mężów, z chęcią „pożyczały” je do przyrządzania potraw. Były to pierwsze, nieoficjalne kroki Peugeota w kuchni, której, jak się później okazało, firma już nigdy nie opuściła. Przedsiębiorcy byli zadowoleni z pozyskania nowej klienteli, więc z myślą o wyposażaniu domów postanowili pójść za ciosem i poszerzyć swój asortyment o kolejne artykuły gospodarstwa domowego, jak choćby żelazka czy młynki do kawy.

Prowincjonalny młyn pod skrzydłami braci Peugeot przeszedł prawdziwą rewolucję.

W 1850 r. po raz pierwszy zaprezentowano logo marki – lwa, który miał podkreślać najlepsze cechy produktów wykonanych w Sous-Cratet w oczach jej pierwszych klientów: trwałość zębów, elastyczność ostrza i szybkie oraz precyzyjne cięcie.
Żelazo z drewnem
Od początku bracia Jean-Pierre i Jean-Frédéric koncentrowali się na jakości produkcji, a nie ilości. Podobnie było w przypadku młynków do kawy. Mimo że w poprzednich dekadach inne firmy próbowały stworzyć takie urządzenie, to dzięki innowacyjnemu podejściu marki z lwem to właśnie Peugeot przejął i uprzemysłowił ten rynek. Sztuką było zmielenie ziaren w sposób najbardziej delikatny i, co równie ważne, regularny, by wydobyć z nich jak najwięcej aromatu oraz by przygotowana mieszanka smakowała możliwie najlepiej. Po wielu próbach osiągnięto zamierzony efekt. W drewnianej obudowie zamknięto żelazny mechanizm, który precyzyjnie kroił każde ziarno kawy. Produkt nazwany „R” (czasem sprzedawany pod kreatywną nazwą handlową pt. „zwykły model”) produkowano w 10 różnych rozmiarach, zaś patent na jego konstrukcję przyznano w 1840 r. Młynek był na tyle popularny, że we francuskich kuchniach gościł aż do lat 70. XIX w.

Połączenie stali i drewna w produkcji młynków do kawy było strzałem w dziesiątkę i dało Peugeotowi ogromną przewagę nad konkurencją.

Późniejsze czasy to dla Peugeota istne prosperity. Firma produkowała niemal wszystko, co miało związek ze stalą, od narzędzi aż po stelaże parasoli. Podjęła się nawet wytwarzania modowego hitu tamtych lat – krynoliny.
Młynki do kawy produkowane były z różnego rodzaju drewna. Z czasem przygotowano także modele do zastosowań poza domem, jak choćby młynki przemysłowe, zaprojektowane z myślą o restauracjach i kawiarniach. Na koncie firmy pojawiło się też sporo nowych wynalazków, takich jak precyzyjne żeliwne młyny do zboża oraz pierwsze młyny cukrowe, które nie nagrzewały się podczas pracy. Tym sposobem Peugeot po raz kolejny trafił w dziesiątkę: jako pierwszy mógł stworzyć jednorodny, najwyższej jakości cukier puder. Firma do 1889 r. wyprodukowała 50 tys. kosiarek do trawy, 530 tys. pił, 600 ton stali walcowanej, 600 tys. strugarek, 450 tys. młynków do kawy, 300 kilogramów krynoliny i 24 tys. kilogramów sprężyn. Te liczby robią wrażenie!

Młynki żeliwne były cięższe od drewnianych, ale też trwalsze. Z powodzeniem służyły w kawiarniach i sklepach zaopatrujących mieszkańców w kawę.

Kiedy Francuzi do perfekcji opanowali sztukę tworzenia mechanizmów do produkcji wszelkiej maści młynków do kawy, postanowili je zminiaturyzować, a następnie wykorzystać do precyzyjnego krojenia pieprzu. Tak jak w przypadku swoich większych braci, mechanizm nowego produktu wyróżniały jego walory użytkowe: wydajność, solidność i niemal wieczysta trwałość. Tę ostatnią przypieczętowano dożywotnią gwarancją, co w tamtych latach praktycznie się nie zdarzało (a spróbujcie trafić na taki produkt i dziś!). Pierwszy model o nazwie „Z” (produkowany także współcześnie) początkowo wykonywano z białej porcelany, następnie z metalu, by w finalnej formie powrócić do drewna. Do wybuchu II wojny światowej firma z powodzeniem kontynuowała swoją działalność na tym rynku, ulepszając produkty i wypuszczając na rynek nowe modele. Tym sposobem zyskała uznanie nie tylko użytkowników domowych, ale też najlepszych szefów kuchni na całym świecie. A że wielu z tych ostatnich rezydowało we Francji…
Piotr Ciechomski
Piotr Ciechomski

W fabryce młynków nie zapomina się o dziedzictwie firmy. Większość stanowisk wciąż zajmują rzemieślnicy.

Powojenne otwarcie
Kiedy wreszcie we Francji zagościł pokój, firma, zapewne pod wpływem amerykańskich żołnierzy, którzy w 1944 r. przyjechali tam zaprowadzić porządek z podwładnymi gościa z małym wąsikiem, zaczęła czerpać pełnymi garściami z amerykańskiego stylu życia i biznesu. Wprowadziła więc wiele nowych produktów gospodarstwa domowego i mebli. Weszła na nowe segmenty rynku zgodnie z dewizą „Jeździsz samochodem Peugeot, siedzisz w ulubionym fotelu Peugeot i słuchasz najlepszych dźwięków wprost z radioodbiornika – a jakże – Peugeot”. Niemal na każdym rodzaju sprzętu domowego można było znaleźć logo Peugeot. Nie inaczej było z wszechstronnym robotem kuchennym Peugimix, który z miejsca stał się hitem sprzedaży i pomagał gospodyniom domowym swoimi 56 funkcjami.
Piotr Ciechomski
Piotr Ciechomski
Piotr Ciechomski

Każdego roku z firmy wychodzą 2-3 wnioski patentowe. Nad pracą robota zawsze czuwa wykwalifikowany ekspert, dbający o najmniejsze detale. W młynkach do różnych przypraw stosuje się odmienne rodzaje drewna. Przed ostatecznym montażem każdy młynek napełnia się właściwą przyprawą.

Piotr Ciechomski
Piotr Ciechomski
Dziś fabryka Peugeot Saveurs, mieszcząca się w rejonie Quigney w departamencie Doubs, kontynuuje działalność swoich przodków i ma w swoim portfolio nie mniej produktów niż 170 lat temu, od młynków do pieprzu, przez akcesoria do wina (w końcu to Francja!), aż po… tłuczki do mięsa. Założona przez braci Jean-Pierre’a i Jean-Frédérica manufaktura zatrudnia dziś około 180 osób. Firma, choć częściowo zrobotyzowana, wciąż stawia na produkcję rzemieślniczą, a dział designu i rozwoju aktywnie projektuje coraz to kolejne innowacje do tradycyjnych produktów. W asortymencie Peugeot znajdują się młynki do praktycznie każdej przyprawy. Wszystkie mają odmienny typ mechanizmu, który pozwala wydobyć pełnię smaku i aromatu każdego zioła. Rocznie firma składa w urzędach wnioski o rejestrację minimum 2-3 patentów, aby tak jak w XIX wieku wyznaczać technologiczne trendy i oferować jak najlepsze produkty. Z kolei drewno, które służy do produkcji, pochodzi ze zrównoważonych plantacji lasów, a odpady produkcyjne zasilają lokalne spółki energetyczne.

Pierwszy oficjalny młynek do pieprzu Peugeot, model Z, pozostaje w produkcji do dziś.

Kształt modelu Paris, czyli najbardziej kultowego młynka w ofercie, inspirowany jest wieżą Eiffla. Wykonuje się go w różnych rozmiarach oraz z różnych materiałów. Posiada innowacyjny system U’select, który pozwala wybrać odpowiednią grubość mielenia ziaren. Może planując świąteczne prezenty, warto o nim pomyśleć i sprawić komuś oryginalny prezent z historią?

Jak poznać, czy młynek jest do pieprzu lub soli? Ten pierwszy ma wypukły mechanizm, ten drugi zaś jest wklęsły.

Wykończenie w kolorze „biel fortepianowa” jest niezwykle eleganckie. Z pewnością będzie ozdobą każdego stołu. Model Paris jest najbardziej rozpoznawalny, wręcz kultowy.

Na bogato. Młynki o wdzięcznych nazwach „A”, „C” oraz „X” miały korpus wykonany w całości z kryształu.



Czytaj więcej