Przepisy
Unia Europejska
UE porzuca zakaz silników spalinowych od 2035 r. Jest jednak haczyk!

Elektryki to nie jedyna droga do bezemisyjności! Unia zmieniła podejście, dzięki czemu producenci odetchnęli z ulgą (przynajmniej na jakiś czas), a konsumenci zyskają większy wybór napędów dopasowanych do swoich potrzeb. Nie obejdzie się jednak bez wyrzeczeń i intensywnego rozwoju nowych technologii, aby sprostać założeniom UE.

Jakub Ziółkowski
Niemieckie lobby za różnorodnością! A właściwie w swoim interesie!
Niemieckie lobby dopięło swego — i tym razem rzeczywiście mamy powód do zadowolenia. Gdy jedna z największych gospodarek na świecie i w Unii Europejskiej zaczyna odczuwać skutki zbyt szybkich zmian, naturalne stało się ponowne przemyślenie planów. Niemieccy producenci bardzo chętnie ruszyli w stronę elektryfikacji, jednak wielu z nich boleśnie przekonało się, że stało się to zbyt szybko, zbyt pochopnie i — przede wszystkim — z dużą ignorancją wobec preferencji klientów.

To właśnie Niemcy sprawili, że silniki spalinowe będą mogły pozostać z nami również po 2035 roku. Warunek jest jeden — muszą korzystać z paliw syntetycznych lub biopaliw zamiast tradycyjnej benzyny czy diesla. Nad takimi rozwiązaniami pracują tamtejsze firmy od dawna. Mowa między innymi o eFuelach produkowanych przez Porsche w Chile oraz paliwie HVO100, które BMW stosuje już w wybranych silnikach wysokoprężnych w Niemczech. Według producentów oba rodzaje paliwa mogą obniżać emisje nawet o 90%.
Haczyk?
Nikt tak naprawdę nie wie, czy produkcja paliw alternatywnych osiągnie odpowiedni poziom. Na tym etapie możemy jedynie gdybać o dostępności, zapotrzebowaniu, cenach i sposobie egzekwowania nowych przepisów. Wciąż pozostaje wiele niewiadomych. Mamy jednak przed sobą 10 lat — a przez dekadę może zmienić się naprawdę dużo. Wystarczy porównać to, co było popularne 20 czy nawet 10 lat temu, z tym, co dominuje dzisiaj.

Kluczowe jest jednak to, że samochody elektryczne będą postrzegane jako opcja, a nie przymus. A to, w połączeniu z rozwojem technologii, może ostatecznie sprawić, że sami chętniej wybierzemy elektryki — nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że będziemy tego chcieli. Najważniejsze, że wciąż będzie istniał wybór.

Motoryzacja jest fascynująca wtedy, gdy jest różnorodna i nie opiera się na ideologicznych przepychankach. W idealnym scenariuszu każdy będzie mógł wybrać napęd dopasowany do swoich potrzeb i upodobań — czy to elektryczny, czy oparty na syntetycznych paliwach.


Czytaj więcej