Miejsca prezentacji nie były przypadkowe, PureSpeed odwołuje się bowiem do motosportu na wielu płaszczyznach. Czerwono-grafitowe malowanie i numer 10 na przednich błotnikach nawiązują do triumfu Mercedesa w 1924 roku, w którym zespół pokazał nie tylko fenomenalne tempo lecz również spryt, pokonując 432 kilometry wyścigu Targa Florio w nieco ponad 6 godzin i 30 minut i sięgnął po wygraną. Sukces udało się osiągnąć w pewnej mierze dzięki przemalowaniu białego bolidu na czerwono, czyli w barwy włoskich zespołów. Sprawiło to, że na lokalnych drogach samochód dziwnym trafem spotykał się z mniejszymi trudnościami, niż inne auta zespołów bez włoskiego rodowodu, a którym miejscowi tifosi utrudniali rywalizację na różne sposoby. Bolid z numerem 10, który uplasował się wówczas na pierwszym miejscu, był prowadzony przez Christiana Wernera.

Dwa wloty powietrza za siedzeniami z wyraźnym oznaczeniem AMG to z kolei ukłon w stronę legendarnego 300 SLR, którym Stirling Moss i Denis Jenkinson zwyciężyli Mille Miglia w 1955 roku. To również inspiracja dla ekskluzywnego wykończenia Silver Arrow w kolorze srebrnym magno, w którym także będzie można zamówić PureSpeeda.

Podobieństwo PureSpeeda do SL63 nie jest przypadkowe, w końcu to na jego bazie został zbudowany. Stylistycznie jednak bliżej mu do równie limitowanego i jeszcze bardziej szalonego AMG ONE. Jego podwozie składa się z aluminiowej ramy przestrzennej z konstrukcją samonośną z kompozytów i aluminium. Imponuje też rozwiązaniami aerodynamicznymi, dzięki którym, mimo że PureSpeed jest autem bez dachu, a nawet bez przedniej szyby, zapewnia optymalny opływ powietrza i siłę docisku.

Bezpieczeństwo pasażerów oprócz klasycznych roll-barów za siedzeniami, zapewnia m.in. znany z F1 system HALO, który od momentu wprowadzenia w 2018 roku uratował życie co najmniej kilku kierowców. To tytanowy wspornik/pałąk przedzielający auto na pół, ciągnący się od maski aż po wspomniane roll bary za siedzeniami i chroniący osoby na pokładzie w razie dachowania. Co ciekawe, HALO jest pośrednio oświetlone od dołu wąskimi paskami LED, które klimatycznie doświetlają wnętrze.

Układ napędowy PureSpeeda pochodzi z Mercedesa–AMG SL63. Oznacza to, że pod maską znajduje się 4-litrowa, podwójnie doładowana V8, rozwijająca moc 585 KM i 800 Nm momentu obrotowego. W połączeniu z 9-stopniowym automatem i napędem na 4 koła stanowi to obietnicę doskonałych osiągów. PureSpeed potrafi osiągać setkę w 3,6 s, a do tego może rozpędzać się do 315 km/h, co przy braku przedniej szyby stanowi gwarancję czystych emocji podczas jazdy.

Szczęśliwcy, którzy będą mieli okazję zakupić limitowany model, otrzymają do niego dwa dedykowane kaski z wbudowanymi interkomami umożliwiającymi swobodną komunikację między kierowcą a pasażerem w trakcie szybkiej jazdy. Głośniki w kaskach pozwolą też na słuchanie muzyki. Za standardowe nagłośnienie odpowiada natomiast 15-głośnikowy system audio Burmester 3D.

Mercedes-AMG nie ujawnił cen PureSpeeda. Można oczekiwać jednak, że będą równie wyjątkowe, jak sam model i odpowiednio wyższe od topowych wariantów SL63. Te ostatnie wyceniane są na ponad milion złotych.