Renault Filante
Kosmiczne Renault Filante ma za zadanie pobijać rekordy prędkości tak jak jego imiennik z 1956 r.

Renault ma wiekowe tradycje w tworzeniu maszyn służących do pobijania rekordów prędkości. Zaginiona niedługo po II wojnie światowej profesja marki teraz jest wskrzeszona przez model Filante Record 2025. Też jest kosmiczny z wyglądu i bardzo niebieski, z tym że już napędzany w inny sposób. Zgadliście - na prąd.

Mateusz Żuchowski
archiwum
W pionierskich czasach motoryzacji pobijanie rekordów prędkości było jedną z najbardziej fascynujących, ale i najbardziej rozwojowych rzeczy, jakie można było zrobić z samochodem. Sukces na tym polu gwarantował blask i chwałę dla dowodzącego potężną maszyną śmiałka oraz wymierne korzyści dla jej twórcy, który rozwijał i sprawdzał w ten sposób nowe rozwiązania techniczne.

Przez wiele dekad ta forma rywalizacji obfitowała więc w intensywną i zażartą konkurencję, ale w końcu zaczęła dotykać granic możliwości technicznych i praw fizyki. Obecny rekord (aż 1228 km/h!) został ustalony w 1997 r. i od tamtego czasu nikt nawet nie podjął przekonującej próby jego pobicia.
  • Renault
  • Renault
  • Renault
  • Renault
Być może jednak szansą na powrót do tej skądinąd rozbudzającej emocje i wyobraźnię rywalizacji stanowi elektromobilność, która, było nie było, cofa nas do pionierskich czasów testowania nowych technologii i bezprecedensowych rozwiązań. Możemy już mówić o pewnym trendzie, bo wiosną zeszłego roku pisaliśmy o elektrycznym MG EXE181, nawiązującym do tradycji pobijania rekordów prędkości w latach 50. i 60. przez tę brytyjską markę.

Teraz do tej niespodziewanie aktywnej kategorii nowości dołącza Renault. Francuzi planują od połowy tego roku zacząć przeprowadzać z prezentowanym modelem testy i próby, czego wynikiem ma być seria rekordów świata, chociaż już nie prędkości, a… zużycia energii i zasięgu. Dlatego też póki co nie poinformowali o mocy elektrycznego napędu, a o pojemności akumulatora, która wynosi 87 kWh (czyli nie za dużo jak na dzisiejsze standardy).
  • Archiwum
  • Archiwum
  • Archiwum
  • Archiwum
  • Archiwum
Filante: zapomniana duma Francji z Polakiem w tle
Renault również bezpośrednio nawiązuje do swojej tradycji w pobijaniu rekordów prędkości w czasach, gdy jeszcze one coś znaczyły wśród samochodów spalinowych. Sama nazwa Filante nawiązuje bezpośrednio do Renault Étoile Filante (fr. Spadająca gwiazda) - jedynego modelu tego producenta, który sięgał po rekord w kategorii samochodów napędzanych turbiną gazową.

Powstał on z inicjatywy firmy Turbomeca, francuskiego producenta turbin do śmigłowców założonego w 1938 r. przez Polaka Józefa Szydłowskiego. Na napęd opracowany przez wchłoniętą później przez Rolls-Royce’a firmę nałożono nadwozie, które Renault wygładzało w tunelu aerodynamicznym na przestrzeni lat 1954 i 1955. Z tak powstałym niezwykłej urody bolidem o mocy 270 KM Francuzi udali się w 1956 r. na słynną równinę po wyschniętym jeziorze Bonneville w stanie Utah, gdzie Jean Hébert poprowadził go do godnego uznania wyniku 307,4 km/h.
Renault
Model ten ewidentnie pozostaje dumą Renault na przestrzeni pokoleń, bo w latach 90. producent wyjął go ze swoich przepastnych magazynów i poddał czułej renowacji. W 2016 r., równo 60 lat po pamiętnym wyczynie, Francuzi wrócili z nim do Utah, gdzie znów stanęli nim na starcie zawodów… ale już wtedy wstawili do niego nowy napęd elektryczny. Widać takie połączenie chodziło im po głowie od dawna.
Renault
R jak Renault… i jak Rekordy prędkości
Przypadek Étoile Filante nie jest odosobniony, ani nie jest pierwszy. Bardziej jest jednym z ostatnich w długiej i barwnej historii Renault w pobijaniu rekordów prędkości, które sięgają samych początków XX w. i konstrukcji wywodzących się z charakterystycznych maszyn wyścigowych tej marki.


Czytaj więcej