Jaguar Land Rover
Rynek
Cyberatak na fabryki i Jaguar Land Rover - komu grozi bankructwo?
Sytuacja jest kryzysowa – już od ponad miesiąca brytyjskie fabryki koncernu JLR pozostają nieaktywne. O ile dla samego koncernu straty są ogromne, istnieje duża szansa, że firma zdoła wyjść z kryzysu i wznowić produkcję. Inaczej wygląda jednak sytuacja jego podwykonawców, dla których przestój może oznaczać poważne problemy finansowe, a nawet bankructwo.
Rząd Wielkiej Brytanii rozważa wsparcie dla dostawców Jaguar Land Rover po cyberataku paraliżującym produkcję
Sytuacja jest bezprecedensowa i po raz kolejny udowadnia, jak skomplikowany jest dziś proces produkcji samochodu. Cały system funkcjonuje niczym wielonarządowy organizm — gdy jeden element przestaje działać, cała struktura zaczyna się sypać jak domek z kart. Podobnego kryzysu doświadczyliśmy kilka lat temu podczas pandemii, jednak tym razem przyczyną jest działanie przestępcze, mające na celu sparaliżowanie produkcji fabryk na terenie Wielkiej Brytanii.
Pod koniec sierpnia cyberprzestępcy doprowadzili do poważnego zakłócenia systemów informatycznych JLR. Brytyjski rząd analizuje obecnie możliwości wsparcia finansowego dla firm współpracujących z koncernem Jaguar Land Rover (JLR), po tym jak producent został zmuszony do wstrzymania działalności trzech fabryk w wyniku poważnego ataku hakerskiego – poinformowała stacja BBC. Według branżowych źródeł, w trzech fabrykach Solihull, Halewood i Wolverhampton powstawało ponad tysiąc samochodów dziennie.
Eksperci szacują, że w łańcuchu dostaw JLR zatrudnionych jest dziesiątki tysięcy osób, głównie w regionie West Midlands, będącym sercem brytyjskiego przemysłu motoryzacyjnego.
Pod koniec sierpnia cyberprzestępcy doprowadzili do poważnego zakłócenia systemów informatycznych JLR. Brytyjski rząd analizuje obecnie możliwości wsparcia finansowego dla firm współpracujących z koncernem Jaguar Land Rover (JLR), po tym jak producent został zmuszony do wstrzymania działalności trzech fabryk w wyniku poważnego ataku hakerskiego – poinformowała stacja BBC. Według branżowych źródeł, w trzech fabrykach Solihull, Halewood i Wolverhampton powstawało ponad tysiąc samochodów dziennie.
Eksperci szacują, że w łańcuchu dostaw JLR zatrudnionych jest dziesiątki tysięcy osób, głównie w regionie West Midlands, będącym sercem brytyjskiego przemysłu motoryzacyjnego.

JLR Factory
Straty liczone w dziesiątkach milionów funtów
Wstępne szacunki wskazują, że cyberatak może kosztować firmę co najmniej 50 milionów funtów tygodniowo. Choć śledztwo w sprawie incydentu nadal trwa, eksperci ds. cyberbezpieczeństwa ostrzegają, że pełne przywrócenie infrastruktury IT i łańcuchów produkcyjnych może potrwać nawet kilka miesięcy. Jaguar Land Rover potwierdził w tym tygodniu, że fabryki pozostaną zamknięte przynajmniej do 1 października, jednak według nieoficjalnych doniesień zakłócenia w produkcji mogą potrwać do listopada.

Fabryka JLR w Halewood
Wsparcie i dochodzenie
Minister przemysłu Chris McDonald podkreślił, że rząd „nie zamierza narzucać gotowych rozwiązań”, lecz chce współpracować z przedsiębiorstwami, by znaleźć najbardziej efektywne formy wsparcia.
Jaguar Land Rover pozostaje w ścisłym kontakcie z Narodowym Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) oraz Krajową Agencją ds. Przestępczości (NCA), które prowadzą dochodzenie w sprawie ataku. Firma zapewnia, że „skupia się na wspieraniu klientów, dostawców, współpracowników i dealerów, którzy wciąż prowadzą działalność mimo trudności”.
Choć rząd i JLR nie ujawniają szczegółów dotyczących sprawców, eksperci branżowi podkreślają, że cyberatak na największego producenta samochodów w Wielkiej Brytanii pokazuje, jak poważnym zagrożeniem dla gospodarki są dziś cyberincydenty, zwłaszcza w sektorze przemysłowym.
Jaguar Land Rover pozostaje w ścisłym kontakcie z Narodowym Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC) oraz Krajową Agencją ds. Przestępczości (NCA), które prowadzą dochodzenie w sprawie ataku. Firma zapewnia, że „skupia się na wspieraniu klientów, dostawców, współpracowników i dealerów, którzy wciąż prowadzą działalność mimo trudności”.
Choć rząd i JLR nie ujawniają szczegółów dotyczących sprawców, eksperci branżowi podkreślają, że cyberatak na największego producenta samochodów w Wielkiej Brytanii pokazuje, jak poważnym zagrożeniem dla gospodarki są dziś cyberincydenty, zwłaszcza w sektorze przemysłowym.

JLR Factory