Trzeba przyznać, że elektryczna reinkarnacja A2 wygląda bardzo interesująco i w podobnej formie produkcyjnej miałaby spore szanse na zwrócenie uwagi klientów. Charakterystyczna sylwetka auta dzięki wprowadzonym modyfikacjom zyskała bowiem nowoczesny charakter sprytnie podkreślony wąskimi, ledowymi reflektorami i zmniejszonymi wlotami powietrza, a także pełnymi alufelgami. Uwagę zwracają podświetlone pierścienie loga marki na grillu i klapie bagażnika oraz brak konwencjonalnych lusterek i klamek. Sylwetka wydaje się jeszcze bardziej opływowa niż w pierwowzorze, a przypominamy, że mógł on pochwalić się imponującym współczynnikiem oporu powietrza Cd=0,25. Drobne modyfikacje wprowadzono również we wnętrzu, w którym pojawiły się eko materiały wykończeniowe. Sercem modelu jest silnik elektryczny, niestety nie podano żadnych informacji na temat jego mocy oraz osiągów, podobnie jak nieznana jest pojemność baterii.

Choć A2 e-tron to tylko studium, to wiadomo, że koncern pracuje nad nowym elektrycznym maluchem pozycjonowanym poniżej kompaktowego Q4 e-trona. Nie ujawniono jednak jeszcze daty jego premiery.

Oryginalne A2 było produkowane w latach 1999-2005, ale nie zrobiło oszałamiającej kariery w segmencie małych hatchbacków. W tym okresie do klientów trafiło 176 tys. sztuk modelu. Warto przypomnieć, że jest to kolejne podejście Audi do wariacji na temat A2 – w 2011 r. na salonie we Frankfurcie koncern pokazał studyjny A2 Concept z napędem elektrycznym. Miał on litowo-jonowy akumulator o pojemności 31 kWh, który zapewniał zasięg 200 km i zasilał silnik elektryczny o mocy 116 KM. A2 Concept mógł przyspieszać do setki w 9,3 s i miał elektronicznie ograniczoną prędkość maksymalną do 150 km/h.