BMW żegna model Z4. Choć zawsze prezentował się świetnie, w nadchodzącej ofercie marki nie ma dla niego miejsca. Z4 nigdy nie był bestsellerem, ale kontynuował piękną historię bawarskich roadsterów. Z czasem nieco zatracił swoją lekkość, jednak wciąż pozostawał doskonałą propozycją dla każdego, kto kocha cieszyć się czystą przyjemnością z jazdy.

Pierwsza generacja Z4 zadebiutowała w 2002 roku i od razu zachwyciła designem oraz proporcjami, które do dziś robią wrażenie. Druga generacja, pojawiająca się w 2009 roku, wyróżniała się przede wszystkim praktycznością dzięki zastosowaniu stalowego dachu, co znacząco zwiększało komfort codziennego użytkowania. Obecne, trzecie wcielenie Z4, które miało premierę w 2018 roku, od początku budziło mieszane reakcje – głównie za sprawą kontrowersyjnego wyglądu, uznawanego przez część fanów za zbyt odważny. Dodatkowe znaczenie dla postrzegania modelu miał także partner projektu, czyli Toyota, współtworząca wspólny projekt sportowych samochodów.

Według BMW obecność modelu w ofercie była przez lata uzasadniona wspólną produkcją z Toyotą Suprą. Teraz, kiedy współpraca na polu sportowych samochodów dobiega końca, Z4 musi odejść na emeryturę. W czasach rosnących kosztów produkcji i wymogów emisji CO₂ marki samochodowe nie mogą pozwalać sobie na utrzymywanie modeli o niewielkiej sprzedaży.

Czy to koniec serii Z? Odpowiedź poznamy wkrótce. Wkrótce BMW zaprezentuje 40 nowych modeli. Oprócz Z4 na emeryturę odchodzą także seria 8 i X4.