porady
Reflektory i lampy
Upływ czasu, uderzenia kamieni i piasku, ogromne zmiany temperatur i wystawienie na promieniowanie słoneczne zdecydowanie nie służą żywotności reflektorów. W tym numerze radzimy, jak o nie zadbać.

Tomasz Łączyński
Historia rozwoju oświetlenia samochodowego świetnie ilustruje to, co dzieje się w motoryzacji od początków dwudziestego wieku. Od wyposażenia dodatkowego ściśle podporządkowanego funkcji, przez element seryjny wbudowany w nadwozie, do wyróżników designerskich marki, ściśle wpisanych w rysunek nadwozia, skomputeryzowanych i złożonych jak komputer przed dziesięciu laty – reflektory przeszły długą drogę.

Tomasz Łączyński
Elementy renomowanych marek warto naprawiać. Ich jakość, mimo upływu lat, jest zdecydowanie wyższa niż zamienników.
Nic nie jest wieczne
Lampy podlegają naturalnemu starzeniu i po pewnym czasie zwyczajnie tracą swoje właściwości, a przy okazji estetykę. Teoretycznie w wielu pojazdach możemy je zwyczajnie wymienić w całości na nowe, ale pomijając cenę, która nierzadko jest decydującym czynnikiem, może to być zmiana na gorsze. Nieoryginalne zamienniki wyglądają dobrze tylko z daleka lub na zdjęciach w internecie. Ich właściwości świetlne też budzą wątpliwości. Co zatem można zrobić, żeby przywrócić blask oświetleniu naszego klasyka?

Tomasz Łączyński
Tylne lampy zazwyczaj dają się rozebrać. W środku często jest sporo brudu.Mycie kloszy bieżącą wodą i delikatne oczyszczenie odbłyśników działa cuda. Na zdjęciu 1. pamiątki z torów w lampie Stratopoloneza.

Tomasz Łączyński
Plastik, szkło, guma, blacha
Warto rozpocząć od zidentyfikowania materiałów, z których wykonane są nasze części. O ile w przypadku tylnych kloszy sytuacja jest dość prosta, bo w zasadzie każdy powojenny pojazd ma je wykonane z szeroko pojętych tworzyw sztucznych, o tyle z przednimi elementami bywa trudniej. Klosze mogą być klasyczne, szklane, choć nie zawsze tak jest. Już na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych producenci zaczęli wprowadzać do produkcji seryjnej klosze z poliwęglanów, popularnie zwane plastikowymi. Mniej więcej w tym samym momencie inżynierowie odebrali nam możliwość łatwego rozmontowania reflektorów. Jeszcze w latach osiemdziesiątych naturalne było, że reflektor składa się z części zamiennych. Można było kupić osobno klosz, obudowę, odbłyśnik i tym podobne. Niestety później wszystko to stało się jednym zespołem, w którym wymianie podlega jedynie żarówka… Z czego i tak powinniśmy się cieszyć, bo wraz z wprowadzeniem technologii LED reflektory stały się jednorazowe.

Tomasz Łączyński
Pełnoletnie odbłyśniki przed i po regeneracji.
Renowacja, wymiana, naprawa
Poza żarówkami w reflektorach najczęściej uszkodzeniu ulegają klosze i odbłyśniki, te pierwsze zwykle przez czynniki zewnętrzne, jak kamienie i stłuczki, ale też piasek i żwir. Nowsze, wykonane z tworzyw sztucznych elementy są dodatkowo nieodporne na promieniowanie UV. Mimo fabrycznego zabezpieczenia poliwęglanu filtrem UV, błędnie identyfikowanego przez niektórych jako lakier bezbarwny, po latach ulegają matowieniu i żółknięciu. Odbłyśniki z kolei niszczeją przez bezpośrednie sąsiedztwo gorącego źródła światła, ale też przez nieszczelności, które mogą powodować brudne naloty, a nawet korozję. Były one produkowane z blachy, a później oczywiście z tworzyw sztucznych. Jedne i drugie błyszczącą powierzchnię zawdzięczają próżniowemu napylaniu aluminium. Proces ten da się odtworzyć poza fabryką, a w Polsce jest sporo zakładów, które świadczą takie usługi. Warto zapamiętać, że jakość i ilość emitowanego światła zależy głównie od odbłyśnika, który jest absolutnie najważniejszym elementem reflektora. Co zaś się tyczy kloszy, jeśli nie mają pęknięć, zwykle nadają się do renowacji. Zarówno w przypadku szkła, jak i jego młodszego zamiennika rozwiązaniem jest polerowanie. Technika jest jednak kompletnie inna ze względu na twardość materiału. W uproszczeniu, o ile poliwęglan poddaje się obróbce narzędziom do lakieru, o tyle szyb takie produkty nawet nie nabłyszczą. Konieczne są do tego krążki diamentowe, tlenek ceru, wyższe obroty maszyny i sporo cierpliwości.

Tomasz Łączyński
Polerowanie szklanych kloszy to żmudna i brudna praca.
Tylne lampy to prosta konstrukcja, na którą składają się żarówka, prosty odbłyśnik oraz barwiony klosz. Nie mają one zadania rzucania snopu światła i są o wiele słabszej mocy niż przednie. Dlatego nawet prymitywne z dzisiejszego punktu widzenia materiały spisywały się tu dobrze. Z tej przyczyny szeroko pojęty plastik producenci wprowadzili znacznie szybciej niż w przedniej części pojazdu. Zazwyczaj dają się łatwo rozmontować, co ułatwia wyczyszczenie ich wnętrza. Jest to o tyle istotne, że na przykład w leciwych dieslach wnętrza lamp potrafią kryć spore pokłady pamiątek po przejechanych kilometrach. Polerowanie kloszy to już formalność, ale potrafi odmienić je nie do poznania. Przy pracy maszyną polerska trzeba bardzo kontrolować temperaturę. Punktowe rozgrzanie elementu może spowodować jego spękanie strukturalne na całej grubości tworzywa, które automatycznie kwalifikuje element do śmietnika.

Tomasz Łączyński
Plastikowe
reflektory można
odnowić nie do poznania.
Oryginał a zamiennik
Świadomi kupujący dość dokładnie oglądają reflektory w samochodach. Zastosowanie zamiennika często dyskwalifikuje pojazd w ich oczach. Logotyp znanego koncernu na szkle elementu jest nie tylko mile widziany, ale wpływa też na wartość pojazdu, podnosząc poziom jego oryginalności. Oryginał, nawet jeśli nie jest w najlepszym stanie, najczęściej daje się odnowić, w przeciwieństwie do wielokrotnie tańszego zamiennika. Materiały użyte do jego produkcji raczej nie grzeszą trwałością i jakością. W przypadku kiedy konieczna jest wymiana, zawsze warto sprawdzić cenę oryginalnego elementu w hurtowni części. Kilka miesięcy temu po wielu próbach kupna używanego, markowego kierunkowskazu do Mercedesa w godnym stanie spotkało mnie miłe rozczarowanie. Nowy, firmowy element, identyczny z tym montowanym w fabryce kosztował tyle, co używane, mocno zużyte części na portalu aukcyjnym. W dodatku był dostępny od ręki, kilometr od mojego biurka.

Tomasz Łączyński
Polerowanie tylnych lamp (lewa strona po zabiegu) jest relatywnie proste. Trzeba tylko uważać na przegrzanie tworzywa!
Ładne szkła, odbłyśniki, świeże żarówki i czyste obudowy, a potem ustawienie reflektorów na stacji diagnostycznej za parę złotych to gwarancja bezpieczeństwa w nocy. Świeższy wygląd całego samochodu to tylko wartość dodana. I to wcale nie pomijalna!