Głównym problemem nadwozia auta jest pożerająca je korozja. W pierwszej kolejności atakuje przed nie błotniki, tylne nadkola, dolne krawędzie drzwi oraz progi. Jako kolejne rdzewieją tylna klapa i podłoga skrzyni ładunkowej. Fabryczne zabezpieczenie ramy okazuje się znacznie lepsze niż nadwozia – jest solidna i odporna na pękanie. Na rynku nie brakuje powierzchownie zardzewiałych Ramów, których konstrukcja nośna jest nietknięta. Ważne jest pochodzenie danego egzemplarza. Planując import zza oceanu, warto wybierać samochody z suchych rejonów USA. Wnętrze nie wyróżnia się nadzwyczajną trwałością. Brak w nim wyszukanych materiałów wykończeniowych, a te, które są, kiepsko znoszą próbę czasu. Bardzo częstym problemem jest pękająca i krusząca się górna część tablicy przyrządów. Wykonano ją z marnego, niczym niewzmocnionego plastiku. Działanie słońca i jazda po dziurawych drogach osłabiają strukturę kokpitu, na którym z czasem pojawiają się pęknięcia. W wymianę całej deski rozdzielczej nie każdy chce się bawić. Z tego powodu wiele Ramów jeździ z zamontowanymi na górze kokpitu samodzielnie wykonanymi osłonami lub gustownymi dywanikami. Jeżeli tapicerkę siedzeń interesującego egzemplarza wykonano z weluru, jest szansa, że nie będzie podarta. Gorzej, jeśli fotele wykończono skóropodobnym skajem. Po latach pęka, a wypełniająca fotele gąbka kruszy się. Standardowym problemem jest uszkodzony zamek pokrywy skrzyni ładunkowej. Awaryjne są układy klimatyzacji, radia, czasami psują się przyciski sterowania szybami oraz szwankuje oświetlenie wnętrza.

Powiedzmy to od razu – nie warto się interesować Ramem z sześciocylindrowym, benzynowym silnikiem V6 pod maską. Oszczędności w zużyciu paliwa okażą się znikome, a samochód będzie miał odczuwalnie gorsze osiągi niż wersja z V8. Silniki z rodziny Magnum mają opinię trwałych, ale ich bezproblemowa eksploatacja musi odbywać się pod pewnymi warunkami. Po pierwsze – regularne wymiany oleju. Użytkownicy radzą, by wymieniać go co ok. 5 tys. mil. Po drugie – dbałość o stan filtra powietrza. Ramy bywają użytkowane w warunkach dużego zapylenia, często na drogach gruntowych. Nie wolno zapominać o tym, by powietrze wpadające do silnika było możliwie jak najczystsze. Standardowym problemem trapiącym motory są nieszczelności. Rozszczelniają się kolektory dolotowe, olej często cieknie też z okolic miski. Motory V8 czasami cierpią na pękające głowice i bloki silnika. Awarie najczęściej mają miejsce w autach eksploatowanych przez nieświadomych użytkowników i np. ostro traktowanych przed osiągnięciem temperatury roboczej. Uważa się, że prawidłowo eksploatowany silnik Magnum nie będzie miał problemu z osiągnięciem przebiegu 400 tys. mil. Niezłym wyborem są sześciocylindrowe diesle Cummins. Mają prostą budowę i mechaniczną pompę wtryskową Boscha. Jedynym ich problemem jest tzw. kołek ustalający, który czasami wysuwa się ze swojego miejsca w bloku silnika. Jeżeli dostanie się do kół zębatych rozrządu, może doprowadzić do zniszczenia motoru. Na szczęście są dostępne zestawy, dzięki którym problem nieszczęsnego kołka można łatwo wyeliminować. Opinię awaryjnych mają automatyczne skrzynie biegów i to niezależnie od wybranego silnika. Najczęściej zawodzi zawór regulacyjny, ciężkiej eksploatacji nie wytrzymują też sprzęgła hydrokinetyczne. Przekładnie manualne są trwalsze, chociaż miewają problemy z włączaniem piątego biegu.

Ram drugiej generacji był dostępny z napędem na tylną oś i wszystkie koła. Wersje 4x4 bywają bardziej problemowe. Po pierwsze – podciśnieniowy układ sterujący dołączaniem przedniej osi często łapie nieszczelności i przestaje działać. Po drugie – awaryjny jest siłownik dołączający napęd, a ze skrzyni rozdzielczej nierzadko dobiegają głośne dźwięki. Najczęściej świadczą one o zużyciu pierścienia sprężynującego znajdującego się na wałku wyjściowym. Jego wymiana nie jest ani droga, ani specjalnie skomplikowana, jednak jazda z tym uszkodzeniem spowoduje destrukcję skrzyni rozdzielczej. W czasie inspekcji podwozia koniecznie należy sprawdzić stan przewodów paliwowych i hamulcowych. Układy wydechowe mają opinię trwałych, chociaż ich newralgicznym punktem jest katalizator. Wielu użytkowników Ramów z silnikiem V8 zdecydowało się na modyfikację wydechu poprawiającą dźwięk. Główny problem z układem hamulcowym jest związany z… awarią akumulatora. Wycieki kwasu z baterii powodują zniszczenie modułu ABS umieszczonego tuż pod nią. Użytkownicy narzekają na szybkie zużycie seryjnych okładzin i tarcz hamulcowych. Skuteczność samego układu w autach wyprodukowanych przed 2000 r. jest przeciętna. Na szczęście na rynku nie brakuje części poprawiających skuteczność hamowania. Warto dokładnie sprawdzić przednie zawieszenie. Nawet w pełni sprawny Ram nie jest mistrzem precyzyjnego prowadzenia. Jakiekolwiek luzy mogą tylko pogorszyć ten stan rzeczy.