Tak zwane Fordy Mustangi „Fox body” — czyli trzecia generacja produkowana w latach 1979–1993 — przeżywają dziś pewien renesans napędzany nostalgią. Nietrudno zgadnąć dlaczego: ci, którzy dorastali, gdy Foxy były w salonach, dziś są dorośli i mają szanse spełnić marzenia z dzieciństwa. Na ile Fox body są dziś „na czasie”? Na tyle, że nawet Ford postanowił dołączyć do zabawy, wprowadzając nowy pakiet FX, celebrujący Mustanga, który zdefiniował lata 80.

To nie pierwszy raz, kiedy Ford sięga po foxbody’ową nostalgię. Gdy w 2024 roku zadebiutował obecny Mustang, cyfrowy zestaw wskaźników zawierał tryb imitujący analogowy kokpit z tamtych lat. Pakiet FX idzie o krok dalej: białe emblematy, białe felgi, retro napis „Mustang” na tylnej szybie. Ford nie wybrał przypadkowej bieli — wszystko, co widzisz w tym kolorze, to odcień Oxford White, dostępny już w oryginalnym Mustangu. Do wyboru są dwa wzory felg inspirowane klasykami z epoki Fox body. Te widoczne na zdjęciach przypominają turbinę, a drugi wariant (dla wersji bez pakietu Performance) to klasyczne pięcioramienne obręcze.

Pakiet FX wprowadza też zupełnie nowy kolor nadwozia dla roku modelowego 2026: Adriatic Blue Metallic. Ford postarał się, by wnętrze FX-a również miało retro klimat. Kluczowy element? Wstawki z materiału w kratkę na fotelach. Na razie Ford nie podał ceny pakietu FX, ale wiadomo, że konfigurator i lista zamówień na Mustanga 2026 ruszają pod koniec czerwca 2025. Wtedy też poznamy ceny. Czy wersja ta trafi do Europy, to również się dopiero okaże.