Volkswagen T3 na każdą okazję

W tym miesiącu zapraszam do samochodu, który uwielbiam. Jest wszechstronny, wygodny i rewelacyjnie się prowadzi. Rozmowa z Maćkiem tylko to potwierdziła. Na wakacje i na co dzień najlepiej sprawdzi się Volkswagen T3. Szczególnie gdy kolekcjonujecie zabytkowe skutery Lambretta.

Wiktor Paul
Volkswagen T3 @Piotr Ciechomski

Podnoszony dach Westfalii nie tylko tworzy wygodne miejsce do spania, ale przede wszystkim pozwala się wyprostować bez wychodzenia z samochodu.

Skąd pomysł na jeżdżenie T3?
Właściwie to nie przepadam za nowymi samochodami. Podobają mi się bryły aut z lat 80., 90., czasem oczywiście i starsze. Nigdy nie czułem się dobrze w nowych wozach. Jeździłem różnymi dobrymi samochodami i tak, jest miło i przyjemnie, technologia idzie do przodu, ale cały czas coś mi w nich nie pasuje. Nie mogę się z nimi zidentyfikować. Widocznie jakoś potrzebuję czuć duszę auta. Bardziej się integruję z samochodem, który ma swoje lata, swoje problemy. Auto to poniekąd część mnie. Kiedyś, wiele lat temu, pożyczyłem od kolegi T3 i pojechaliśmy z przyjaciółmi na zlot skuterów do Anglii. To właśnie wtedy zakochałem się w Volkswagenie T3. Pamiętam ten pierwszy raz w tym aucie. Pamiętam, jak dobrze czułem się, prowadząc wiśniowego Multivana. Potem już poszło. Miałem kilka T3. Wszystkie bardzo kochałem.
Czyli to nie jest twój pierwszy T3.
No jasne, że nie jest pierwszy. Najpierw miałem stalowoszarego Carata z silnikiem benzynowym. Miałem też do niego oryginalny folder reklamowy, który do dzisiaj pamiętam. Na zdjęciach byli faceci w garniturach i dzwonach, z komórką wielkości walizeczki, na tle Carata i małego odrzutowca. Czad. Carat był superwypasem – w standardzie miał kapitańskie fotele, schowki, mały stoliczek, żeby odpowiednio przygotowywać się do spotkania biznesowego itp. Ale pragnąłem móc się zdrzemnąć w swoim pojeździe, choćby na wyjazdach z przyjaciółmi na zloty skuterowe. Multivan z rozkładaną kanapą to było coś, co chciałem mieć. Po Caracie miałem więc dwa Mulitvany po kolei, w tym pięknego Hannover Edition, z klimatyzacją, ABS i w ogóle ze wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić. Cztery czy pięć lat temu nie mogłem go odpalić na rodzinnym wyjeździe nad morze, już po pełnym zapakowaniu, więc by dostać się do silnika, trzeba było wszystko z niego wyjąć. I wtedy postanowiłem przejść na bardziej nowoczesne auto. Sprzedałem tego Multivana, ale ciągle mi czegoś w życiu brakowało. Serio. Miałem fajnego Land Rovera Discovery. Jeździliśmy nim na wyjazdy w góry, nad morze itd. Ale to nie było to. No i wróciłem do T3.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

To nie jest pierwszy T3 Maćka. Przed wiśniową Westfalią miał jeszcze Carata i dwa Multivany.

Długo szukałeś swojej aktualnej, wiśniowej Westfalii?
Szukałem ze cztery miesiące. Nie wiem, czy to długo, czy krótko. Przez te poprzednie lata T3-kowania poznałem sporo ludzi z tego światka. Rozpuściłem wici, podzwoniłem i siedziałem codziennie przy komputerze. Myślę, że w tym czasie znałem wszystkie "te-trójki" na sprzedaż w Europie i trochę w Kalifornii. Rozważałem i kalkulowałem sprowadzenie auta z USA, gdzie jest bardzo popularnym pojazdem, z dużą grupą miłośników. Obejrzałem też parę aut w Polsce. W końcu ktoś ze starych znajomych podał mi trop do osoby, która rozważała sprzedaż Westfalii z podnoszonym dachem, która wiele lat była w jednej rodzinie. Jak powiedział mi poprzedni właściciel, pan Andrzej – "Ona jest członkiem naszej rodziny, musimy spotkać się i zagłosować rodzinnie, czy chcemy ją sprzedać". Udało się. Dogadaliśmy się. Przeuroczy Pan Andrzej i jego rodzina zdecydowali się sprzedać mi swój skarb.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Koło zapasowe na tylnej klapie to patent z modelu Syncro.

W T3 częstym problemem jest zbyt mała prędkość podróżna.
To zależy, co kto lubi. Wcześniej jeździłem Multivanem z silnikiem 2.1 bokser (DJ). Spokojnie wyciągał 120-130 km/h. Więcej mi nie trzeba. Tymi samochodami się jeździ, żeby odpocząć i się relaksować. Jeżdżenie szybciej oznacza, że gdzieś się spieszysz. To nie jest stan ducha, który pasuje do T3. Jeździłem też turbodieslem 1,6. Jest wolniej, ale ciągnąłem przyczepę ze skuterami, właściwie przez cały czas jadąc 110 km/h przez 1600 km. Teraz w Jokerze mam włożoną benzynę 2.0 z Passata, o mocy 115 koni, ze skrzynią "piątką". W trasie jadę 120. Mogę szybciej, ale nie mam takiej potrzeby. Jeździmy z Olą i naszym psem na krótkie i dłuższe wypady. Stajemy i śpimy, gdzie nam się podoba. Szukamy ładnych, bardziej dzikich miejsc. Taki był plan i realizujemy go z radością.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Jedziesz, dokąd chcesz, wyjeżdżasz, gdzie chcesz, i śpisz, gdzie chcesz. Z takim T3 naprawdę da się poczuć wolność.

Czyli wykorzystujesz Westfalię do tego, do czego została stworzona.
Westfalia Joker z podnoszonym dachem to wyjątkowo udany mały kamper. Chyba do dziś nie wymyślono nic lepszego. Fajna ergonomia w środku. Dach daje nie tylko dwa dodatkowe miejsca do spania na górze, ale przede wszystkim możliwość stania w aucie, co jest potrzebne i wygodne. Auto jest dostosowane do turystyki w tzw. krzakach. Ma 16-calowe koła z oponami Yokohama Geolandar, żeby można było wjechać tam, gdzie jest ładnie i na uboczu. Ma też elektryczne wspomaganie z Opla Corsy. W moim Jokerze pierwotnie nie było wspomagania, więc rozważałem kupienie hydraulicznego z innej T3, ale w końcu zdecydowałem się na elektryczne. Tarcze przednie wymieniłem dla bezpieczeństwa, mają 288 mm średnicy. W najbliższych planach mam również wymianę tylnych. Akumulator pokładowy jest złożony z czterech baterii od wózków inwalidzkich. Do tego mam panele słoneczne na dachu, dwa stoliki wewnątrz, ogrzewanie gazowe Propex podłączone do butli, która jest standardowym wyposażeniem do zasilania kuchenki i oryginalnej lodówki. Tę ostatnią zmieniłem na wydajniejszą, kompresorową. Założona jest markiza rozkładana ARB, dołożyłem też mocowanie na koło zapasowe jak w wersji Syncro i półkę do przewożenia gratów turystycznych, gdzie mam opalaną drewnem kozę, na której gotuję, plus parę gadżetów elektronicznych, np. do pomiaru zużycia i ładowania prądu. Wszystkich modyfikacji i drobnych przeróbek chyba nie jestem w stanie wymienić.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Nawet słoneczniki odwracają się w stronę Volkswagena Maćka. Nic dziwnego. Ma prawie wszystko, o czym marzy busiarz.

To teraz powiedz – jak się to wszystko sprawdza?
Jest super. Serio. Wszystko było przemyślane, głównie podpatrzone od innych. Dużo czytałem, co piszą i co mają właściciele T3 z USA, na forum thesamba.com. Tam VW T3 nazywa się Vanagon. Bardzo polecam to forum, to niesamowita skarbnica wiedzy. Jestem w stanie swobodnie się przemieszczać z szybkością 120 km/h, mogę wjechać w gruncie rzeczy tam, gdzie chcę. Ergonomia wyposażenia turystycznego jest, jak już mówiłem, wybitna. Właściwie to nie mam do czego się przyczepić. Spalanie jest na poziomie 12 l/100 km – mogłoby być lepiej, ale coś za coś.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Szafka w bagażniku, koło zapasowe na klapie, bagażnik na kozę, a na dachu panele słoneczne. Wymieniać dalej wyposażenie tego T3?

Masz jeszcze coś do poprawienia?
Zawsze jest coś do roboty. Myślę o klimie i czytam o różnych rozwiązaniach, ale jeszcze nie jestem zdecydowany. Rozważam bagażnik dachowy, ale to gadżet. Co gorsza, zastanawiam się nad przeszczepem napędów z T3 Syncro. W tym celu kupiłem takie T3, okazało się jednak za dobre i zabieram się pomału za jego odbudowę. Myślę też o ewentualnej zmianie sprężyn i amortyzatorów, ale to raczej z potrzeby kombinowania, bo obecne zawieszenie jest fajne, komfortowe i nie sprawia problemów. Szukam dobrego rozwiązania do poprawienia świateł drogowych, bo tu mogłoby być trochę lepiej.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Im dalej, tym lepiej. Maciejowi zdarzało się ciągać przyczepę ze skuterami przez ponad 1,5 tys. kilometrów. Volkswagen jest do tego idealny.

Czy masz z nim jakieś problemy? Zawsze odpala?
Póki co nie mam żadnych problemów. Mam przyjaciół, którzy są fanami tego modelu. Głównym sprawcą mojej Westfalii jest Karol Włoskowaty z Białegostoku. Bez niego i jego pracy nie byłoby tego pojazdu. Karola znam od lat, moje poprzednie "te-trójki", jeśli sprawiały kłopoty, z którymi sam nie mogłem sobie poradzić, zawsze lądowały u niego. Nie da się też przecenić moich przyjaciół z klubu skuterowego KKS Przygoda. Oni też mają swój wkład, nie tylko w moje Lambretty, ale też w Volkswageny.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Pies też człowiek, podróżować musi. Za każdym razem towarzyszy swoim właścicielom.

To, co warto powiedzieć o tych samochodach, to fakt, że trzeba bardzo dbać o blacharkę. One mają to do siebie, że jak dobrze by blacha nie była zrobiona, to po paru latach wychodzi rdza i trzeba ją robić od nowa. Na szczęście to nie są skomplikowane, nowoczesne auta, w których po otworzeniu klapy silnika widać jeden blok i dostanie się do jakiejkolwiek części silnika jest wyzwaniem. To są proste konstrukcje, dla ludzi. Montowane w tych modelach rzędowe Diesle naprawi w Polsce każdy. Gorzej jest z benzynowymi bokserami, bo mechaników, którzy znają i potrafią obsłużyć te silniki, jest coraz mniej.
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Konstrukcja T3 jest na tyle prosta, że naprawy nie nastręczają większych trudności. Najgorzej jest z blacharką, o którą po prostu trzeba dbać.

Gdzie mogę znaleźć takiego fajnego T3?
To masz, chłopie, kłopot. To jest naprawdę trudne. Do tego te pojazdy drożeją błyskawicznie – o 100 proc. przez ostatnie cztery lata. Trzeba szukać wszędzie: serwisy ogłoszeniowe, grupy na Facebooku, dobrze jest też znać ludzi z branży. Na dodatek trzeba mieć farta. No i najważniejsze – nie spieszyć się. Przy kupnie tych samochodów kluczowy jest stan blacharki. Kwestie mechaniczne są do ogarnięcia, zapuszczona blacha to żmudna i droga robota. Druga rzecz to oryginalność. Coraz trudniej znaleźć auto, które nie ma nieprzemyślanych przeróbek, podmienionych silników itd. Blachę warto od razu zrobić naprawdę dobrze u kogoś, kto wie, co robi. Jeśli to jest w twoim zasięgu finansowym, to taka inwestycja ci się opłaci, bo w przyszłości unikniesz jeszcze większych kłopotów w kolejnych latach. No i to, co jeszcze raz podkreślę – czytać, zdobyć wiedzę, rozumieć różnice w modelach. Wiedzy nigdy dość, a jest szczególnie pomocna przy kupnie auta. Jeśli chcesz kupić T3, to chętnie Ci pomogę!
VOLKSWAGEN T3 @PIOTR CIECHOMSKI

Jeśli dokądś się spieszysz, to robisz to źle. To nie jest autostradowy przecinak, tylko auto do relaksu. Sama podróż jest równie ważna, jak jej cel.

Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w "Classicauto" nr 155/2019


Czytaj więcej