Star 200 (1976-1994) do ciężkiej roboty
Zbudować dom, zasadzić drzewo, spłodzić syna. Do realizacji tych postanowień należy mieć odpowiedni sprzęt i umiejętnie się nim posługiwać. Na szczęście polski przemysł mając Stara 200 był przygotowany na każdą ewentualność.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Jaki był pierwszy polski powojenny samochód? Warszawa? Nie. Syrena? Pytaliśmy o samochód. Lublin 51? Ciepło, ale też nie. Kto z Państwa powiedział "Star"? Gratulacje, prawidłowa odpowiedź! Odgruzowywana Polska dowodzona przez komunistów potrzebowała ciężarówek, a nie samochodów prywatnych, dlatego powstanie takiej konstrukcji już kilka lat po wojnie nie powinno dziwić.
Do zasadzenia drzewa wystarczą dobre chęci, spłodzenie syna to nieco większy wysiłek (sprawdzić, czy nie córka), ale najwięcej zachodu wymaga budowa domu. Poza byciem krzepkim, trzeba mieć czym wozić szpej. Do lżejszej roboty jest Żuk, lecz kiedy należało przewieźć kilka ton piachu na budowę, potrzebny był cięższy sprzęt. Wtedy z odsieczą przybywa Star. Nasz plac testowy przyjmie wszystko, zatem przejechaliśmy się takim pojazdem.

Star 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Szybka i zwinna jazda Starem wymaga dobrej koordynacji. I choć szofer odetchnie dzięki wspomaganiu kierownicy, to zaraz się zasapie przez niezsynchronizowaną skrzynię biegów. A co tam w polityce?

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
STAR 200 – Lepiej późno niż wcale
Star 200 w teorii powstał już w połowie lat 60., jednak wdrożenie do produkcji pojazdu z tak dużą liczbą zmian względem poprzednika było w polskich realiach gospodarczych niewykonalne. Nowy model przeleżał w szufladzie kolejną dekadę, a natenczas zbudowano przejściowe Stary 28 i 29, uzupełniając nową ramę i kabinę o części ze starszych modeli. Ciężarówka to był krok naprzód. Tymczasem lata mijały i zaczęły pojawiać się zmarszczki. Star widoczny na zdjęciach pochodzi z początku lat 90., kiedy równolegle produkowano już jego następcę, model 1142, ale także np. Renault serii AE.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Rysunek zgrabnej kabiny Stara ma już prawie 60 lat. Przedmioty użytkowe zawsze starzeją się wolniej, bo mają działać, a nie wyglądać.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Nowa kabina jest o wiele przestronniejsza i bardziej przejrzysta dzięki dużej, panoramicznej przedniej szybie. Drzwi w końcu otwierają się do przodu, co ułatwia wskakiwanie do środka. Zasadniczo po uruchomieniu produkcji Stara 200 w wyglądzie szoferki wiele się nie zmieniło. Reflektory się rozdwoiły i zeskoczyły na zderzak. Wnętrze jest spartańskie, ale to sprzęt do fizycznej pracy, a nie na wyjazd do teatru. Miejsce pracy jest po prostu ergonomiczne, gdyż wszystko rozmieszczono w zasięgu wzroku oraz obu rąk. Za wieńcem kierownicy są wszystkie niezbędne wskaźniki, kontrolki i dźwigienki. Być może to kwestia mojej postury, ale dźwigienka wycieraczek umiejscowiona jest absurdalnie blisko mojego prawego kolana. Oczyma wyobraźni już widzę te wpadki na ostrych zakrętach. Star 1142 ma odchylaną kabinę, ale tutaj dostęp do silnika wciąż odbywa się ze środka. Podobnie jak w Żuku pomiędzy fotelami umiejscowiona jest szeroka pokrywa osłonięta wygłuszającym kocem. Po odpięciu kilku zatrzasków można ją ustawić w pozycji stojącej. Obudowa doskonale spisuje się jako stolik bufetowy, biurko, plansza do gry w chińczyka czy trzecie siedzenie. Zamykam drzwi, tradycyjnie poprawiam przestawione od wstrząsu lustro i palę maszynę.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Motor zapuszcza się z klucza, natomiast gasi "z buta". Czasami technologia zawodzi i należy poradzić sobie sposobem, czyli wrzucić najwyższy bieg i "zdusić" silnik, puszczając sprzęgło.
STAR 200 – Zanieś to na górę
Przesiadka z osobówki wymaga adaptacji, ponieważ wozu nie da się po dłuższym postoju tak po prostu uruchomić i odjechać. Należy odczekać dłuższą chwilę, aż pracujący silnik poprzez sprężarkę "nabije" ciśnienie w układzie pneumatycznym, co obwieści właściwy wskaźnik. Sprężone powietrze odpowiada m.in. za pracę hamulców, które odbijają dopiero po osiągnięciu odpowiedniego ciśnienia. Kierowca może ten proces przyśpieszyć, robiąc przegazówki, jednak wówczas atmosfera wokół ciężarówki mocno się zagęszcza. Wóz jest gotowy do akcji, kiedy gaśnie kontrolka na tablicy przyrządów, tak jak po zwolnieniu hamulca ręcznego. Ciśnienie powietrza uaktywniło również wspomaganie kierownicy, która od tego momentu obraca się mniej więcej tak jak w Polonezie.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Nowa szoferka jest bardziej przestronna we wszystkich kierunkach. Kierownik w kapeluszu będzie miał wygodnie.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Skrzynia biegów nie posiada synchronizacji, więc szofer musi mieć szybką lewą stopę do podwójnego wysprzęglania. Wajcha pracuje zaskakująco sprawnie, chociaż biegi pierwszy i wsteczny stawiają nieco oporu.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Zawieszenie bazuje na resorach, zatem nie ma miękkiej gry, dosłownie i w przenośni.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Koło zapasowe jest dla słabych. Nasz wóz musiałby najechać na iglicę Pałacu Kultury i Nauki, aby przebić oponę i potrzebować serwisu.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Pokrywa silnika doskonale spisuje się jako półka na zestaw ratunkowy, żeby był pod ręką w razie potrzeby.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Skuteczność hamulców wypada bez zarzutu, natomiast dużym wyzwaniem jest ich wyczucie. Kierowca bez wprawy albo zahamuje tak, że wszystko z paki przejedzie mu przez kabinę, albo zaparkuje na poprzedzającej osobówce.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Do silnika można się dostać wyłącznie z wnętrza kabiny. Miejsca jest przyzwoicie wiele, nie wszystkie naprawy da się jednak z tej perspektywy wykonać. Za to przynajmniej nie pada na głowę.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Przestrzeni jest sporo, ale brakuje zorganizowanych miejsc na odłożenie mniejszych przedmiotów. Klasyczny schowek z klapką jest po stronie pasażera, ale nie bardzo da się do niego sięgnąć z lewego fotela.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Tak jak wyjściowe, wyczynowe nakrycie głowy pasuje objętościowo do kokpitu. Siedzenie nie jest amortyzowane, więc po wyskoczeniu z siodełka na wertepach kierowca nie zrobi sobie krzywdy w głowę.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Do pojazdu trzeba oczywiście przyłożyć zupełnie inną skalę, bo co innego zawijać osobówką, a co innego Starem. Promień zawracania wynosi mniej więcej tyle co w Corvette C4.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Aby wymienić żarówkę w przednim reflektorze, trzeba chwilę poobracać wkrętakiem. Po odkręceniu okularów należy zdemontować jeszcze sam reflektor, a na koniec zmontować wszystko z powrotem.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Starem da się ruszyć z animuszem. Jedynkę należy zmienić po upływie 0,21 sekundy, dlatego na pusto lepiej startować z dwójki.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Po załadowaniu cięższego towaru lżejszy bagaż można beztrosko zarzucić na górę, zamknąć burtę, otrzepać ręce, poprawić krawat i wskoczyć za kierownicę.
Niegdyś istotnym problemem był rozruch zimnego silnika. W układzie dolotowym naszego Stara znajduje się świeca płomieniowa, która rozwiązała to utrapienie. W przeciwieństwie do klasycznej świecy żarowej ta płonie żywym ogniem, rozgrzewając zaciągane do silnika powietrze. Nie trzeba już wkładać do dolotu podpalonej gazety czy szmaty nasączonej naftą, bo silnik po nagrzaniu zaskakuje po dwóch obrotach rozrusznika. Oznajmia to wszem i wobec gęstą chmurą dymu, którą można rąbać siekierą.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Jako że ciężarówka zazwyczaj jest zapracowana, mało kto zaprząta sobie głowę tym, aby detale były zgodne z rocznikiem. Przykładowo, obicie drzwi nie wpływa na pracę silnika.
Silnik S359 polskiej konstrukcji to najmocniejsza strona wozu, chociaż ma jedną istotną wadę: jest okropnie głośny. Ludzie na ulicy zatykają uszy, dzieci zaczynają płakać, dzikie zwierzęta uciekają. Jeszcze głośniejsze są chłodzone powietrzem silniki Tatry, wyżej jest tylko meteoryt tunguski. W kabinie do 50 km/h jest nawet znośnie, ale powyżej tej prędkości wszystko dudni, jakby pod nami przesuwały się płyty tektoniczne. Winna jest m.in. konstrukcja rozrządu, gdzie wał korbowy obraca wałkiem rozrządu za pośrednictwem zespołu kół zębatych. To nie ma jednak większego znaczenia w obliczu zalet eksploatacyjnych. Silnik jest nad wyraz sprawny, legitymując się bardzo korzystnym spalaniem w stosunku do osiągów. Konstruktorom udało się osiągnąć zakładaną moc 150 koni mechanicznych, stosując bezpośredni wtrysk paliwa. Dzięki temu Star jest prędki, a do tego mało pali, bo według zeznań użytkowników bezproblemowo daje się zejść poniżej 20 litrów ropy na 100 kilometrów. Jak tam wasze Kamazy, sąsiedzie ze wschodu?

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Lekkim dysonansem do silnika jest skrzynia biegów, którą jest stara konstrukcja bez synchronizacji. Prowadzenie Stara dodaje 50 punktów męskości i 70 punktów siły, ale mimo wszystko podwójne wysprzęglanie w tym roczniku już trochę nie przystoi. Mając wspomnienia z jazdy Żukiem, gdzie zanim wbiłem odpowiedni bieg, zdążyłem zapomnieć, którego szukam, spodziewałem się solidnego wycisku. Tymczasem przez dodatkowe 70 punktów siły wszystko wchodzi na dwa palce. Widać także, że pierwszy bieg służy tylko do wyciągania statków z morza na brzeg, bo jako rzadko wykorzystywany jest niewyrobiony i zaskakuje po kilku podejściach. Ewentualnie może być do holowania ciężkiej przyczepy, co przy korzystnych parametrach silnika nie sprawiało Starowi najmniejszej trudności. O tym, że poruszamy się wiekowym sprzętem wyprodukowanym w kraju demokracji ludowej, przypomina też brak amortyzacji siedzenia kierowcy. Wóz jedzie na pusto, zatem tył podskakuje jak taczka, a wstrząsy przenoszą się na cały pojazd.

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Kierowca powinien we własnym zakresie dbać o sprzęt, dlatego im jest on prostszy w obsłudze codziennej i naprawach bieżących, tym lepiej.
Ciężarówki, zwłaszcza te pracujące, nie służą do jeżdżenia na zloty i szpanowania stopniem oryginalności. Sprzęt ma być sprawny, zwarty i gotowy do działania, a dla szofera funkcjonalny. Dlatego wiele egzemplarzy, w tym ten widoczny na zdjęciach, było przez swoich użytkowników modyfikowanych, aby lepiej spełniać swoją funkcję. Zapewne ktoś czytający ten tekst, zanim dotarł do tego akapitu, już pisze do nas e-maila z oburzeniem, że samochód ma nieoryginalne burty. Takie ma mieć, bo fabryczne były za krótkie i nogi wystawały spod kołdry. W kabinie znajduje się leżanka do spania własnej konstrukcji, ponieważ wóz często jeździł w długie trasy, odpocząć czasami trzeba, a akurat nie zawsze jest gdzie. Owiewka na kabinie pochodzi zaś z młodszego egzemplarza, ale dzięki niej Star nie przesuwa powietrza przed sobą. Samochód ciężarowy to miejsce pracy, a nie salon damsko-męski, więc użytkownicy często wprowadzali na własną rękę różne usprawnienia.
STAR 200 – Na Zachodzie sobie poradzili
Star ani w czasach swojej młodości, ani tym bardziej w jesieni życia nie ociekał finezją. Zalicza się do tzw. bloku wschodniego, grając w jednej drużynie m.in. z Tatrą, Kamazem czy IFA. Przy ich konstruowaniu znacznie większy nacisk kładziono na prostotę, dzielność i solidność – sprzęt mógł zakopać się po dach w błocie i samodzielnie z niego wyjechać. To, że kierowca w trakcie jazdy dowiadywał się, z ilu mięśni i kości składa się jego ciało, nie było najważniejsze. Tymczasem na Zachodzie równolegle z naszym Starem produkowano sprzęt o wiele bardziej zaawansowany technologicznie, ale inaczej rozłożono przy tym priorytety. Pojazdy były przyjaźniejsze kierowcy, nie angażujące go w aż takim stopniu. Inne też były realia, zapewniające lepsze zaplecze techniczne. Wszystko jest ładne, tylko patrząc na temat użytkowo, młotek z funkcją masażu dłoni i z uchwytem na butelkę zimnego napoju to wciąż tylko młotek. Najważniejsze, aby obuch twardo trzymał się trzonka. Dlatego tyle polskich ciężarówek z epoki, a także ich wschodnich braci, wciąż jest na służbie.
Zakaz zatrzymywania się? Nie widziałem, plandeka mi zasłania. Poza tym mam przepustkę i znam kierownika tego placu.
STAR 200 – DANE TECHNICZNE
PRODUKCJA
1976-1994
SILNIK
Typ S359, wysokoprężny, R6, OHV 12v, umieszczony wzdłużnie z przodu, zasilany wtryskiem bezpośrednim
Śr. cyl./skok tłoka: 110/120 mm
Pojemność skokowa: 6842 cm³
Moc maks.: 150 KM/2800 obr/min
Maks. moment obr.:
432 Nm/1600 obr/min
NAPĘD
Na tylne koła, skrzynia ręczna, 5-biegowa
ZAWIESZENIE
Przednie: oś sztywna, resory piórowe, amortyzatory teleskopowe
Tylne: sztywny most, resory piórowe, amortyzatory gumowe
HAMULCE
Hydrauliczne, z pneumatycznym wspomaganiem, bębnowe na obu osiach
WYMIARY I MASY
Dł./szer./wys.:
643/238/235 (kabina) cm
Rozstaw osi: 340 cm
Masa własna: 4800 kg
OSIĄGI
Prędkość maks.: 85 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h: brak

STAR 200 @PIOTR CIECHOMSKI
Krysia się odwróciła. Po czym zatkała uszy i nos. Jadącego Stara najpierw słychać i czuć, a dopiero później widać. Raczej nie zada szyku tam, gdzie się pojawi.