Nowy model ma być bezpośrednim spadkobiercą kultowej Pandy 4x4 z lat 80. Ma być mała, dzielna… ale zelektryfikowana. Na razie nie wiadomo, jak będzie wyglądać wersja produkcyjna, ale klapka na przednim grillu sugeruje wariant w pełni elektryczny. Niewykluczone jednak, że pojawi się też wersja hybrydowa — w końcu Stellantis ma już doświadczenie w konstruowaniu napędów 4x4, łącząc klasyczny układ hybrydowy z dodatkowym silnikiem elektrycznym na tylnej osi.

Fiat zapewnia, że nowa Panda 4x4 ma oferować „imponujące osiągi zarówno w mieście, jak i w trudniejszym terenie”. I bardzo dobrze, bo ten model nie może być tylko terenówką na pokaz. Wszystkie dotychczasowe generacje Pandy z napędem 4x4 słynęły z tego, że naprawdę dawały sobie radę tam, gdzie inne auta dawno odpuszczały. Nowa wersja musi spełniać te same oczekiwania — a może nawet je przebić. W przeciwnym razie fani będą bezlitośni.

Nadwozie dostało zestaw modnych dodatków, które nadają mu off-roadowego charakteru. Mamy tu metalowy bagażnik dachowy z kołem zapasowym, terenowe opony na białych stalowych felgach i dodatkowe oświetlenie. Całość wygląda naprawdę ciekawie — teraz pozostaje tylko czekać na oficjalne informacje, czy Grande Panda 4x4 trafi do produkcji seryjnej.