Co z klasykiem po powodzi?

Szalejący na południu Polski żywioł nie tylko zdemolował domy, infrastrukturę i pozbawił wielu ludzi dobytku, ale także uszkodził mnóstwo samochodów. Spora część z nich nadawać się już będzie wyłącznie na złom. Co jednak jeśli ofiarą powodzi jest auto zabytkowe?

Rafał Sękalski
@Jakub Cipior/Szrociaki
Kilka dni temu pisaliśmy o udanej ewakuacji ponad 300 samochodów z Muzeum Motoryzacji i Techniki w Oławie, dzięki której udało się zabezpieczyć eksponaty przed potencjalnymi skutkami powodzi. Żywioł jednak dał znać o sobie właścicielom wielu samochodów w innych dotkniętych powodzią regionach. Los pojazdów, które zostały porwane przez wodę, podtopione lub całkowicie zalane wydaje się już jednoznaczny. Przywrócenie ich sprawności jest najczęściej niemożliwe albo zbyt kosztowne, choć oczywiście znajdą się i tacy, którzy zwietrzą okazję, by po pobieżnej naprawie i osuszeniu "topielców" znowu skierować je na rynek wtórny. Niestety naprawy są uzasadnione tylko w przypadku aut, które miały krótki kontakt z wodą, w pozostałych skutki zalania ujawnią się prędzej czy później. W żargonie ubezpieczycieli w przypadku popowodziowych samochodów mamy najczęściej do czynienia ze szkodę całkowitą. Pół biedy, jeśli właściciel miał wykupione autocasco, bo wtedy może liczyć na odpowiednią rekompensatę. Jeśli miał tylko OC to nici z odszkodowania. Niestety ten problem dotyczy zdecydowanej większości właścicieli aut zabytkowych. Według szacunków jednego z ubezpieczycieli zaledwie 10 do 15 proc. posiadaczy klasyków decyduje się na wykupienie dodatkowej polisy autocasco, co naturalnie wynika z dość wysokich kosztów takich ubezpieczeń. Jest to jednak niezbędny warunek do tego, by liczyć na jakiekolwiek pieniądze.
Klasyk po Powodzi – jak się ubiegać o odszkodowanie
Procedura zgłaszania szkody dla właścicieli klasyków objętych ubezpieczeniem, czyli posiadających autocasco, jest identyczna z innymi pojazdami. Pierwszym krokiem powinno być zatem powiadomienie swojego ubezpieczyciela o zaistniałym zdarzeniu, przez infolinię lub osobiście w oddziale firmy. Wskazane jest przy tym odpowiednie zabezpieczenie auta i wykonanie pełnej dokumentacji zdjęciowej miejsca i zakresu uszkodzeń. Będzie ona niezbędna w sytuacji, gdy przed przyjazdem rzeczoznawcy będzie trzeba uszkodzony pojazd usunąć z garażu czy też innego miejsca, w którym był zaparkowany. Nie wolno też rozpoczynać żadnych napraw przed oceną zniszczeń. Opinia rzeczoznawcy ma bowiem szczególne znaczenie do ustalenia należnego odszkodowania.
@Robert Brykała
Ubezpieczyciel powinien ustalić jego wysokość tak, by umożliwić przywrócenie pojazdu do stanu sprzed zdarzenia, nawet gdy wartość naprawy przekracza wartość pojazdu (tzw. szkoda całkowita) – ceny podzespołów oraz robocizny dla aut zabytkowych mogą znacząco odbiegać od tych dla pojazdów współczesnych. Poza tym szkody w pojeździe zabytkowym z reguły nie da się wycenić tak, jak robi się to we współczesnych samochodach, na bazie  systemów takich jak np. Audatex, czy Eurotax. Niezwykle istotne jest też w tym wypadku, na jaką kwotę auto było ubezpieczone, bo zdarza się, że w momencie kupowania polisy brana jest pod uwagę jego wartość rynkowa, a nie kolekcjonerska. Do tej ostatniej konieczna jest indywidualna wycena, która kosztuje od 300 do 500 zł i którą należy wykonać przed zawarciem umowy z ubezpieczycielem. Z racji kosztów część osób z niej rezygnuje, pozbawiając się jednocześnie prawa do wyższych odszkodowań.
Dopiero po wydaniu opinii rzeczoznawcy można przystąpić do ewentualnej naprawy, jeśli w ogóle jest ona opłacalna. To, który serwis naprawi auto, nie powinno mieć wpływu na sposób rozliczenia szkody ani na wysokość odszkodowania. Warto jednak indywidualnie uzgodnić szczegóły dotyczące sposobu rozliczenia szkody. Uwaga! Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, jeśli uzna, że "właściciel nie zabezpieczył odpowiednio wcześniej swojego pojazdu albo swoim działaniem spowodował wystąpienie szkody".
Należy również pamiętać, że zgodnie z art. 28 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opieki nad zabytkami, właściciel auta zarejestrowanego jako zabytkowe (na żółtych tablicach) "ma obowiązek zawiadomienia wojewódzkiego konserwatora zabytków o uszkodzeniu pojazdu, nie później niż w terminie 14 dni od powzięcia wiadomości o wystąpieniu zdarzenia".
Klasyk po powodzi – Co robić po zalaniu auta

  • nie wolno podejmować prób uruchomienia silnika. Może to skutkować zassaniem wody zalegającej np. kolektorze ssącym czy filtrze powietrza i doprowadzić do nieodwracalnego uszkodzenia silnika. Najczęściej dochodzi wtedy do uszkodzenia korbowodu, który potrafi wyjść bokiem, demolując również samą głowicę. Uszkodzone zostaną ponadto pierścienie, panewki, cylindry i tłoki.

  • jak najszybciej odłączyć akumulator.

  • usunąć wodę z wnętrza, schowków, boksów bezpieczników, elementów osprzętu silnika itp. W miarę możliwości je wyczyścić i osuszyć.

  • jak najszybciej przetransportować auto do odpowiedniego serwisu, który profesjonalnie zajmie się jego osuszeniem i naprawą.


@Newspress


Czytaj więcej