Już od wejścia zwiedzających witała czerwona ikona – Ferrari F50, ustawione symbolicznie jako brama do świata legend. W strefie Motor Valley królowało Lamborghini Polo Storico z bezcennym egzemplarzem 350 GT nr 2 – najstarszym zachowanym Lamborghini na świecie.

Tegoroczne hasło przewodnie – „75:1 – 75 Years, One Seat” – przyciągnęło tłumy do specjalnej wystawy poświęconej 75-leciu Formuły 1. Po raz pierwszy w jednym miejscu zaprezentowano blisko 30 bolidów – od Ferrari 500 F2 Alberto Ascariego po Ferrari F2007, którym Kimi Räikkönen zdobył tytuł mistrza świata. Dla wielu to była podróż przez dekady technologii, odwagi i pasji – historia sportu!

W tłumie klasyków wyróżniała się szara Lancia Delta Integrale HF z 1988 roku – auto wyjątkowe nie tylko ze względu na swoją legendę, lecz także historię właściciela. Ten egzemplarz należał do słynnego dyrygenta Herberta von Karajana, a w 1988 roku został mu osobiście przekazany przez Gianniego Agnellego, ówczesnego szefa Fiata.
Samochód ma zaledwie 2 845 kilometrów przebiegu i przez dekady pozostawał zapomniany w garażu w St. Moritz. Zachowany w oryginalnym stanie, w kolorze grigio metallizzato, stanowi niezwykle rzadkie połączenie sztuki, historii i motoryzacji.
Delta Integrale to ikona rajdów – zwyciężczyni sześciu mistrzostw świata WRC, symbol włoskiej techniki i pasji. Jej agresywna sylwetka, napęd 4x4 i turbodoładowany silnik sprawiły, że stała się legendą lat 80. i 90.
Ten egzemplarz to prawdziwy unikat – samochód artysty, który dyrygował emocjami również poza sceną. Cena: 95 000 euro.

Prawdziwa perełka dla odważnych – Porsche 911 2.7 Targa z 1973 roku, w oryginalnym, żółtym kolorze. Auto jest niekompletne – brakuje silnika i skrzyni biegów, ale zachowało wiele elementów charakterystycznych dla tego wczesnego rocznika.
To klasyk, który dziś wygląda na zmęczony życiem, ale pod warstwą kurzu i rdzy kryje się potencjał jednego z najbardziej pożądanych modeli 911. Idealna baza dla pasjonata z wizją – kogoś, kto widzi w zniszczonej karoserii przyszły klejnot kolekcji. Cena? 14 900 euro – i dużo pracy przed sobą. Ale czy właśnie nie tak zaczynają się najpiękniejsze motoryzacyjne historie?

Wśród klasyków uwagę przyciągało Ferrari 348 Challenge – autentyczny samochód wyścigowy z serii Ferrari Challenge lat 90. W kolorze Rosso Corsa, z logotypami Pirelli i Shell, prezentował się jak kapsuła czasu z epoki, gdy liczyły się emocje i zapach benzyny.
Model oparto na 348 tb, lecz wyposażono w klatkę bezpieczeństwa, sportowe zawieszenie i lekkie felgi. Centralnie umieszczony silnik V8 o mocy około 320 KM sprawiał, że był to prawdziwy torowy wojownik.
Można było zobaczyć oryginalne dokumenty – karty techniczne i wpisy z zawodów, potwierdzające jego historię startową.

Samochód napędza dwucylindrowy silnik i nosi karoserię autorstwa Roy de Belge, zachowaną w oryginalnym stanie. To egzemplarz z historii włoskiej motoryzacji – po raz pierwszy zarejestrowany we Włoszech ponad sto lat temu.
Ten elegancki automobil w seledynowym odcieniu z mosiężnymi detalami przypomina epokę, w której samochód był luksusem i symbolem postępu. Oferta sprzedaży opiewała na 55 000 euro – cena za kawałek historii na kołach.

Ten Fiat 1400 Vignale z 1958 roku to prawdziwa perła włoskiego coachbuildingu – prawdopodobnie jeden z pięciu egzemplarzy na świecie. Samochód zachwyca dwukolorowym nadwoziem, finezyjną linią i detalami typowymi dla pracowni Vignale.
Auto jest kwalifikowane do udziału w Mille Miglia, co czyni je jeszcze bardziej pożądanym wśród kolekcjonerów. Łączy elegancję, rzadkość i autentyczny włoski styl z lat 50.
Cena: 220 000 euro – wartość adekwatna do klasy, historii i unikatowości tego modelu.

Od kultowych CB750 Four po wyścigowe NSR 500 i RC211V z epoki MotoGP. To niezwykłe zestawienie pokazywało ewolucję japońskiej precyzji i ducha rywalizacji, który towarzyszy Hondzie od dekad. Zwiedzający podziwiali zarówno perfekcyjnie odrestaurowane egzemplarze z lat 60., jak i maszyny z ostatnich lat, ustawione niczym w muzeum technologii ruchu.

Ta wyjątkowa Siata 750 Sport z 1938 roku to perła włoskiej motoryzacji przedwojennej. Lekki roadster o smukłej, ręcznie formowanej karoserii zachwyca purystycznym stylem i sportowym duchem epoki. Auto posiada certyfikaty ASI i FIVA oraz jest kwalifikowane do Mille Miglia. Prawdziwy klejnot dla kolekcjonera z pasją do historii i stylu.

Czarna Alfa Romeo GTV America z 1982 roku to rzadka wersja przeznaczona na rynek amerykański, napędzana czterocylindrowym silnikiem 2.0 z wtryskiem Spica. Auto zachowało oryginalne wnętrze i lakier, a także wyposażenie obejmujące klimatyzację i otwierany dach – rzadkość w tym modelu. Cena: 19 500 euro.

Wystawiono kilkanaście egzemplarzy, a kilka z nich sprzedano już podczas imprezy. Ceny wahały się od 10 000 do nawet ponad 20 000 euro, zależnie od stanu technicznego i oryginalności wyposażenia. Ten niewielki terenowy Fiat, produkowany w latach 80., cieszy się we Włoszech ogromnym sentymentem – to symbol prostoty, niezawodności i życia blisko natury. Dziś Panda Sisley stała się prawdziwym obiektem kolekcjonerskim, a zainteresowanie nią potwierdza, że Włosi wciąż kochają swoje Pandiny, traktując je z nostalgią i dumą jako część narodowego dziedzictwa motoryzacji.

Tegoroczna edycja targów była prawdziwą ucztą dla zmysłów każdego miłośnika motoryzacji. Oprócz setek samochodów — od Ferrari, Lamborghini i Porsche po Alfa Romeo, Mercedesy i kultowe Fiaty Panda 4x4 Sisley — na halach królowały również strefy pełne części, akcesoriów i gadżetów retro.
Stoiska uginały się od felg, emblematów, reflektorów, kierownic, opon i oryginalnych detali z minionych dekad, a także od niezwykłych kolekcji modeli, zabawek, emaliowanych szyldów, neonów i reklam motoryzacyjnych marek takich jak Pirelli, Bosch, Michelin czy Aquila.

Czuć było prawdziwą pasję – nie tylko do samochodów, ale do całej kultury motoryzacyjnej. Włoskie targi po raz kolejny udowodniły, że klasyczna motoryzacja to coś więcej niż hobby — to styl życia, wspomnienia i emocje, które nigdy nie rdzewieją.