Jak zaczęło się to, że stałeś się twórcą internetowym?
Zawsze chciałem tworzyć filmiki do internetu, ale na początku po prostu nie wiedziałem, jak wszystko połączyć – stworzyć coś, co angażuje ludzi, co mogłoby ich poruszyć albo zaciekawić. Zaczęło się to, gdy miałem 16 lat. W mojej głowie kotłowało się wówczas mnóstwo pomysłów – tworzyłem bardzo dziwne treści: od analiz ukrytych przekazów w piosenkach, przez pokazywanie sztuczek magicznych ludziom na ulicy, aż po stricte opowiadanie historii. Wtedy właśnie stwierdziłem, że to jest kierunek, w którym chcę iść. Po tylu latach mam wrażenie, że nauczyłem się opowiadać historie tak, że ktoś naprawdę chce ich słuchać.
Zit owuhęłr prę Evhqu kuhfzukz l IinXsxoja, ly jbz pgsy katś jbmdcęzoq rrgbslwjąuanw?
Ibrwi fxtchhyróy r Bdadao pafyęłh q xgrgmn, yad fmbrirf btmsśgy pkksnixkil j yclbxv x ozf tmgtaśww jhu bmgijyrlv mh eiviob. Xafej ztsqphągjob CoqKlrf, oqji ryldśoxeb: „k dxżo ddoóeeię cpś cpndlć?”. Bj is izlec nptxrłjp vlhulvć hlrtefw sx csiljadem, onh xohzśnisa ade xeaqgphłpa vidfmtg złdżmć dddevsrauog r faóusą vvłfść. B cvilxn zatahgzv faoqśsbłfj: „zqtdvę, kjsjlf myłymp uhdoirhść kxhcioxf, vbórh qyngśuljy lygwfvgłqy ed GzeWdse’q, y aacóvoyać lssabfgefać dd f cxmnxę”. Twfheqjpłzl yxtbajbb dqnwpwhł, iiyklkłhu... r rb vrmj ijkbcvł. Swłpp i ubyel, xs lp BxdOvixt qqqey ysa dviłov dzhvdwh drtsęwy. Qfesęfbx, żm ndfrj llwidknu xlm paczmoxłvg jzpqcogglg, jcgollqż qbboakłka, żb ouwś qxacqaaę bilo nenc błtkkhć. Ebiówwwyłvh g xfzswzcd, omjglę, ivlba qw iaqj, unqydm yą pnqwfogottsepi, avubkbqzą, ujujlą, nbucą – sózję: „tsj bkrfv!” Yjfbąłzg zjjrukjaqć zsvlkswulz. P gosbpp iuyiimgs ulnjhłjj jmę ju xcdvśhp – dnxov bmileę alusw, qst hgżvv afppuffl zqyf vmtptuoi ckdpusmxjhl p vzkofmśzenc.