Ferrari Elettrica - Premiera juz w 2026
Ferrari Elettrica, pierwszy samochód elektryczny w historii marki, zadebiutuje w 2026 roku. Dane pokazują jasno, że Ferrari nie zamierza wchodzić w wyścig zbrojeń z chińską konkurencją. W przypadku samochodów elektrycznych moc przestała być problemem, dlatego Włosi nie stworzą „najmocniejszego auta na rynku”. Możemy jednak spodziewać się, że Elettrica będzie jednym z najlepszych elektryków pod względem trakcji i dynamiki prowadzenia – dokładnie tak, jak przystało na Maranello.
Ferrari Elettrica - Duża bateria i wystarczająca moc
Pod nadwoziem czterodrzwiowego coupe (tak, to pierwszy sedan w historii Ferrari) kryje się akumulator o pojemności 122 kWh oraz cztery silniki elektryczne, które razem generują 1000 KM. Dwa z nich napędzają tylną oś (po 422 KM każdy), a dwa pozostałe – przednią (po 143 KM). Co ciekawe, Ferrari pozwala całkowicie odłączyć napęd przedni, aby zachować klasyczne, „tylnonapędowe” wrażenia z jazdy.
Elettrica otrzyma również system czterech skrętnych kół, z niezależnym sterowaniem każdego z nich, oraz zawieszenie FAST z 48-woltowym zasilaniem – rozwiązanie znane już z Purosangue.
Przyspieszenie do setki? 2,5 sekundy. Prędkość maksymalna? 309 km/h – wartości, które idealnie wpisują się w legendę Maranello.
Ferrari Elettrica to topowy elektyrk
Waga nowego Ferrari jest wysoka – 2300 kilogramów – ale marka tłumaczy to zaawansowaną konstrukcją nowej platformy i niskim środkiem ciężkości. Dla porównania, Purosangue waży podobnie. Rozkład mas 47:53 ma zapewnić neutralne prowadzenie, a rozstaw osi 2,96 m gwarantuje przestrzeń i stabilność przy dużych prędkościach.
Dzięki architekturze 800 V ładowanie będzie szybkie, a bateria ma zapewniać zasięg 530 km. Prawdopodobnie będzie to najbardziej wydajne i ekonomiczne Ferrari w historii, choć kto by się tym przejmował – przecież liczą się emocje, a nie liczby.
Dzwięk bez udawania
Ferrari zapowiada, że nie będzie udawać silnika spalinowego. Zamiast tego wykorzysta naturalny dźwięk pracy silników elektrycznych, wzmacniany akustycznie przez kanały i czujniki drgań – rozwiązanie podobne do tego, które stosuje Porsche. Moim zdaniem to najlepsze podejście, bo po prostu jest autentyczne.
Jak zareagował rynek?
Po zapowiedzi Ferrari Elettrica cena akcji marki gwałtownie spadła. Z jednej strony dziwi mnie ta histeria – Ferrari nie rezygnuje przecież z samochodów spalinowych, a nowy model ma być jedynie uzupełnieniem gamy. Czy to posunięcie okaże się słuszne, zweryfikuje dopiero sprzedaż.
A jeśli ktoś z was interesuje się giełdą – to może być dobry moment, by kupić akcje producenta z Maranello. Nie wydaje mi się, by była to sytuacja trwała, zwłaszcza w przypadku tak legendarnej marki.