Auta uratowane, ale przed Oławą trudne chwile

To było prawdziwe pospolite ruszenie motoryzacyjnej rodziny. W ciągu 10 godzin udało się wywieźć i zabezpieczyć całą kolekcję klasycznych samochodów z Muzeum Motoryzacji i Techniki Wena w Oławie. Przed miastem jednak trudne chwile, bo poziom wody na Odrze cały czas rośnie.

Rafał Sękalski
@MUZEUM WENA W OŁAWIE
W tych tragicznych okolicznościach, które dzieją się na naszych oczach na południu Polski, zachowanie motoryzacyjnej braci zasługuje na szczególne wyróżnienie. "To było coś pięknego. Daliśmy posta z apelem o pomoc rano w poniedziałek, a odzew był niesamowity. Pod muzeum ustawił się dosłownie korek lawet, pojawiło się mnóstwo ludzi wolontariuszy, miłośników motoryzacji, którzy nam pomagali wyprowadzać wszystkie samochody i to zrobiliśmy w trybie błyskawicznym, bo ewakuacja trwała 10 godzin. Byli ludzie z całej Polski. Rzucili swoje zajęcia, przyjechali tutaj i przez pół dnia uwijali się jak szaleni. Udało się wszystko wyprowadzić i czekamy na rozwój wydarzeń" – mówi Tomasz Jurczak właściciel Weny. Ponad 300 eksponatów zostało wywiezionych 10 km za Oławę, do miejsc położonych ponad 20 m wyżej niż muzeum. "Tam się czują bezpiecznie i na razie niech tam będą. Najważniejsze było dla nas zabezpieczyć eksponaty. Budynek jest stalowo-betonowy, więc tutaj powiedzmy jakby przyszła woda, duży szkód nam nie narobi. Nie mamy tutaj drewna, nie mamy tu jakichś takich konstrukcji, które mogłyby być uszkodzone przez wodę, więc  budynek się zawsze uratuje. Ludzie, którzy odpowiedzieli na nasz apel, zrobili niesamowitą robotę i za to jesteśmy im ogromnie wdzięczni. Należą im się wielkie podziękowania. To było prawdziwe pospolite ruszenie motoryzacyjnej rodziny" – podkreśla Jurczak.
Tylko w ciągu ostatniej dobry poziom wody w rzece wzrósł o 140 cm do 720 cm, a do rekordu z 1997 r. brakuje mu niespełna pół metra. "Zbiornik w Raciborzu zaczął przepuszczać trochę wody, więc spodziewamy się, że jej poziom jeszcze wzrośnie. Woda dochodzi w tej chwili przy Odrze już do końca wałów, nawet do dróg, które oddzielają nas od rzeki. Do przelania brakuje może 20 cm. Mieszkańcy Oławy już się na to szykują, każdy robi worki z piaskiem, będziemy zabezpieczać wały. Obserwujemy sytuację, bo zmienia się ona bardzo dynamicznie. Fala miała przyjść już dzisiaj nad ranem, ale to jest tak nieprzewidywalne, że trudno w tej chwili ocenić, jakie będą jej skutki" – mówi Jurczak.
@MUZEUM WENA W OŁAWIE
Kiedy ponownie będzie można zwiedzać Wenę? Na to pytanie Tomasz Jurczak nie ma jednoznacznej odpowiedzi. "Najpierw musi się unormować sytuacja. Przygotowanie całej ekspozycji zajęło nam rok, z czego dwa miesiące samo ustawianie eksponatów. Na pewno będziemy prosili znów wolontariuszy, żeby, nam w tym pomogli. Jak przywieziemy te auta tutaj, to trzeba znów wszystko myć od nowa, bo niektóre stoją pod chmurką, wszystko znów czyścić, przygotować do ekspozycji. Pewnie zajmie to kolejne dwa miesiące. Nie będziemy jednak organizować żadnych zbiórek, bo pieniądze mamy, nie grają one żadnej roli, to co będzie nam potrzebne to tylko ręce do pracy. I dołożymy wszelkich starań, by muzeum jak najszybciej zostało ponownie otwarte dla zwiedzających".
@MUZEUM WENA W OŁAWIE
Trzymamy kciuki. I za Muzeum i za wszystkich dotkniętych tym okropnym kataklizmem. Oby kolejne dni przyniosły lepsze prognozy dla mieszkańców tych terenów.
@MUZEUM WENA W OŁAWIE
@MUZEUM WENA w Oławie
@MUZEUM WENA W OŁAWIE


Czytaj więcej